Alphabet bez „don't be evil”. Nowe wcielenie Google'a stawia na praworządność i honor

Alphabet bez „don't be evil”. Nowe wcielenie Google'a stawia na praworządność i honor

Alphabet bez „don't be evil”. Nowe wcielenie Google'a stawia na praworządność i honor
05.10.2015 14:26, aktualizacja: 06.10.2015 10:48

Tak jak to zapowiadano w sierpniu tego roku, Google przekształciłosię w nową firmę, Umbrella Corp. Alphabet Inc. W oficjalnejinformacji dla inwestorówgiełdowych przedstawiono szczegółowe warunki reorganizacjistrukutury i warunków obrotu akcjami. Opublikowano zarazem dośćinteresujący kodeks postępowania dla pracowników iwspółpracowników Alphabetu – dość interesujący, ponieważkończy ze słynnym motto Google'a – nie bądź zły (don't beevil). Czy zaangażowana w transhumanistyczne, obejmujące m.in.medycynę badania firma, stała się nieco mniej cyniczna?

Przypomnijmy najważniejsze warunki tej transformacji: dlaużytkowników usług Google'a w praktyce nic się nie zmieni.Rdzenne przedsięwzięcia Google'a, takie jak wyszukiwarka, pocztaelektroniczna, systemy operacyjne czy hosting wideo będą jednakwspółistniały w ramach Alphabetu z takimi jednostkami jakzajmujące się wydłużaniem życia i powstrzymywaniem starzeniaCalico, pracujące nad bioniką i cybernetyzacją ciała LifeSciences czy tworzące eksperymentalne rozwiązania techniczne GoogleX. W ten sposób Google staje się więcej niż tylko firmąinformatyczną, spełnia swoje ambicje, by stać się wszystkim, cobędzie ważne dla człowieka przyszłości.

Obraz

Tak jak jednak Google zaczynało swój obowiązujący wszystkichpracowników kodeks postępowania od słów „Don't be evil”, taknowy korporacyjny kodeksAlphabetu zaczyna się zupełnie inaczej. Zło nie jest jużzakazane, nakazana jest praworządność („follow the law”),honor („act honorably”) i szacunek dla innych pracowników(„treat each other with respect”). Nowy holding podkreślaznaczenie unikania konfliktu interesów, finansowejodpowiedzialności, przestrzegania amerykańskich restrykcjieksportowych oraz praw dotyczących konkurencji, przekupstwa czytransakcji giełdowych przez osoby posiadające niejawne informacje(tzw. insider trading) – czyli w zasadzie wszystko to, czego możnaspodziewać się od pragnącej uniknąć problemów prawnychkorporacji.

Ani słowa za to nie znajdziemy w kodeksie na temat tego, czym ówhonor, zastępujący „niebycie złym”, miałby być. Biorąc poduwagę to, jak wielu ludzi z różnych nacji i kultur jestpracownikami Alphabetu, można powiedzieć, że firma z Mountain Viewpo prostu zwolniła swoich pracowników z etycznej odpowiedzialności,zastępując ją zwykłym korporacyjnym „compliance”. Nie powinnoto nikogo dziwić – liczba incydentów, w których kwestionowanowierność Google'a hasłu „don't be evil” była spora, sam SteveJobs określił ją kiedyś jako „bullshit”.

Czy zatem Alphabet będzie mógł sobie już pozwolić nadziałania, jakich Google sobie samo zabroniło? Wczytując się wkolejne akapity obu kodeksów widać, że jednak tak – w tym nowymnie znajdziemy już słów o budowaniu zaufania użytkowników,prywatności, bezpieczeństwie i wolności słowa. Deklaracje opraworządności, honorze i traktowaniu się z szacunkiem były zaśjuż wcześniej.

Póki co, giełda na te zmiany zareagowała pozytywnie, poogłoszeniu reorganizacji wartość udziałów Alphabet Inc. wzrosłao ponad 2,5%, do niemal 627 dolarów za akcję.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (20)