Już za chwilę Build 2016. Czego się spodziewamy dziś po Microsofcie?

Już za chwilę Build 2016. Czego się spodziewamy dziś po Microsofcie?

Już za chwilę Build 2016. Czego się spodziewamy dziś po Microsofcie?
30.03.2016 15:59, aktualizacja: 30.03.2016 20:45

Półtorej godziny pozostało do rozpoczęcia w San Franciscokolejnej konferencji Build, traktowanej przez Microsoft i przez mediajako miejsce przedstawienia przełomowych planów związanych z rozwojemoprogramowania z Redmond. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazująjednak, że w ciągu tych trzech dni nic tak wielkiego z perspektywyzwykłego użytkownika produktów Microsoftu się nie pojawi.Będziemy oczywiście regularnie raportować i komentować zapowiedziz tej imprezy, a póki co zapraszamy do zapoznania się z naszymiprzewidywaniami.

Jak do tej pory Microsoft nie przedstawił nawet pełnej agendyBuild 2016, można jednaksądzić, że nie będzie inaczej, niż w poprzednich latach.Pierwszy dzień poświęcony najgłośniejszym sprawom, temu coporywa tłumy – najpewniej będą to nowości w Windowsie, zmiany wXboksie, inicjatywy związane z Internetem Rzeczy i WspomaganąRzeczywistością. Nie powinno zabraknąć też informacji o usługachonline Microsoftu, pakiecie Office i szeroko rozumianych chmurachobliczeniowych.

Drugi dzień przeznaczony ma być przede wszystkim dladeweloperów, sesje dotyczyć będą najpewniej inicjatyw związanychz .NET frameworkiem, Visual Studio i Windows Azure. Dzień trzeci tojuż przede wszystkim pomniejsze, specjalistyczne sesje, którewiększość dzienikarzy stara się już omijać.

Okienka zamknięte na przeszłość

Jaki by nie był szczegółowy harmonogram, pewne rzeczy nategorocznym Build są niemal pewne. Kilka dni temu Rich Turner,starszy menedżer Windowsa, zaćwierkał na Twitterze, że nowefunkcje Windowsa 10 sprawią, że ludzie „oszaleją” (ang. freakout), gdy je zobaczą… a chwilę później swojego tweeta skasował.Podobnie zrobił Scott Hanselman, pisząc o funkcjach, które„wszystko zmienią” – i również wszystko usuwając. Takieigranie z ciekawością użytkowników jest niczym innym, jak tylkomarketingową grą, bo powiedzmy sobie szczerze, kto i jak miałbyoszaleć z powodu jakiejś funkcji w systemie operacyjnym?

Obraz

Realnie możemy spodziewać się Windowsa 10 Redstone,przynoszącego kolejne poprawki interfejsu, w szczególności zmianyw kafelkach, które uczynią je bardziej responsywnymi, reagującymina powiadomienia w aplikacjach. Mówi się też o powrociepierścieniowych menu kontekstowych, wygodnych szczególnie dlaużytkowników piórek – Windows 10 udostępnić ma programistomnowy RadialController, przypominający rozwiązania w aplikacjiOneNote. Centrum akcji otrzymać by zaś miało interaktywne karty,na podobieństwo tych, które Google stosuje w swoim Now, jak równieżfiltry pozwalające oczyścić ten element interfejsu z nadmiaruinformacji.

Ulepszenia pojawić się mogą też w zestawie oprogramowaniasystemowego, w szczególności aplikacji do zdjęć, którawzbogacona zostanie o automatyczne tagowanie i wyszukiwarkęobsługującą twarze i lokalizacje. Cyfrowa asystentka Cortanazyskałaby nowe umiejętności, m.in. odczytywania powiadomień czyotrzymywanych SMS-ów.

Pojawić by się miały też nowe aplikacje uniwersalne (UniversalWindows Platform), dopełniające Skype i OneDrive, działające więcnie tylko na desktopie, ale też na konsoli Xbox i mobilnych„okienkach”. Mimo jednolitego kodu, wszystkie one powinny lepiejdopasowywać się teraz do kontekstu uruchomienia. Czy jednakprzyniesie to większe zainteresowanie programistów platformą,której „uniwersalność” nie obejmuje nawet Windowsa 7 – wciążnajpopularniejszego systemu operacyjnego świata?

