Darling żyje. Wielu by chciało aplikacji z Maka na Linuksie, ale pracować nad tym nie ma komu

Darling żyje. Wielu by chciało aplikacji z Maka na Linuksie, ale pracować nad tym nie ma komu

Darling żyje. Wielu by chciało aplikacji z Maka na Linuksie, ale pracować nad tym nie ma komu
14.11.2016 12:22, aktualizacja: 14.11.2016 12:34

Po raz pierwszy o projekcieDarling wspominaliśmy cztery lata temu – obietnicauruchamiania aplikacji z macOS-a (a wówczas jeszcze OS-a X) naLinuksie była naprawdę zachęcająca. Na komputery firmy Appledostępne jest przecież sporo oprogramowania, którego nigdzieindziej nie znajdziemy. Niestety przez te cztery lata niewiele sięudało osiągnąć. Po początkowej ekscytacji, zainteresowanieDarlingiem zgasło. To jednak nie koniec warstwy emulacji macOS-a. W2016 projekt ożył, czy jednak na długo?

Projekt wciąż pozostaje autorskimdziełem czeskiego programisty Luboša Doležela – choćpojawiają się commity innych deweloperów, to ich odsetek jestniewielki. Nie osiągnięto wielkich postępów, nie ma co myśleć ouruchamianiu graficznych aplikacji na Maka. Przez ten czas powstałajednak solidna baza dla środowiska uruchomieniowego, którą bezproblemu powinno dać się zbudować na nowych wersjach Debiana iUbuntu. Zawiera ona m.in. moduł linuksowego kernela, implementującymechanizm komunikacji międzyprocesowej wykorzystywany w jądrachmach-podobnych (a więc także w jądrze macOS-a).

Obraz

Dzięki Darlingowi można już uruchamiać większośćkonsolowych aplikacji dla Maka (x86), zawartych np. w repozytoriumRudix (ruszy więc MidnightCommander) działają też oficjalne narzędzia Apple dobudowania aplikacji w ObjectiveC i Swifcie. To oczywiście niewiele.Wciąż nie udało się zaimplementować wszystkich wywołańsystemowych macOS-a, ktoś musiałby też stworzyć własnąimplementację biblioteki kryptograficznej CoreCrypto. Kodudostępniany przez Apple nie jest bowiem wcale otwarty, jest jedynieudostępniany, do celów badawczych i naukowych.

Sama aktywność na GitHubie też ogranicza się do spraw czystodeweloperskich – ale trudno by było inaczej. Doležel otwarciepisze, że z projektu chciałoby skorzystać wiele osób, aleniestety niewiele ma czas, by się przyłączyć do pracy. Nicdziwnego, trudno projekt ten zestawić w tej samej wadze, co Wine,dzięki któremu użytkownicy Linuksa (ale też i macOS-a) mogąuruchomić tysiące aplikacji pisanych na Windows. Na osiągnięcietakich kamieni milowych, jak pełna implementacja dźwięku(CoreAudio), implementacja frameworków CoreVideo i OpenGL, czywreszcie uruchomienie choćby podstawowych aplikacji z graficznyminterfejsem, przyjdzie nam trochę jeszcze poczekać.

Makowa powłoka bash działająca na Darlingu
Makowa powłoka bash działająca na Darlingu

Warto jednak zwrócić już teraz uwagę na siostrzany projektDarlinga, tj. darling-dmg.To narzędzie, dzięki któremu możemy bezproblemowo na Linuksiemontować obrazy dysków macOS-a, czyli pliki .dmg. Do tej poryjedynym sposobem by dostać się do ich zawartości był ręcznerozpakowanie i podpięcie systemu plików HFS+ z uprawnieniami roota.Działało to raczej kiepsko, groziło nawet awarią kernela. Tutajwszystko idzie w warstwie użytkownika przez FUSE, a więc bezżadnego ryzyka ani potrzeby uprawnień administracyjnych.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (29)