GC'08: Sacred 2: Fallen Angel

GC'08: Sacred 2: Fallen Angel

Redakcja
29.08.2008 11:46, aktualizacja: 01.08.2013 01:59

Wszyscy fani mordowania setek potworów z toporem w dłoni i zbierania tysięcy przedmiotów tylko po to, aby za chwilkę je sprzedać, na pewno się ucieszą, że Sacred 2 jest już oto skończone i niedługo zaatakuje nie tylko komputery, ale również konsole Xbox 360 oraz PlayStation 3. Druga część hack’n’slasha odróżniającego się od naszego ulubionego Diablo między innymi możliwością poruszania się na wierzchowcu nosi podtytuł Fallen Angel i prezentuje się całkiem interesująco.

Konferencja studia Ascaron podczas tegorocznego Games Convention w Lipsku przyniosła wiele ciekawych faktów, które twórcy zdołali przekazać przybyłym nawet mimo licznych śmierci prezentowanych bohaterów, a także zwieszek Xboksa. Ten pierwszy problem rozwiązano za pomocą włączenia nieśmiertelności (znamy więc już pewne kody jeszcze przed premierą gry), drugi wymagał „tylko” zresetowania białej skrzynki. Oprócz pokazania, jak przyjemnie można sobie po świecie Sacred 2 pohasać producenci zdołali zaprezentować sposób sterowania postacią na konsolach - ten znacznie różni się bowiem od używanego przez właścicieli PC nieśmiertelnego tandemu klawiatura/myszka.

Rzecz wypada bardzo wygodne. Naturalnie nie wskazujemy już, gdzie nasza postać pójdzie, lecz po prostu ją tam kierujemy. Dowolne czary i umiejętności możemy swobodnie dopasować pod odpowiednie przyciski pada. Dzięki takiej pełnej konfigurowalności twórcy mają nadzieję, że Sacred 2 nie doprowadzi gracza do palpitacji serca, gdy na przykład zabije nas jakiś gnom akurat wtedy, kiedy chcieliśmy sięgnąć po napój regeneracyjny. Co jest fajne, jeśli szarpiemy na komputerze (i akurat nikt nie widzi), możemy podłączyć joypada i rozkoszować się nowym, konsolowym interfejsem oraz sterowaniem także na PC. To pewnie ukłon w stronę tych, którzy tak bardzo kochają kiepskie porty z konsol, że zapomnieli już, jak używa się WSAD-u i gryzonia.

Obraz

W Sacred 2 przyjdzie nam poruszać się po terenie o powierzchni około dwudziestu mil kwadratowych, a nie można zapomnieć, że dochodzą do tego jeszcze dwa poziomy lochów. Samych podziemi, które zwiedzimy zostawiając za sobą rozsypane kościotrupy i splądrowane grobowce, w grze znajdować się ma około dwustu. Oczywiście środowisko będzie zróżnicowane, aby zapobiec ewentualnej monotonii. Na konferencji prasowej pokazano na przykład bagna, stanowiące dom dla przeróżnego plugastwa walczącego z nami zazwyczaj przy użyciu trucizny. Naturalnym dodatkiem do takiej scenerii jest zacinający deszcz oraz setki agresywnie nastawionych do nas żab – morderców. Co ważne jednak to fakt, że nie doświadczymy w czasie wędrówki po tym ogromnym świecie żadnych spowolnień, czy ekranów ładowania.

[break/]Każdy region oprócz legionów pomniejszych potworów do zabicia oferować będzie również wielkiego bossa, który łatwo nam (i nas) nie przepuści. Ot, podczas prezentacji widzieliśmy takiego monstrualnych rozmiarów smoka. Jak twierdzą twórcy w Sacred 2 nie powinna wystąpić sytuacja, kiedy powalony wielki przeciwnik zostawia po sobie jeno kozik, a kapłan liliputów cały zestaw zbroi plus dwie halabardy. Tak, na całe szczęście spodziewać się możemy „logicznego” łupu. Toteż zgładziwszy olbrzyma otrzymamy ekwipunek wcześniej zjedzonych przez niego bohaterskich ludzi, którzy nie byli tak odważni i umiejętni, co my.

Obraz

Jak już na współczesne gry przystało, na każdego z szefów trzeba będzie znaleźć taktykę, dla przykładu przyatakować akurat ogniem, tudzież mrozem. Producenci obiecali przy tym, że nie jest to wcale sposób na promowanie zabawy wieloosobowej, bo nawet podążając bezdrożami samemu mamy taką samą szanse pokonania trudniejszego przeciwnika. Rodzajów agresywnie nastawionej do nas fauny i flory ujrzymy blisko osiemdziesięciu, a do tego jeszcze w różnych odmianach. Taki goblinek na przykład wystąpi więc jako żołnierz, łucznik, włócznik, dowódca, czy szaman. Miejmy tylko nadzieję, że nie przełoży się to po prostu na operowanie różnymi barwami dla stworzenia oddzielnej kategorii danego stwora.

Powrócą tak lubiane przez fanów Sacred wierzchowce. Każdy z sześciu bohaterów dosiąść będzie mógł standardowego konia, który poniesie nas przez świat, ale dostępne staną się również specjalne stworzenia przeznaczone dla konkretnych klas. Posiadać one mają tak cechy, jak i umiejętności, nie ograniczą się wyłącznie do bonusów do odporności, czy siły ataku. Taki rumak będzie mógł bowiem samemu atakować wrogów. W sumie produkcja naładowana ma zostać sześciuset zadaniami pobocznymi, co znacznie przedłuży te około 35 godzin, które spędzimy na odkrywaniu tajników całkiem liniowego wątku głównego. Do dyspozycji naszej postaci twórcy oddadzą dwie drogi – oczywiście światła i ciemności. Co ważne, czterech z sześciu bohaterów będzie miało możliwość wyboru, dwie pozostałe klasy niestety przypisane są na stałe do bycia obrzydliwie dobrym lub złowieszczo mrocznym.

Obraz

Konferencja Sacred 2 pokazała nam interesującego hack’n’slasha, którym możemy zapełnić sobie czas oczekiwania na Diablo 3. Fakt, że gra ukaże się również na konsole może oznaczać znaczące rozszerzenie tradycyjnie komputerowego odbiorcy rpg-owego mordobicia. Ukłonem w stronę właścicieli padów jest możliwość wrzucenia swojej postaci na kartę pamięci i rozegrania kilku misji na konsoli kolegi. Twórcy obiecują, iż nie pogmatwa to zbytnio naszej własnej kampanii. Cóż, już nie możemy się doczekać, aż wypróbujemy wszystkie pozytywne strony wybrania ścieżki ciemności…

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)