Na pewno jednak większa liczba uniwersalnych aplikacji zwiększywartość Xboksa One. Konsola Microsoftu stanie się dla wieluciekawszym wyborem niż PlayStation 4, znacznie bardziej ograniczonepod względem dostępnego oprogramowania firm trzecich.

Wreszcie wypada wspomnieć o rozszerzeniach do przeglądarkiMicrosoft Edge. Mimo entuzjastycznych zapowiedzi Microsoftu do tejpory nie zdołała ona znaleźć większego uznania ani wśródużytkowników, ani wśród niezależnych deweloperów. Mówi się,że firma z Redmond chce temu zaradzić, przedstawiając narzędziedo szybkiego przenoszenia rozszerzeń z Google Chrome.

Mobilny obowiązek

Windows 10 na smartfonach to dla Microsoftu konieczność, nawetjeśli popularność tej platformy jest znikoma. Możemy sięspodziewać, że to co zostanie powiedziane, wpisze się w szerszykontekst Redstone, ale te też powinniśmy zobaczyć urządzenia ztym systemem spoza Redmond: najbardziej obiecujący wśród nich jestHP Elite x3 na bazie Snapdragona 820, będący wielkim powrotem HP narynek biznesowych urządzeń mobilnych.

The HP Elite x3 - A revolution in mobility | HP

Pamiętajmy też o pracy nad mostkami do przenoszeniaoprogramowania z popularniejszych platform, takich jak iOS (ProjectIslandwood), jak również kupieniem przez Microsoft firmy Xamarin,od lat dostarczającej rozwiązań do budowy wieloplatformowychaplikacji, a widać, że ze swojego mobilnego systemu Redmond niezrezygnuje, nawet jeśli miałby na zawsze pozostać tylko numerem 3.na świecie, utrzymywanym jako dopełnienie całej platformy Windows.

Przyszłość: wspomagana rzeczywistość

Tak jak Windows jest wciąż tylko Windowsem, jak bardzodynamiczne i interaktywne jego kafelki by nie były, tak jasne jest,że Hololens, gogle wspomaganej rzeczywistości Microsoftu, to cośnaprawdę niezwykłego. W tym tygodniu pierwsze egzemplarze majątrafić do niezależnych programistów – i można spodziewać się,że na tegorocznym Build pokazane zostaną nie tylko dema, ale teżpierwsze rzeczywiste aplikacje czy gry (ktoś tu mówił oMinecrafcie?).

Microsoft HoloLens: HoloStudio

Zapewne też zobaczymy, jak wyglądać będą mogły wersjekonsumenckie tych ciekawych urządzeń. Miejmy nadzieję, że niebędą kosztowały 3 tys. dolarów, tak jak to jest w wypadku wersjideweloperskiej. Od powodzenia HoloLensów zależy przyjęcie się tejklasy sprzętu na rynku. Pod względem software'owym Microsoftprzygotował się do tego bardzo dobrze – w sprzedawanym od dzisiajzestawie znajduje się pakiet HoloStudio, pozwalający na budowęśrodowisk 3D w skali 1:1, jak również „holograficzna” wersjaSkype, dzięki której wideokonferencje zaczną wyglądać jak zfilmów science-fiction.

Chmury i biura w chmurach

Sądząc po tym, co ostatnio działosię na blogach Microsoftu, równie ważny jak Windows i HoloLens mabyć pakiet biurowy Office . Zapewne zobaczymy, co przyszło zzakupienia aplikacji kalendarzowej Sunrise, listy zadań Wunderlist iklawiatury SwiftKey – powinny one odegrać jakąś rolę wmobilnych wersjach pakietu biurowego, i to na wszystkich wspieranychplatformach, na czele z Androidem.

Mówi się też o radykalnym zwrocie wstronę chmury, nawet do tego stopnia, że Microsoft miałby staćsię sam masowym dostawcą usług tego typu. To oczywiście plotka,ale pamiętajmy, że wciąż to chmura Amazonu jest numerem 1. naświecie i poza grupą partnerów Microsoftu i deweloperówzwiązanych z tą firmą, Azure nigdy nie zyskało większejpopularności. Może czas to zmienić, szczególnie że na Azurewreszcie działa już dobrze Linux?

Przypuszczenia przypuszczeniami – ajak to będzie faktycznie, dowiemy się już niebawem. Zapraszamy dośledzenia naszej relacji z Build 2016.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (23)