GSmart Rio R1 — Dual Sim z potencjałem

GSmart Rio R1 — Dual Sim z potencjałem

GSmart Rio R1 — Dual Sim z potencjałem
Marcin Wilk
13.05.2013 18:14, aktualizacja: 27.06.2013 12:55

Telefony obsługujące dwie karty SIM w ślimaczym tempie pojawiają się w ofertach na naszym rynku i niestety upłynie sporo czasu zanim się to zmieni. Dopóki sprzedaż 1-kartowców się kręci, producenci (szczególnie ci wiodący) nie czują w tym temacie interesu. Mimo wszystko zapotrzebowanie jest, a klienci czekają. Naprzeciw ich oczekiwaniom wychodzą firmy walczące o każdy kawałek rynku. Wśród nich jest GSmart ze swoim Rio R1 wyprodukowanym pod znaną marką Gigabyte.

Obraz

Smartfon pomimo 4-calowego wyświetlacza (480×800 pikseli) jest dość długi, mierzy prawie 12,5 centymetra. Powiększają go ramki dookoła ekranu, przez co urządzenie wizualnie wypada średnio i topornie. Powierzchnię pod ekranem wykorzystano na cztery dotykowe przyciski, zaś na górze ulokowano głośnik i kamerkę do rozmów wideo. Na całkiem nieźle złożonej obudowie znajdziemy jeszcze przyciski regulacji głośności, gniazdo microUSB, przycisk zasilania, gniazdo słuchawkowe oraz 5-megapikselowy aparat z autofocusem i diodą doświetlającą.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

Obudowa urządzenia początkowo nie zrobiła na mnie dobrego wrażenia. Wydawało mi się, że zastosowany plastik będzie bardzo delikatny i szczególnie podatny na zarysowania. Ostatecznie po typowej eksploatacji, gdzie telefon noszony był w kieszeni spodni, a w samochodzie wrzucany na półkę, wygląda idealnie. Poza śladami paluchów, które momentalnie wychodzą na lakierowanym materiale, nie zarejestrowałem ani jednej rysy. Tylną część obudowy w przypadku zniszczenia można wymienić we własnym zakresie (do wyboru mamy kolory: niebieski, żółty, różowy, czarny i biały).

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

Po pierwszym uruchomieniu na wyświetlaczu pojawił się kreator konfiguracji dwóch kart SIM. Nie jest zbytnio skomplikowany i z ustawień systemu można do niego powracać. Zadaniem użytkownika jest wskazanie, która karta ma być domyślna, z której mają być wysyłane smsy oraz pobierany transfer danych. W szczegółach można jeszcze pozmieniać ustawienia poczty głosowej, sposób przekazywania połączeń oraz szybkie, automatyczne odpowiedzi.

Po wykonaniu czynności konfiguracyjnych posługiwanie się smartfonem posiadającym dwie karty jest bardzo intuicyjne. Wszędzie gdzie moglibyśmy mieć wątpliwości, z którego numeru korzystamy lub korzystaliśmy, na przykład w historii rozmów, pojawia się oznaczenie „SIM1” lub „SIM2”. Można je zmienić na własne i jest to rozsądne, gdyż nie każdy będzie pamiętał który numer umieścił w którym slocie. Podczas wybierania kontaktu pojawia się okno z wyborem karty, która ma pośredniczyć w komunikacji. Po określonym czasie bez reakcji (5 sekund) połączenie zostanie wywołane z numeru domyślnego. Można proces przyśpieszyć ręcznie klikać odpowiednią kartę, lub zmieniając czas odliczenia na krótszy w ustawieniach.

GSmart Rio R1 działający na Androidzie w wersji 4.0.4 początkowo mile zaskoczył mnie swoją wydajnością. Korzystanie z „wbudowanych” aplikacji było sprawne i bardzo przyjemne. Jednak stabilność nie trwała zbyt długo. Bywało, że w najmniej oczekiwanych momentach pojawiały się problemy z płynnością, co mocno irytowało podczas pracy. Trafiłem również na dwie aktualizacje. Nie zmieniały one wersji systemu, a jedynie dołączonego przez producenta oprogramowania. Telefon podczas pobierania był bardzo kapryśny. Przede wszystkim potrzebował karty microSD (slot dostępny po ściągnięciu tylnej części obudowy), przerywał bardzo wolny transfer i zaczynał od początku. Po aktualizacjach nie odczułem żadnych zmian, a już na pewno nie poprawiły one stabilności działania.

Obraz

Tak jak do zmiany płynności z bólem potrafiłbym przywyknąć, tak problemów z uruchamianiem aplikacji pobranych z marketu nie mogę przeboleć. Kilka podstawowych narzędzi, które instaluję na każdym smartfonie i dwie losowe gierki przy starcie bardzo często wyświetlały błędy i się zamykały. Nie zawsze jest czas na kolejne uruchomienie i w tej kwestii telefon otrzymuje ogromnego minusa.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

Dla kontrastu pochwalę urządzenie za baterię (1500 mAh), która przy dwóch kartach zaskoczyła mnie wytrzymałością. Przywykłem, że moje telefony obsługujące jedną kartę muszę ładować co drugi dzień. Tutaj w przypadku smartfona bądź co bądź pracującego za dwóch, otrzymałem jeden dzień gratis. Przy normalnej eksploatacji tj. kilka-kilkanaście minut rozmowy, sporadyczny SMS, stale włączone WiFi i ciągła synchronizacja z Google, Rio R1 działał nawet trzy dni. Zauważyłem również, że baterię bardzo szybko (szybciej niż w innych modelach, które znam) rozładowuje włączony ekran, a już nie wspomnę o wymagających trochę mocy obliczeniowej grach, które w ciągu godziny potrafiły zjechać stan naładowania do zera.

Ciężko ocenić mi jakość aparatu, czy też wbudowanego głośnika. Muzyki z telefonu z przyczyn oczywistych nie słucham i nie mam porównania ;-). Dźwięk jednak wydaje się być wyraźny i w miarę przyjemny dla ucha. Zdjęcia natomiast (nie wszystkie) są zaszumione i mgliste. Do zastosowań roboczych na pewno wystarczą, ale pamiątkową galerię wolałbym wykonać porządnym aparatem.

Rio R1 nie jest pierwszym przykładem smartfonu, który pomimo dobrej specyfikacji (dwurdzeniowy procesor Snapdragon S4 Play MSM8225 1 GHz, Adreno 203 i 512 MB RAM) wykłada się na optymalizacji. Bez względu na to, jak mocne podzespoły wykorzysta producent, bez odpowiedniego przygotowania systemu będą bezużyteczne. Tak naprawdę niewiele brakuje, żeby produkt był godny polecenia i mam nadzieje, że występujące u mnie problemy zostaną poprawione w kolejnej aktualizacji. Na pochwałę zasługuje również próg cenowy z jakiego startuje Gigabyte. Model Rio R1 w naszych sklepach można kupić za kwoty poniżej 700 złotych.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)