Kickstarter zmienia zasady aby inwestujący byli świadomi ryzyka

Kickstarter zmienia zasady aby inwestujący byli świadomi ryzyka

21.09.2012 13:37

Już od kilku miesięcy ze wszystkich stron sypią się informacje o coraz to dziwniejszych i ciekawszych pomysłach, których autorzy zbierają fundusze na realizację za pośrednictwem serwisu Kickstarter. Często piszemy o zbierających tam fundusze twórcach gier, ale nie brak również ciekawych pomysłów na peryferia dla urządzeń mobilnych, projektów typowo artystycznych lub naukowych. Jest nawet sos do hamburgerów.

Mimo wielu zalet Kickstarter boryka się z różnymi problemami, których chce się częściowo pozbyć zmieniając regulamin, a które wynikają z niedociągnięć autorów projektów lub z ich nieuczciwości. Zmiany mają wyjaśnić odpowiedzialność autorów projektu względem sponsorujacych i zminimalizować ryzyko oszustwa (o takich przypadkach też coś wiemy, prawda?). Na blogu Kickstartera można znaleźć szczegółowe wytyczne, które mają zapewnić nieco lepszą ochronę biorącym udział w zrzutkach. Do tej pory platforma nie mieszała się w działanie projektów, co doprowadziło do kilku nieciekawych sytuacji.

Obraz

Przede wszystkim autorzy projektów będą zobowiązani do ujawnienia wszystkich „ryzyk i wyzwań”, jakie mogą na nich czyhać w drodze do celu. Tu należy uwzględnić wszelkie opóźnienia w produkcji, zmiany cen materiałów i „problemy nie do przeskoczenia”, które mogą napotkać. Dzięki temu twórcy niekompetentni będą mieli mniejsze szanse na uzbieranie funduszy, które potem zmarnują, bo nie wzięli czegoś pod uwagę. Wspierający będą mogli otrzymać tylko jedną sztukę swojego produktu, co ma zapobiec spowalnianiu produkcji seryjnej.

Ciekawe obostrzenie zostało nałożone na projekty typowo sprzętowe — Kickstarter przestał akceptować ilustracje będące renderami lub wizualizacjami technicznymi wyglądu i działania projektu. Teraz trzeba do propozycji dołączyć zdjęcia i filmy istniejącego prototypu.

Okazuje się, że budząca spore zainteresowanie i już mieszająca na rynku konsola OUYA przysporzyła platformie trochę problemów. Projekt ten zbierał fundusze również poza Kickstarterem, na co nie zezwala regulamin, a oberwało się oczywiście platformie. Podobnie było z zegarkiem Pebble, którego produkcja się opóźnia, a sponsorzy nie mają pojęcia kiedy i czy w ogóle dostaną swój gadżet — baty zbiera Kickstarter. Ekstremalnym przypadkiem był Cam Crate — po zebraniu pieniędzy po prostu znikł i od kilku miesięcy nie można się z ekipą skontaktować. Tu niestety nie pomógł zapis o konieczności umieszczania filmów z prototypem w roli głównej.

Kickstarter nadal nie planuje zapewniać ochrony funduszy już przekazanych projektom, ale może tego też się doczekamy.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)