Homtom HT5 – test taniego smartfonu, który wytrzyma długo bez ładowania

Homtom HT5 – test taniego smartfonu, który wytrzyma długo bez ładowania

Homtom HT5 – test taniego smartfonu, który wytrzyma długo bez ładowania
Łukasz Maślanka
24.12.2015 13:14, aktualizacja: 24.12.2015 13:34

Chińczycy nie ustają w próbach wyrwania dla siebie większego kawałku rynku smartfonów w Europie. Oprócz takich potentatów jak Xiaomi jak i Huawei pojawiają się też mniejsi gracze. Jedną z nowych marek na rynku jest Homtom, producent ten wprowadził na rynek już kilka urządzeń. Do naszego Labu trafiło jedno z nich, smartfon Homtom HT5, wyróżniający się wyjątkowo pojemną baterią i modemem LTE, a to wszystko za niewielką cenę, ok. 80 dolarów. To od razu budzi stereotypowe obawy, że z jakością będzie krucho. Sprawdzimy więc, czy jest się czego bać i co Homtom HT5 ma do zaoferowania.

Tani, ale wygląda nieźle

Przygoda z telefonem Homtom HT5 zaczyna się od miłego zaskoczenia. Urządzenie zapakowane jest w spore pudełko w ciemnoniebieskim kolorze. Opakowanie podobne jest do tych, w których sprzedawane są np. zegarki, jest minimalistyczne i ozdobione tylko srebrnym logo marki Homtom. W pudełku oprócz telefonu znajdziemy też ładowarkę, kabel z wtyczką USB i microUSB, instrukcję obsługi oraz plastikowy bumper, który ochronić ma tył oraz boki telefonu przed zarysowaniami.

Obraz

Na pierwszy rzut oka smartfon prezentuje się solidnie, można nawet powiedzieć, że dość majestatycznie. Ramki smartfonu wykonano z metalu, a tylną obudowę z twardego tworzywa sztucznego w kolorze nawiązującym do mahoniu lub drewna moreli.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

Z tyłu urządzenia znajdziemy srebrne logo producenta, głośnik, aparat fotograficzny i lampę błyskową. Port minijack 3,5 mm do słuchawek umieszczono w górnej części ramki telefonu. To wygodne rozwiązanie i chwała producentowi za nie. Smartfon może obsłużyć dwie karty SIM – w formacie mini lub microSIM.

Obraz

Jakość wykonania smartfonu jest dobra. Wszystko dobrze do siebie pasuje, nic nie trzeszczy i skrzypi, a dzięki nieśliskiemu plastikowi z tyłu urządzenia pewnie leży w dłoni. Elementy z tworzywa sztucznego nie uginają się pod naciskiem, sprawiają wrażenie materiału dobrej jakości. Można za to przyczepić się do „schodka”, który oddziela krawędzie smartfonu i panel dotykowy. Jest nieco kanciasty i gdy go dotknąć, robi się niewygodnie. Mała rzecz, ale w codziennym używaniu telefonu może się okazać uciążliwa.

Obraz

Homtom HT5 traci sporo ze swojego uroku, gdy weźmiemy do ręki. Wymiary tego smartfonu to 143×70×9,8 mm, a waga razem z akumulatorem (wymiennym) to 208 gramów i ten ciężar naprawdę czuć. W porównaniu np. z Motorolą Moto G drugiej generacji różnica jest bardzo wyraźna. To trochę tak, jakby w jednej dłoni trzymać garść cukierków, a w drugiej kilka kamieni. Dla niektórych wadą może być też rozmieszczenie fizycznych przycisków. Włącznik urządzenia znajduje się pod przyciskami regulacji głośności. To dość częste w chińskich telefonach, ale u nas przyjął się raczej odwrotny układ. Podczas testów wiele razy zdarzyło mi się, że próba odblokowania smartfonu nie powiodła się, bo trafiałem na przyciski do regulowania głośności. Spróbujcie takiej „sztuczki” podczas oglądania filmu na YouTube, gdy zechcecie nieco podkręcić głośność i traficie na przycisk blokady ekranu – emocje gwarantowane.

Dla osób, które korzystały już z urządzeń o takim rozkładzie klawiszy, nie powinno to być problemem. Ale użytkownicy o innych nawykach na początku przygody z telefonem Homtom HT5 pewnie wiele razy zdziwią się, że trafili palcem nie w ten przycisk, którego szukali. Jakość wykonania przycisków fizycznych też pozostawia do życzenia. Sprawiają wrażenie zamocowanych zbyt luźno, mają zbyt duży „skok”.

