Hakerzy zaatakowali Nintendo - dane użytkowników bezpieczne

Po atakach na Sony przyszedł czas na twórcę kolejnej konsoli - Nintendo. Hakerzy próbowali wykraść poufne dane z serwerów firmy.

Na szczęście atak na amerykańskie serwery nie odniosły skutków. Hakerom nie udało się zdobyć poufnych danych klientów Nintendo. Zresztą, nawet gdyby atak się powiódł, dane i tak byłyby bezpieczne - serwery bowiem nie zawierały żadnych informacji na temat osób korzystających z usług firmy. Atakującym udało się zdobyć jedynie plik konfiguracyjny serwera, dziura w zabezpieczeniach została jednak natychmiastowo załatana przez pracowników Nintendo. Hakerzy nie mieli nawet czasu, aby pochwalić się wykryciem luki. Obecnie na wszelki wypadek sytuacja cały czas jest monitorowana.

Do próby włamania przyznała się na Twitterze grupa Lulzsec - ta sama, która w zeszłym tygodniu skompromitowała zabezpieczenia serwerów Sony. Ataki na Nintendo zbiegły się w czasie z premierą nowego produktu firmy. Najprawdopodobniej jutro zaprezentowana zostanie nowa konsola, następca Wii. Gdyby ataki się powiodły, mogłoby to poważnie zaszkodzić nowemu produktowi Nintendo.