Apple pozwoli na zdalne wyłączanie aparatu na koncertach. Ale czy tylko?

Apple pozwoli na zdalne wyłączanie aparatu na koncertach. Ale czy tylko?

Apple pozwoli na zdalne wyłączanie aparatu na koncertach. Ale czy tylko?
29.06.2016 16:15, aktualizacja: 29.06.2016 16:32

Przekleństwem zarówno aktorów teatralnych, jak i muzyków, czy artystów scenicznych w ogóle, jest chęć upamiętniania przez widzów wydarzeń nie dzięki skoncentrowaniu się na wydarzeniu, a poprzez filmowanie i robienie zdjęć smartfonem. Patent otrzymany przez Apple może stanowić kres takiego stanu rzeczy.

Producent iPhone’a otrzymał bowiem patent na mechanizm, który automatycznie będzie blokował dostęp do kamery po otrzymaniu stosownego sygnału. Będzie nim emitowana ze sceny w stronę widowni wiązka podczerwieni. Odpowiednia długość fal będzie rozpoznawana przez obiektyw iPhone’a, a ten w ustalonym protokole zablokuje możliwość robienia zdjęć czy kręcenia filmów.

Obraz

Trudno zakładać, aby tego spodziewali się klienci po tzw. rozszerzonej rzeczywistości. Mowa przecież o utracie dużej części kontroli nad urządzeniem, które coraz częściej zdaje się być wypożyczane od producenta, niż rzeczywiście stanowić własność osoby, która wydała na nie pieniądze. Niezależnie od tego, jak bardzo irytujący są smartfonowi fotografowie na koncertach, to w takim podejściu Apple trudno znaleźć wiele pozytywów.

Zwłaszcza że podczerwień może dezaktywować aparat w znacznie bardziej poważniejszych scenariuszach – może zostać wykorzystana na przykład przez przestępców, którzy mogliby zostać, dzięki zdjęciu czy filmowi nakręconemu iPhonem, zidentyfikowani. Tworzy to także ogromną przestrzeń do nadużyć na przykład podczas aresztowań czy zamieszek. Czy ogłada na imprezach kulturalnych jest warta podejmowania takiego ryzyka?

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (46)