Japonia już w 2020roku zamierza uruchomić technologię 5G i stać się jej światowymliderem. Ich celem jest wyznaczenie standardu, który zostaniewprowadzony w innych krajach. Tamtejsze Ministerstwo Kultury zamierzaspotkać się z firmami sektora prywatnego, by omówić rozwójtechnologii 5G. Ministerstwo oczekuje, że w postępowaniu wezmą udziałproducenci telefonów oraz stacji przekaźnikowych m.in. Panasonic,Sharp czy Fujitsu oraz najwięksi operatorzy komórkowi – NTTDocomo, KDDI i SoftBank.
Na papierze oraz wwarunkach laboratoryjnych sieć 5G jest w stanie przesyłać dane zszybkością 10 Gb/s. Jednak wystarczy spojrzeć na polski rynek, byprzekonać się, że dane podawane przez operatorów nie mają wielewspólnego z rzeczywistością. Nie jest łatwo spotkać osobę, która wLTE osiągnęła prędkość 150 Mb/s. Zazwyczaj uzyskiwane są szybkościznacznie niższe. Oczywiście operatorzy nie oferują internetu 4G oprędkości 150 Mb/s, tylko do 150 Mb/s, a to znacząca różnica. Zapewnetak samo będzie ze standardem 5G, jednak jest to ogromy skok wprędkości internetu mobilnego i nawet gdyby tylko ⅛z deklarowanej prędkości trafiła do klienta końcowego, to z pewnościąmu to wystarczy.
Dwiejapońskie firmy – Toshiba oraz NTT – rozwijają równieżtechnologię przesyłania obrazu o rozdzielczości 8K, która posłuży do transmisji Igrzysk Olimpijskich wTokio. Żeby bez przeszkód odbierać obraz w tak dużej rozdzielczościbędzie potrzebna sieć 5G, na którą japońskie Ministerstwo Kominikacjibędzie szukać środków w budżecie na rok 2015.