Od wczoraj na Androidzie dostępny jest Instagram, najpopularniejszy program z iOS służący do nanoszenia filtrów na zdjęcia. Aplikacja od razu odniosła mały sukces – w ciągu zaledwie 24 godzin pobrało ją ponad milion osób. Podobny wynik osiągnął w zeszłym miesiącu Windows 8 Consumer Preview.
Instagram do działania wymaga Androida w wersji co najmniej 2.2 i wsparcia dla OpenGL ES 2, a na chwilę obecną nie współpracuje z tabletami. Program nieco różni się od tego, co znają użytkownicy iOS – brakuje efektów rozmycia, podglądu na żywo czy wysyłania prac na Flickr. Właściciele smartfonów z Androidem mogą jednak publikować zdjęcia w rozdzielczości 2048x2048 na portalach Facebook, Twitter, Tumblr i Foursquare. Twórcy aplikacji obiecują, że to tylko bolączki pierwszej wersji, a różnice wkrótce mają zostać zatarte.
Darmowa aplikacja dzięki efektownym filtrom, łatwej obsłudze i integracji z serwisami społecznościowymi odniosła spory sukces: obecnie korzysta z niej ponad 30 mln użytkowników, którzy codziennie publikują łącznie 5 mln zdjęć. Co sekundę pojawia się też 575 nowych „lajków” i 81 komentarzy. W zeszłym roku Instagram został uznany przez Apple za najlepszą aplikację dla iPhone.
Czy program ma wystarczającą siłę przebicia, by na stałe zagościć w telefonach z Androidem? Przecież w Google Play dostępnych jest kilka aplikacji, które mają zbliżone możliwości, a nie mogą się pochwalić takim gronem fanów. Być może jednak nie chodzi tu o same filtry, ale społeczność, z którą możemy dzielić się zdjęciami i obserwować dokonania naszych znajomych. Z tej perspektywy Instagram póki co nie ma czego się obawiać – na blisko 34 tysiące zadowolonych użytkowników przypada 3 tys. zawiedzionych.
