Adobe i PageFair: blokowanie reklam przynosi ogromne straty

Adobe i PageFair: blokowanie reklam przynosi ogromne straty

Adobe i PageFair: blokowanie reklam przynosi ogromne straty
Redakcja
13.08.2015 15:25, aktualizacja: 13.08.2015 19:08

Drastycznie rośnie liczba internautów, którzy używają oprogramowania do blokowania reklam. Raport firm Adobe i PageFair dostarcza nam nieco informacji na ten temat, a także daje do zrozumienia, z jak wielkimi stratami finansowymi wiąże się ten fakt. Oczywiście nie uwzględnia on tego, że obecnie coraz trudniej korzystać z Sieci wypełnionej reklamami bez oprogramowania do ich blokowania.

Globalne statystyki są zatrważające, przynajmniej dla wydawców treści, którzy opierają swój biznes na reklamach. W porównaniu do zeszłego roku liczba użytkowników blokujących reklamy wzrosła o 41%. W przypadku USA odnotowano wzrost o 48% i obecnie mowa o 45 milionach internautów. W przypadku Europie wzrost był nieco mniejszy, wyniósł 35%, ale za to tutaj mamy do czynienia z już 77 milionami osób, które nie chcą oglądać reklam podczas surfowania po Internecie. Działania te miały spowodować straty w wysokości 21,8 miliarda dolarów, przewiduje się natomiast, że w przyszłym roku przekroczą one aż 41 miliardów dolarów.

Obraz

O ile dane ze Stanów nie są dla nas specjalnie interesujące, o tyle warto przyjrzeć się statystykom z krajów europejskich: w naszym kraju reklamy blokuje niemal 35% internautów, co jest jednym z najwyższych wyników, choć ciągle nie najwyższym. Na podium są bowiem Grecy, tam z oprogramowania tego typu korzysta 36,7% użytkowników. Najmniejszy wskaźnik zanotowano w Słowacji, raport nie przedstawia jednak, o jaką wartość dokładnie chodzi. Dla porównania w Niemczech reklamy blokuje 24,7% użytkowników (wzrost o 17% w porównaniu do roku poprzedniego), w Wielkiej Brytanii 20,3% (wzrost o aż 82%), a we Francji tylko 10,4%. Zestawiając wszystkie te dane z tymi dotyczącymi USA, nie da się jednoznacznie stwierdzić, czy reklamy mają jakiś związek z jakością życia i zarobkami w poszczególnych rejonach.

Raport dostarcza nam jeszcze nieco informacji o tym, gdzie najczęściej blokujemy reklamy: według niego dochodzi do tego na stronach z grami, w sieciach społecznościowych, a także serwisach dotyczących nowych technologii (mało pocieszające). Użytkownicy odpuszczają natomiast w przypadku organizacji charytatywnych, serwisów randkowych, ale i… o zgrozo, stron rządowych. Większość z użytkowników korzysta z jakiegoś rozszerzenia w przeglądarce Chrome, na drugim miejscu znajduje się natomiast Firefox. Tu można wyciągnąć dodatkowe wnioski – jeszcze kilka lat temu to przeglądarka Mozilli królowała w kwestii rozszerzeń. Teraz proporcje te nieco się odwracają, choć wpływ na nie ma oczywiście ogólny udział danego programu, a w tym przypadku Chrome od jakiegoś czasu kompletnie deklasuje konkurencję.

Powody korzystania z blokad są różne. Z ankiety przeprowadzonej na 400 osobach można dowiedzieć się, że 50% z nich obawia się o swoje prywatne dane i personalizację reklam. Około 41% zmotywowała rosnąca ilość reklam na stronach. Co ciekawe, katalizatorem dla 10% jest to, że reklamy nie są odpowiednio dopasowane od ich zainteresowań, a 11% ankietowanych uznało, że nie zamierza blokować reklam. Zupełnie inaczej wygląda sytuacja na urządzeniach mobilnych. Tutaj reklamy są blokowane na jedynie 1,6% badanych stron i to w większości (40%) przez użytkowników Firefoksa z zainstalowanym dodatkiem AdBlock Plus. Podejrzewa się, że premiera iOS 9 może znacznie zwiększyć wskaźnik ze względu na wprowadzenie możliwości filtrowania tego typu elementów w nowym Safari.

Raport pokazuje, że blokowanie reklam staje się coraz większym problemem dla wydawców, a zarazem coraz częstszym środkiem, po jaki sięgają niezadowoleni internauci. Oczywiście sieci reklamowe mogą w tym przypadku narzekać na zmniejszone zyski i katastrofalne straty, a nawet próbować walczyć z twórcami takiego oprogramowania. Lepszym rozwiązaniem wydaje się jednak zmiana sposobu monetyzacji treści, która już zresztą stopniowo następuje – paywall i związane z nim subskrypcje to przykład mechanizmu, który przynajmniej w teorii ma zapewnić oglądającemu treść wyższej jakości.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (101)