Dla niektórych użytkowników telefon Homtom HT5 może sprawiać wrażenie ciężkiego także przez zestaw tapet fabrycznie wgranych w urządzenie. Producent dostarczył wyłącznie takie w czarnych i stalowych odcieniach. Szukając czegoś bardziej żywego i kolorowego, możemy ustawić animowane tapety na stałe obecne w różnych wydaniach Androida, wykorzystać własną fotografię lub doinstalować odpowiedni program ze sklepu Google Play. W Homtom HT5 kolorowych tapet od producenta nie znajdziemy. Ogólnie design i wykonanie urządzenia można ocenić pozytywnie, jego jakość jest zaskakująco dobra. Byłoby bardzo dobrze, gdyby nie ten ciężar…

Ekran może się podobać

W telefonie Homtom HT5 zastosowano ekran o przekątnej 5 cali. To matryca IPS TFT, wyświetlająca 16 mln kolorów, pozwalająca na odtwarzanie materiałów w jakości HD (720×1280 px, gęstość 294 ppi). Przed zarysowaniami i drobnymi uszkodzeniami ekran chroni hartowane szkło Gorilla Glass 3.

Ekran jest mocną stroną tego urządzenia, choć nie jest idealny. Wyświetlane kolory wydają się być nieco „sprane” i nienaturalnie wyblakłe, ciemne. Wyświetlacz zapewnia dobrą jakość obrazu zarówno wtedy, gdy ustawimy poziom jasności na maksymalny, jak też, gdy zredukujemy go np. do połowy. Także oglądanie filmów w jakości HD jest całkiem przyjemnym doznaniem estetycznym. Nie jest to tak imponujący odzwierciedleniem barw i liczbą wyświetlanych pikseli ekran, jak np. w Motoroli Moto X Style, ale mówimy smartfonie za nieco ponad 500 zł (nie licząc opłat celnych). Jeśli kryterium jakości ekranu jest dla Was ważne podczas szukania nowego smartfonu, Homtom HT5 powinien spełnić Wasze oczekiwania.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

Obraz to nie wszystko, liczy się też dźwięk. Smartfon Homtom HT5 ma tylko jeden głośnik do multimediów, umieszczony nisko z tyłu urządzenia. Jest to położenie o tyle niefortunne, że oglądając np. film na YouTube i trzymając ekran w poziomie łatwo przypadkowo zasłonić głośnik dłonią. Jakość emitowanego dźwięku też nie jest powalająca. Jest dość „płaski”, momentami mało czysty. Sprawdzałem jakość dźwięku w tym smartfonie zarówno podczas oglądania filmów, jak też – dzięki zainstalowanej aplikacji radio FM – słuchając muzyki przez słuchawki. I trudno powiedzieć, aby było to szczególnie zaskakujące doświadczenie. Homtom HT5 trzyma fason, ale nic ponadto. Melomani, którzy w smartfonie chcą słuchać dźwięku wysokiej jakości, w tym urządzeniu nie znajdą tego, czego szukają. Tej oceny nie zmieniają nawet systemowe tryby korekty dźwięku: BesAudEnh (do poprawy dźwięku w słuchawkach), Bes Loudness (wzmacnia głośność) i BesSurround (dźwięk panoramiczny, w trybie filmowym lub muzycznym). Włączenie tych trybów nieco poprawia jakość dźwięku, ale nieznacznie.

Jak długo wytrzyma?

Producent telefonu Homtom HT5 w instrukcji obsługi wskazał czas pracy urządzenia jako jego atut. I trudno się dziwić, bo jest czym się chwalić. Smartfon zasila akumulator Li-Ion o pojemności 4250 mAh. I to robi wrażenie, bo nawet tegoroczny Huawei Nexus 6P ma wbudowane ogniwo o pojemności ledwie 3450 mAh. A to sprawia, że Homtom HT5 wyprzeda nawet google'owego flagowca. Z takim zasilaniem pod maską, Homtom HT5 ma wytrzymać maksymalnie tydzień na jednym ładowaniu, o ile nie będziemy obciążali go energochłonnymi działaniami, czyli np. rozbudowanymi graficznie grami lub stale włączonym odbiornikiem GPS. Ponadto, wbudowany akumulator ma zapewnić do 60 godzin – czyli 2,5 dnia – rozmów w sieci 2G.

