Koniec społecznościowej przeglądarki: Rockmelt przekształca się w webową aplikację social media

Koniec społecznościowej przeglądarki: Rockmelt przekształca się w webową aplikację social media

12.04.2013 11:16

Nie wiemy, kto tak naprawdę korzystał z przeglądarki Rockmelt.Zachwycali się nią amerykańscy blogerzy, jak również ich polscynaśladowcy – ale ich życie polegało przede wszystkim nakomunikowaniu się z sobie podobnymi przez rozmaite „społecznościowe”kanały. Ze względu jednak na siłę przebicia tych autorów nowychmediów, o Rockmelcie w Sieci pisało się znacznie więcej, niż oinnych alternatywnych przeglądarkach, będących zwykle interfejsamiużytkownika zbudowanymi na silnikach renderujących Apple'a/Google,Mozilli czy Microsoftu. Najwyraźniej to jednak nie wystarczyło:Rockmelt już się skończył, przynajmniej jako przeglądarka.Nie będzie już nowych aktualizacji społecznościowejprzeglądarki. Jej autorzy najwyraźniej zrozumieli, że przegraliwojnę o rynek, podzielony dziś między Chrome, Firefoksa i InternetExplorera. Na swojej stronie piszą:dystrybucja desktopowej przeglądarki jest trudna i kosztowna(szczególnie jeśli nie masz swojego systemu operacyjnego lubnajbardziej popularnej strony na świecie by ją promować). Tojednak nie koszty najwyraźniej dobiły Rockmelta, ale tempo rozwojuprzeglądarki, na której on bazował, google'owego Chromium. To copoczątkowo miało zajmować 10 procent czasu, zaczęło zajmować 50procent czasu, a to wszystko kosztem tych innowacyjnychrzeczy, które pozwoliły się nam wyróżnić.[img=rockmelt]Po czterech latach rozwoju autorzyRockmelta są jednak dumni ze swoich osiągnięć. Podkreślają, żebyli pionierami w rzeczach, które dziś uznaje się za standardy –logowanie się przez przeglądarki, interakcje ze znajomymi, czydzielenie treści przez sieci społecznościowe. Jednak skoro tępionierskość doceniało w październiku 2012 roku zaledwie 4 mlnużytkowników (i to mimo czterdziestu milionów dolarówwpompowanych w Rockmelta przez czołowe fundusze inwestycyjne DolinyKrzemowej), a wersja mobilna przeglądarki (dostępna tylko na iOS-a)też nie wzbudziła wielkiego entuzjazmu, czas zaciągnąć kurtynę.W ciągu kilku najbliższych miesięcy społecznościowaprzeglądarka dotrze do końca swojego cyklu życia. W tym czasie jejautorzy mają pomóc dotychczasowym użytkownikom w przejściu nanowy browser. Zalecają, jak się można spodziewać, Google Chrome.Jednocześnie zapowiadają, że to nie koniec: ich startupprzygotowuje się do wydania czegoś nowego, co pozwoli kontynuowaćmisję Rockmelta. Tym czymś jest Rockmeltfor Web: portal internetowy, który pozwolić ma na zaspokojenienałogów każdego fana społecznościowych mediów w dowolnejprzeglądarce, dynamicznie dostarczając interesującetreści oraz powiadomienia oaktywności naszych znajomych za pomocą technik wytyczającychnowe granice zastosowań HTML5 i JavaScriptu.Na razie to wszystko jest dostępne jedynie dla dotychczasowychużytkowników przeglądarki Rockmelta, pozostali muszą czekać, ażzakończona zostanie faza zamkniętych testów beta.Czy jednak taki sposóbprezentacji treści znajdzie fanów dzisiaj, gdy fascynacja socialmedia trochę już chyba opadła? Czy faktycznie potrzebujemyspołecznościowo sterowanego kanału powiadomień o nowościach,służącego nade wszystko do rozpraszania naszej uwagi? To byłpodstawowy problem z Rockmeltem: gdy podłączyło się go już doFacebooka, Twittera i temu podobnych serwisów, wyglądał jakświąteczna choinka, błyskając ikonami aktywności. W zwykłymChromium, jeśli mieliśmy dość patrzenia na aktywność naszychznajomych, wystarczyło zamknąć kartę z Facebookiem czy Twitterem– tu odpocząć od rozproszeń nie było tak łatwo.Póki co, jeśli chcecie sięjeszcze pobawić z Rockmeltem, zapraszamy do pobrania jego aktualnejkompilacji dla Windows z naszego repozytorium oprogramowania. Dostępna jest też starszawersja dla OS-aX.

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (11)