Bottom UI – coś takiego zrobisz tylko w Firefoksie

Bottom UI – coś takiego zrobisz tylko w Firefoksie

Bottom UI – coś takiego zrobisz tylko w Firefoksie
Redakcja
18.11.2014 12:03

Obecnie w zasadzie każda popularna przeglądarka internetowa oferuje nam podobny interfejs z niemal tak samo rozłożonymi elementami: górna część jest zajęta nie przez stronę, ale przez interfejs aplikacji umożliwiający dostęp do otwartych stron w formie kart, do adresu, ustawień, przycisków nawigacyjnych, a także zgrupowanych w jakiś sposób ikon dodatków. A gdyby tak to wszystko odwrócić do góry nogami i sprawdzić, czy może inaczej oznacza lepiej? Dodatek Bottom UI do przeglądarki Firefox pozwala na tego typu rewolucję.

Działanie tego rozszerzenia jest w teorii proste: przenosi on wszystkie elementy nawigacyjne przeglądarki z góry, na dół. Zmiana może wydawać się niewielka, ale podczas codziennej pracy szybko daje o sobie znać i może poważnie zaatakować nasze przyzwyczajenia. Rzecz w tym, że gdy już nieco popracujemy na takim właśnie układzie, to okazuje się, że jest on naprawdę ciekawym rozwiązaniem. Karty zgromadzone na dole wcale nie muszą kolidować z paskiem zadań, bo ten można przerzucić na któryś z boków ekranu, tym bardziej, że popularne panoramiczne rozdzielczości aż proszą się o wykonanie tego kroku. Dostęp do kart jest bardzo wygodny, podobnie z przyciskami nawigacyjnymi, paskiem adresu i wyszukiwarką. Dodajmy jednak, że wymaga to pewnego przyzwyczajenia, bo na początku odruchowo przechodzimy kursorem w górne partie ekranu.

Obraz

Jedynym elementem, jaki pozostaje u góry jest pasek menu, ale domyślnie jest on i tak ukrywany (pokazać go możemy przy użyciu klawisza ALT). Pojawi się pytanie: co z przyciskami sterowania oknem, takimi jak minimalizacja i maksymalizacja? Domyślnie, gdy przeglądarka jest zmaksymalizowana nie są one dostępne. Edytując ustawienia dodatku można wyświetlić je na pasku nawigacyjnym, lub po prawej stronie, obok otwartych kart. Ten jeden element nie należy do najwygodniejszych, ale zysk wynikający z usunięcia interfejsu z góry i tak jest bardzo odczuwalny: strony da się przeglądać niemal tak komfortowo, jak w trybie pełnoekranowym, bez przechodzenia do niego. Nieco „utrudniony” dostęp do przycisków dalej/wstecz rozwiązuje menu kontekstowe Firefoksa, które zawiera je od jakiegoś czasu, podobnie jak przycisk pozwalający na szybkie dodawanie stron do zakładek.

Oczywiście jeżeli ktoś nie widzi w swojej przeglądarce takiego rozwiązania, raczej nie będzie z niego korzystał. Być może lepszym wyborem okaże się Classic Theme Restorer, dzięki któremu przywrócimy w przeglądarce interfejs znany z wersji Firefox 28 i starszych: bardziej spartański, niż stosowany obecnie Australis. Dzięki temu dodatkowi również jesteśmy w stanie manipulować na niektórych elementach interfejsu przeglądarki – karty można przenieść pod pasek adresu i listę zakładek, co dla niektórych użytkowników jest znacznie wygodniejszym rozwiązaniem. Dla przykładu modyfikacja Firefoksa jaką jest popularny Pale Moon oferuje to w standardzie, bez konieczności instalowania dodatków, czy zmiany jakichkolwiek ustawień.

To rozszerzenie oprócz oferowania bardzo ciekawej funkcji, której przydatność ocenić musi każdy z nas z osobna, pokazuje jeszcze jedną rzecz: potęgę Firefoksa, jaką jest możliwość naprawdę ogromnej personalizacji przeglądarki. Najpopularniejszy obecnie Google Chrome nie posiada nawet funkcji otwierania panelu bocznego z np. zakładkami czy historią. Firefox oferuje taką funkcję od lat, a w zanadrzu także zupełnie inne rozwiązania, jak choćby bardzo wygodny mechanizm Panorama, dzięki któremu możemy pogrupować nawet setki kart, znacznie ułatwiając pracę z przeglądarką. Możliwość niemal dowolnego ułożenia przycisków, a także liczne dodatki kompleksowo zmieniające interfejs to kolejne zalety ognistego liska, których próżno szukać w konkurencyjnych rozwiązaniach.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (48)