DICE dąży do możliwie najpiękniejszych gier na danej platformie, nie widzi sensu porównywania konsol z PC

Szwedzkie studio DICE, które lada moment wypuści na rynek Battlefielda 4, stara się dawać graczom możliwie najpiękniejsze projekty na daną platformę, równocześnie oczywiście zdając sobie sprawę, że kilkuletnie konsole mocno odstają pod kątem możliwości od współczesnych komputerów. Kiedy po becie tytułu w sieci zaczęły pojawiać się niesprawiedliwe porównania wersji testowej na Xboksa 360 i PS3 z tą PC, twócy postanowili dodatkowo zająć stanowisko w wydawałoby się oczywistej kwestii.

Okazuje się, że wielu graczy wciąż nie zdaje sobie sprawy, jak przestarzałe podzespoły siedzą w obecnie panujących konsolach i winą za znaczne różnice w oprawie graficznej względem komputerowego wydania gry obarczają brak umiejętności programistów. Podobne porównania pojawiły się już przy BF3, a teraz, kiedy rozdźwięk w temacie oprawy jest dużo wyraźniejszy (w końcu Xbox One i PS4 też są na horyzoncie), niektórzy dalej uważają, że tytuł na PC nie powinien wyglądać jakoś dużo lepiej. Tymczasem wypadałoby porównywać przecież grę z konkurencyjnymi strzelankami na danej platformie. Komputery są mocniejsze i DICE niegdy nawet nie brało pod uwagę tak prostego podejścia, jak równanie wszystkiego pod konsole odchodzącej generacji...