Łukaszenka walczy z wolnym Internetem

Łukaszenka walczy z wolnym Internetem

Wojciech Cybulski
29.12.2009 13:57, aktualizacja: 29.12.2009 15:46

Jak donosi w swoim internetowym wydaniu Niezawisimaja Gazieta, władze w Mińsku zamierzają od przyszłego roku wprowadzić nowe przepisy regulujące funkcjonowanie Internetu, za sprawą których białoruska sieć będzie podlegać powszechnej inwigilacji.

Funkcjonowanie białoruskich mediów niewiele zmieniło się od czasów sowieckich - zarówno telewizja jak i prasa są kontrolowane przez władze centralne. Jedynym środkiem masowego przekazu, który do tej pory nie został objęty państwową cenzurą, był Internet. Pomimo wysokich cen dostępu do sieci i przestarzałej infrastruktury wzrost liczby białoruskich Internautów stał się na tyle istotny, że administracja prezydenta Łukaszenki zdecydowała się "na wniosek obywateli" zająć się tym zagadnieniem i "wyeliminować anarchię" w sieci.

W myśl nowych przepisów wszystkie białoruskie media internetowe będą zobowiązane do rejestracji zaś sami Internauci będą musieli podlegać identyfikacji podczas korzystania z sieci w kafejce bądź bibliotece. Władza chce też wprowadzić odpowiedzialność serwisów za treści rozpowszechniane przez użytkowników i walczyć z przejawami "ekstremizmu". Ponadto dostawcy łącz mają zostać "zachęceni" do gromadzenia i przechowywania informacji o tożsamości Internautów i ich aktywności, a zebrane dane "na wniosek organów państwowych" mają być wydawane odpowiednim instytucjom.

Jak zauważa Niezawisimaja Gazieta, działania te mogą być w dużej mierze skierowane przeciwko opozycji. W 2011 r. na Białorusi odbędą się wybory prezydenckie, toteż swobodny przepływ informacji w Internecie jest nie na rękę Łukaszence, który pełni funkcje głowy państwa nieprzerwanie od 1994 roku i zapewne będzie ubiegał się o reelekcję.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (45)