Jakby tego było mało, producent urządzenia podkreśla, że w smartfonie zastosowano opracowaną przez MediaTeka technologię PumpExpress Fast Charging. Dzięki niej ładowanie urządzenia ma trwać ekspresowo, od zera do ok. 75 proc. w ok. 45 minut. Widać więc wyraźnie, czym Homtom HT5 ma skusić klientów. Dzisiejsze smartfony, mimo stałego rozwoju technologii, często nie nadążają z rozwojem kluczowego aspektu, czyli wytrzymałości akumulatora. Są już rzecz jasna na rynku urządzenia, które można naładować bardzo szybko, ale najczęściej są to smartfony z wysokiej półki cenowej. Sądzę, że Homtom HT5 ma trafić właśnie w gusta klientów, którzy chcą taniego, ładnego i działajacego długo na jednym ładowaniu smartfonu.

Podczas testów dałem Homtomowi HT5 się wykazać. Podładowałem go do 48 proc. pojemności akumulatora, po czym wyłączyłem Wi-Fi oraz sieć 3G, zostawiając w szufladzie na trzy dni. Wróciliśmy do niego po trzech dniach. Efekt? Smartfon powitał nas stanem baterii na poziomie 37 proc. Sądzę, że to dobry wynik i można zaufać zapowiedziom producenta o mocy zastosowanego akumulatora. Dodajmy też, że bateria jest wymienialna. Biorąc pod uwagę coraz częstsze praktyki producentów urządzeń, którzy akumulatory „aresztują” pod obudową i wyjąć ich nie sposób, to zaleta smartfonu Homtom HT5.

Obraz
Obraz

System i oprogramowanie systemowe

Homtom HT5 pracuje pod kontrolą systemu Android 5.1 Lollipop. Jest zatem nieźle, bo producent zawsze mógł poprzestać na Androidzie Kit Kat. Ale żarty na bok. Zwłaszcza, że producent nie informuje, czy smartfon zostanie zaktualizowany do Androida 6.0 Marshmallow. Zastosowana w smartfonie wersja Androida jest „czysta”, bez żadnych obciążających nakładek, jednak producent chciał być oryginalny i trochę zmienił w wyglądzie interfejsu użytkownika. Pierwsze doświadczenia z tak „skrojonym” systemem spod znaku zielonego robota było dość szokujące dla kogoś, kto od kilku lat korzysta z urządzeń z Androidem prosto od Google (Samsung Galaxy Nexus, Nexus 7 2012) lub z minimalnie tylko podrasowanym przez producenta, ale bez wizualnych różnic (Motorola Moto G 2014). Homtom HT5 jest… szary, stalowy, ciemny, zupełnie nie jak w Androidzie. Nie chodzi zresztą tylko o kolorystykę, ale też o wygląd i krój ikon. Wyglądają one jak stalowe guziki z ukrytą wewnątrz ikoną danej aplikacji. I przyznaję, że kilka dobrych minut zajęło nam doszukanie się na liście aplikacji np. sklepu Google Play lub Gmaila.

To nie jest przyjazna dla oka skórka interfejsu:

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

Tak prezentuje się wbudowana przeglądarka internetowa:

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

W Androidzie na Homtom HT5 nie znajdziemy stosowanych w wersji Lollipop przycisków do przełączania się między aplikacjami. Uchowała się zresztą tylko jedna znana z Androida 5.1 ikona, czyli klawisz systemowy włączający menu z aplikacjami. Obok rozmieszczono domyślnie aplikację telefonu, kontaktów, SMS-ów i przeglądarkę internetową. Aby przejść do animowanej listy ostatnio używanych aplikacji, trzeba nacisnąć na kilka sekund obecny pod ekranem Home. W innych wersjach Androida służy on m.in. do wywoływania usługi Google Now, ale w Homtom HT5 pełni on zupełnie inną rolę. Z kolei klawisz „Wstecz” także zniknął ze zbioru przycisków systemowych i trafił pod ekran, a znajdziemy go po prawej stronie. To też duża zmiana w stosunku do popularnych w Polsce smartfonów, w których na ogół przycisk „Wstecz” znajduje się po lewej stronie i na ekranie, a nie pod nim. Nic nie da nam także dłuższe przytrzymanie palca na ekranie. Zwykle taka czynność w Androidzie przenosi nas do menu widgetów i tapet. W Homtomie HT5 w ten sposób możemy zaś tylko usunąć ikony z poszczególnych ekranów. Pomieszanie z poplątaniem. Przez to przesiadka na Homtom HT5 ze smartfonu od Samsunga lub Motoroli na początku może być męcząca. Oczywiście zawsze można zmienić launcher, instalując np. Google Now Launcher lub Nova Launcher. Niestety przyciski pod ekranem nie są podświetlane, co potrafi utrudnić korzystanie z tego smartfona.

