Coraz bliżej do 1 sierpnia i walnego zgromadzenia akcjonariuszyfirmy Yahoo!, podczas którego zdecydują oni, czy pozostawić obecnyzarząd na kolejną roczną kadencję, czy też wymienić go na ludzi proponowanych przez inwestora Carla Icahna - ludzi, którzynajprawdopodobniej doprowadzą do zawarcia transakcji zMicrosoftem. Tymczasem pojawiają się informacje, że możliwy jest kompromis.Akcjonariusze zrzeszeni w grupa nazywanej "Yahoo Plan B", na czelektórej stoi Ironfire Capital proponują, by uniknąć agresywnej ipotencjalnie szkodliwej dla firmy batalii i zawczasu zawrzeć zIcahnem kompromis - zgodzić się na czterech proponowanym przezniego członków zarządu, a pięć miejsc obsadzić dotychczasowymidyrektorami. Równolegle pojawiła się jednak ciekawsza informacja - przybywaakcjonariuszy, którzy proponują całkowite odparcie nacisków Icahna.Wśród nich jest fundusz Legg Mason Capital Management, jeden znajbardziej znaczących akcjonariuszy Yahoo!. Posiada on około 6,5%akcji firmy - dwadzieścia razy więcej, niż grupa Plan B. Wyglądawięc na to, że wizja przejęcia całkowitej kontroli nad internetowymkoncernem przez Carla Icahna traci powoli realne kształty i możliwybędzie już tylko jakiś kompromis. Jedyna pozytywna dla inwestorainformacja to jeszcze nie do końca potwierdzona deklaracja wsparciaze strony funduszy Capital World Investors i Capital ResearchGlobal Investors posiadających łącznie około 15% akcji Yahoo!.
