Dropbox nie obniży cen — czy słusznie?

Dropbox nie obniży cen — czy słusznie?

Dropbox nie obniży cen — czy słusznie?
30.05.2014 17:31, aktualizacja: 02.06.2014 11:22

Kilka dni temu, podczas Code Conferencje, Drew Houston, CEO firmy Dropbox, zapowiedział, że nie planuje w najbliższym czasie obniżać cen. Houston czuje się pewnie na rynku dysków w chmurze i nie obawia się, że klienci przeniosą swoje dane z Dropboksa do konkurencji. A może powinien?

Cennik Dropboksa dla użytkowników indywidualnych wygląda teraz następująco: 2 GB dostajemy za darmo i możemy powiększać tę przestrzeń polecając Dropboksa znajomym bądź pomagając w testach. Za 9,99 euro miesięcznie lub 99 euro rocznie możemy uzyskać 100 GB, za 19 euro miesięcznie 200 GB i 500 GB za 49 euro. Trzeba przyznać, że nie są to ceny zachęcające na tle konkurencji…

W zestawieniu, poza usługą Dropbox (oznaczoną szarymi słupkami), wzięte zostały pod uwagę także Box, przeznaczony do przechowywania kopii zapasowych ważnych danych Carbonite, GG Dysk, Google Drive, który niestety dzielimy z pocztą, należący do ekosystemu urządzeń z jabłkiem iCloud, JustCloud, cyberschowek MEGA, OneDrive w wersji podstawowej, bez bonusów za posiadanie komputera z systemem Windows czy telefonu z Windows Phone, polskie Storino.pl, popularny SugarSync oraz rosyjski Yandex Disk. Ceny zostały przeliczone z dolarów po kursie 3,08 złotego i z euro po kursie 4,19 złotego (dzisiejszy sprzedażowy). W skrócie, im niżej nad osią poziomą (pojemności) znajduje się kropka, tym tańsza usługa i tym lepiej.

Obraz

O ile cenę 100 GB na Dropboksie możemy uznać za „standardową”, wyższe abonamenty są zupełnie nieopłacalne w porównaniu do konkurencji. Warto tu zaznaczyć, że wielu dostawców wzbogaca swoje dyski dodatkowymi narzędziami, jak choćby przeglądarka dokumentów, odtwarzacz muzyki czy webowy pakiet biurowy, jaki znajdziemy między innymi w usługach Google'a czy Microsoftu. Przy wyborze dysku dla siebie warto wziąć pod uwagę także lokalizację centrów danych, zwłaszcza jeśli obawiamy się, że amerykańskie służby będą chciały do nich zajrzeć, dostępność aplikacji i ich możliwości synhronizacji, dopuszczalny rozmiar przechowywanego pliku, limity transferu i wiele innych czynników.

Prawdopodobnie jeśli kluczowa przy takim wyborze miałaby być tylko popularność marki, Dropbox w tej chwili byłby liderem. Nie zmienia to faktu, że klienci w końcu się zorientują, że coś jest nie tak i Dropbox będzie musiał obniżyć ceny. Pytanie tylko, kiedy to nastąpi.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (31)