W Homtom HT5 znajdziemy też oprogramowanie dołączone przez producenta. To aplikacja App Locker (pozwala ograniczyć dostęp do zainstalowanych programów i chronić dane, które uważamy za wrażliwe), Super Power Saving (po uruchomieniu aplikacja przenosi nas na ekran główny, na którym dostępny jest tylko zegar, telefon, wiadomości i kontakty, a urządzenie przestaje synchronizować dane w tle), odtwarzacz muzyki, Touch Letters (program pozwala wybudzać zablokowane urządzenie zdefiniowanymi gestami, np. rysując literę C smartfon od razu przeniesie nas do aplikacji telefonu).

Obraz

Jest też funkcja HotKnot, która pozwala przesyłać pliki między urządzeniami wyposażonymi w procesor MediaTeka bez modułu NFC. Wszystko działa w oparciu o połączenie internetowe (komórkowe lub Wi-Fi) i wbudowane czujniki, a przesyłanie danych rozpocznie się, gdy urządzenie rozpozna, że smartfony stykają się ekranami ze sobą. Trzeba poczekać kilka sekund, nim pliki zostaną przesłane, ale do poprawności działania tej usługi nie mogę się przyczepić. Z kolei w ustawieniach ekranu znajdziemy opcję MiraVision, która automatycznie poprawia jakość wyświetlanego obrazu, m.in. intensywność i nasycenie kolorów.

Obraz

Co ciekawe, w Androidzie 5.1 na smartfonie Homtom HT5 znajdziemy przedsmak kolejnej wersji mobilnego systemu operacyjnego od Google, czyli Androida 6.0 Marshmallow. Producent wprowadził bowiem funkcję kontroli uprawnień aplikacji, która jest nowością wprowadzoną oficjalnie dopiero w szóstym wydaniu Androida. Oprogramowanie pozwala sprawdzić, z jakich pozwoleń korzystają poszczególne aplikacje i odmówić im korzystania z wybranych. I np. jeśli odmówimy aplikacji Google Earth dostępu do danych GPS, wtedy program pozostanie odcięty od nich do momentu, aż zmienimy zdanie. To ciekawostka, na którą warto zwrócić uwagę korzystając z tego smartfonu.

Obraz

Urządzenie dostajemy do ręki niezrootowane. Dlatego nie będzie łatwo uciec od wersji Androida, którą producent dostarczył wraz ze smartfonem Homtom HT5. Root dodaje Androidowi nieco szelmowskiego uroku, bo z nim można zmienić bardzo dużo w smartfonie spod znaku zielonego robota. A nakładka graficzna na system operacyjny „uszyta” przez firmę Doogee dla smartfonu Homtom HT5 dla mnie jest nieprzyjemna w odbiorze. Niestety, bez rootowania urządzenia łatwo tego nie zmienimy, a producent też nie ułatwił zadania użytkownikom tego smartfona.

Fabrycznie w urządzeniu znajdziemy jeszcze kilka innych preinstalowanych aplikacji. To pakiet biurowy Documents to Go w pełnej wersji, a także – co jest ciekawe – dwie dodatkowe klawiatury. Oprócz systemowej, do smartfonu wgrano klawiatury Go i popularną w Azji Bagan Keyboard Pro. Mówią, że od przybytku głowa nie boli, ale producent powinien dać możliwość odinstalowania zbędnych aplikacji, a tego nie zrobił.

Podczas testów Homtom HT5 nie sprawiał problemów w używaniu. Aplikacje otwierały się płynnie i szybko, nie było problemów w przełączaniu się między programami, słowem – wszystko było tak, jak powinno. Zauważyliśmy natomiast, że telefon miewa problemy z… odblokowanien. Większość prób wyjścia z ekranu blokady w widoczny sposób „przycinała” system. Widać ten model tak ma.

Zastanawiający jest też problem z jakością pracy modułu Wi-Fi w smartfonie. Podczas testów urządzenie podłączyłem do redakcyjnej sieci, w której pracował także mój służbowy komputer oraz prywatny smartfon. I jedynie Homtom HT5 nieustannie zgłaszał problemy z dostępem do Internetu, gdy inne używane urządzenia pracowały płynnie i bez problemów. Nie udało się tych problemów odtworzyć w innych sieciach Wi-Fi, ale z kronikarskiego obowiązku ostrzegamy.

