Cisco idzie na wojnę błyskawiczną z pirackim strumieniowaniem

Cisco idzie na wojnę błyskawiczną z pirackim strumieniowaniem

Cisco idzie na wojnę błyskawiczną z pirackim strumieniowaniem
24.10.2016 16:32, aktualizacja: 25.10.2016 10:23

Czas pogodzić się z faktem, że z torrentami nie jest dobrze. Mimo że nadal udziały sieci w dystrybucji pirackich materiałów wynoszą ok. 25%, to sukcesywnie oddają pole strumieniowaniu. I nie chodzi tutaj o całkowicie legalne i płatne usługi w rodzaju Spotify czy Netfliksa, a o pirackie analogi pojawiające się jeden za drugim, jak grzyby po deszczu. Przynajmniej na razie.

W ostatnim czasie trafiłem na sporządzoną przez serwis Torrent Freak listę najpopularniejszych serwisów torrent. Została ona sporządzona 2 czerwca tego roku. W rankingu znalazło się 10 najpopularniejszych trackerów, wśród których znalazły się między innymi Kick Ass Torrents, The Pirate Bay i inne. Wystarczyło kilka miesięcy, aby aż trzy ogromne serwisy zniknęły z Sieci. A trudno także stwierdzić, aby dziś Zatoka działała na pełnych obrotach.

Nic zatem dziwnego, że użytkownicy poszukują alternatywy. Piraci atakują obrońców i posiadaczy praw autorskich bronią proponowaną przez nich samych w usługach na żądanie, czyli strumieniowaniem. Ba, wcale nie musza to być serwisy darmowe, jednak opłaty za dostęp do najnowszego sezonu popularnego serialu często jest znacznie niższy, niż w przypadku choćby Netfliksa, za którego najniższy wariant (pozbawiony dostępu do materiałów w 720p) trzeba dziś w Polsce płacić 34 złote.

Wkrótce jednak popularność pirackich streamingów może stopnieć tak szybko, jak dotąd rosła. Na wojenną ścieżkę z tą metodą dystrybucji treści wkracza bowiem Cisco. Na blogu korporacji ukazał się wpis dotyczący SPP, czyli Streaming Privacy Prevention. Jak widać po samej nazwie, opracowany przez Cisco algorytm ma blokować strumienie z pirackimi treściami jeszcze przed zdobyciem przez niego popularności, w pełni zautomatyzowanym procesie.

W praktyce działanie SPP opiera się na wykorzystaniu cyfrowego znaku wodnego, za pomocą którego identyfikowany będzie konkretny subskrybent, który udostępnia treść poza usługę z naruszeniem jej regulaminu. Następnie odwoływać będzie się do pierwotnego źródła w bazie usługodawcy i zamykać je. Cisco nie informuje w żaden sposób o ewentualnych konsekwencjach, jakie będą wyciągane przez strumieniujących, można zakładać, że kwestię tę będą regulowali administratorzy samych usług.

Popularyzacja rozwiązania opracowanego przez Cisco może przede wszystkim przyśpieszyć cały proces zamykania pirackich źródeł – nie będzie już konieczne ustalanie IP udostępniającego, (do określania jego tożsamości wykorzystywany będzie indywidualny znak wodny) czy kolportaż formalnej korespondencji. Oczywiście Cisco nie udostępnia szczegółów dotyczących samego znaku wodnego, procesu identyfikacji czy konkretów o nadchodzących implementacjach.

Nie jest także jasne, jak Cisco chce walczyć ze strumieniowaniem pośrednim. Oczywiście usługodawcom pokroju Netfliksa najbardziej zależy, aby najnowsze, kosztujące krocie, produkcje, nie były dostępne dla piratów już chwilę po premierze. W takim scenariuszu SPP może się sprawdzić i rzeczywiście opóźnić dostęp. Cisco nie wyjaśnia jednak, w jaki sposób chce z wykorzystaniem SPP zapobiegać rippingowi choćby z wykorzystaniem rejestratorów ekranu. Biorąc pod uwagę rosnącą popularność pirackich streamingów, dowiemy się tego zapewne prędzej niż później.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (42)