To nie jest smartfon do robienia zdjęć

W smarfonie Homtom HT5 znajdziemy dwie kamery. Główna z tyłu to produkt firmy Sony IMX219. Dzięki niej zrobimy zdjęcia w jakości 8 Mpx o rozdzielczości 3264×2448px. Przedni aparat pozwala zaś robić zdjęcia w jakości 2 Mpx o rozdzielczości 1600×1200px. Do samolubek wystarczy, a producent dodatkowo wyposażył aplikację aparatu w tryb pięknej twarzy, dzięki któremu możemy wygładzić nieco wygląd naszego oblicza na zdjęciu. Obie kamery obsługują też tryb HDR, pozwala też kręcić filmy w formatach: MPEG4, H.263 i H.264. Przednią kamerę nagramy wideo w rozdzielczości 640×480, a tylną: 1280×720.

Jakość zdjęć robionych przez smartfon HT5 jest przeciętna. Miłośnikom mobilnej fotografii i zagorzałym fanom Instagrama to urządzenie nie pomoże w łapaniu dobrych kadrów. Aparat najlepiej radzi sobie w trybie HDR, ale w normalnym zdjęcia wychodzą kiepsko, kolory są mało nasycone, wręcz wyblakłe. A o jakości zdjęć wykonywanych w ciemnej scenerii można napisać krótko – są tragiczne. Aplikacja kiepsko radzi sobie też z właściwym doświetleniem wykonywanych fotografii w świetle dziennym.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]
  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

W nocy aparat fotograficzny smartfonu Homtom HT5 staje się bezużyteczny:

Obraz

W dostarczonej przez producenta aplikacji aparatu znajdziemy tryby fotograficznej panoramy, widoku pod wieloma kątami, ożywionych barw oraz funkcję fotografowania przy śledzeniu ruchu. W oprogramowaniu znajduje się też opcja Pięknej Twarzy, która przyda się zwłaszcza do samolubek – po użyciu tej opcji twarz widoczna na zdjęciu staje się gładsza niż w reklamach kosmetyków.

Na selfies obok autor tekstu oraz red. nacz. w zbyt mocnym w trybie pięknej twarzy ;)

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/3]

Sporo możliwości wybrania najlepszego trybu zdjęcia mamy także w ustawieniach aplikacji. Możemy wybrać taką scenerię, jak noc, zachód słońca, impreza, portret, teatr lub plaża. Jest też sporo efektów kolorystycznych, jak sepia, monochrom lub akwamaryna.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]
Obraz

Możliwości jest więc sporo, ale nie usuwają one podstawowej wady – ten aparat robi złe zdjęcia. Producent wyposażył program fotograficzny w opcje poprawiania jakości pracy aparatu, więc można zastosować takie ustawienia (np. ekspozycji kolorów, balansu bieli i zapobiegania migotania), by nie narazić się na ryzyko wykonania kiepskich zdjęć. Ale to jak stąpanie po polu minowym – jeden fałszywy ruch i dobrego zdjęcia nie będzie. Dlatego ten smartfon nie sprawdzi się w rękach miłośników mobilnej fotografii. Bo zdjęcia, które wykonuje, są po prostu słabe.

Do gier też się raczej nie nadaje

Smartfon Homtom HT5 pracuje pod kontrolą 64-bitowego czipu SoC MediaTek MT6735P 1,0 GHz z czterema rdzeniami. Za grafikę odpowiada zaś wbudowany układ Mali-T760MP2. Urządzenie korzysta z (tylko) 1 GB pamięci RAM i 16 GB wbudowanej pamięci masowej, z możliwością rozszerzenia za pomocą karty microSD o dodatkowe 32 GB. W dodatkową pamięć warto się zaopatrzyć, bo do dyspozycji użytkownika zostaje ok. 12 GB miejsca. Biorąc pod uwagę zasobożerność np. Usług Google Play, Facebooka lub Instagrama – miejsca szybko zrobi się za mało. W telefonie znajdziemy też moduł GPS, Bluetooth 4.0 oraz łączności LTE – słowem, wszystko w standardzie. Bluetooth spisuje się dobrze, podczas testów nie mieliśmy problemów ze sparowaniem go z innym smartfonem. GPS podczas testu też spisywał się bez zarzutu. W programie GPS Test złapał fixa po ok. 4-5 sekundach, a w Mapach Google działał płynnie i bardzo dokładnie wyświetlał bieżącą lokalizację.

Co o smartfonie Homtom HT5 mówią benchmarki? W programie AnTuTu 6.0, testowany przeze mnie Homtom HT5 zdobył 24770 punktów. Z tym wynikiem znalazł się na odległym, 15. miejscu w rankingu, notując wynik prawie dwa razy gorszy niż smartfon vivo X5Pro (46008 pkt.).

Obraz

W benchmarku Geekbench Homtom HT5 zdobył 476/1379 punktów – w zależności od testu jednego lub wielu rdzeni procesora. To wynik lepszy od Sony Xperia Z ze Snapgragonem S4 Pro, minimalnie gorszy od LG Nexusa 4 również ze Snapdragonem S4 Pro, za to wyraźnie gorszy od Motoroli Moto X (czip Snapdragon S4 Pro), LG Nexus 5 ze Snapdragonem 800 i Samsunga Galaxy S5 bazującego na Snapdragonie 801.

Obraz

W testach w aplikacji PC Mark, Homtom HT5 wypadł przyzwoicie. Jego ogólny wynik to 2574 pkt., a więc lepiej niż w recenzowanym u nas smartfonie od Doogee, Valencia2 Y100 Pro. W testach webowych HT5 osiągnął 2977 pkt., w odtwarzaniu wideo 2284 pkt., w edytowaniu dokumentów tekstowych 2787 pkt., a w edytowaniu fotografii 2314 pkt. Te liczby potwierdzają, że z wydajnością pracy tego smartfonu nie powinniście mieć problemów. Poradzi sobie w typowych zadaniach, do których przydaje się smartfon, czyli do przeglądania Internetu, oglądania filmów lub podstawowej obróbki zdjęć.

Obraz

Homtom HT5 niejako standardowo potraktowaliśmy benchmarkiem Ice Storm w programie 3D Mark. W teście wypadł przeciętnie, wręcz słabo. Osiągnął 3656 pkt., a jego średni wynik to ok. 14 FPS. Szału nie ma. To nie jest smartfon do grania w gry – zwłaszcza te mocno rozbudowane graficznie.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

Jest tanio, jest solidnie, ale nic ponad to

Gdyby podsumować smarfton Homtom HT5 jednym słowem, idealnie pasowałoby słowo: poprawny. Dużym atutem jest jego cena. W sklepie internetowym LightInTheBox producenta znajdziemy go już za 80 dolarów! Za takie pieniądze trudno znaleźć lepszy telefon o możliwościach podobnych do Homtoma HT5. Przykładowo, Motorola Moto E 2015 LTE kosztuje ok. 600 zł, ale ma ekran o przekątnej 4,5 cala, czyli mniejszy niż główny bohater tej recenzji.

Obraz

Po krótkiej, ale intensywnej przygodzie z Homtomem HT5 jesteśmy pewni, że ten budżetowiec znajdzie swoich fanów. Nie jest to produkt żadnej z powszechnie znanych marek, co może stanowić pewną barierę konsumencką. Ale gwarantuje przyzwoitą jakość w niskiej cenie. Wydaje się być idealny np. jako drugi smartfon, który dzięki bardzo pojemnemu akumulatorowi służyłby np. podczas wyjazdów w góry, bo mielibyśmy pewność, że nie rozładuje się w kluczowym momencie.

Zanim zdecydujecie się na zakup smartfonu Homtom HT5 pamiętajcie jednak, że ma on swoje ograniczenia. To kiepski aparat fotograficzny i słabe możliwości obsługi bardziej zaawansowanych aplikacji oraz gier. Słuchanie muzyki też nie będzie szczególnie porywającym doświadczeniem.

Także wygląd telefonu każe zaliczyć go do półki przeciętniaków, bo Homtom HT5 wyglądem nie zachwyca, ten drewnopodobny tył mógłby być inny. Nie ma w tym urządzeniu nic, co wyróżniałoby je korzystnie na tle konkurencji. Nie o to jednak chodzi: jeśli od telefonu oczekujecie głównie w miarę sprawnej, długiej pracy na jednym ładowaniu akumulatora oraz poprawnego wyglądu, to smartfon ten wart jest uwagi.

Plusy
  • solidnie wykonany
  • płynność działania
  • bardzo długi czas pracy na baterii
  • niska cena
Minusy
  • kiepskiej jakości zdjęcia
  • brak podświetlanych przycisków
  • brak diody powiadomień
  • niska wydajność 3D
  • tylko 1 GB RAM

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (32)