MSI Vortex, czyli tak jakby Mac Pro dla graczy z grubym portfelem

Kojarzycie Maka Pro? Mówiąc w skrócie, ten komputer z logo Apple, zamknięty został w obudowie o kształcie cylindra, w której wnętrzu znajdziemy naprawdę wydajne podzespoły. Ten drogi i świetny komputer nie sprawdzi się jednak w grach, jest potężną stacją roboczą dla ludzi zajmujących się obróbką grafiki, filmów czy dźwięku. Dla tych, którym podoba się Mac Pro, ale interesuje ich głównie granie, ciekawą propozycją może być Vortex firmy MSI.

MSI Vortex podobnie jak Mac Pro posiada nietypową obudowę. W zbliżony sposób zamontowano również podzespoły. Produkt MSI swoje przeznaczenie zdradza jednak już na początku, otrzymujemy ostre załamania, wyraźne, jaskrawe podświetlenie, a na przodzie znajduje się naklejka Gaming Series. MSI Vortex to oczywiście sprzęt przeznaczony dla graczy i to tych wymagających wysokiej wydajności.

We wnętrzu znajdziemy płytę główną z chipsetem Intel Z170, na której zamontowany został czterordzeniowy procesor Intela wykonany w architekturze Skylake – model Intel Core i7-6700K o taktowaniu 4,0 GHz (4,2 GHz w Turbo). Płynną animację w nowych grach zapewnią dwie karty graficzne NVIDIA GeForce GTX 960 lub GeForce GTX 980, będą to układy w formacie MXM. Zależnie od wersji do dyspozycji otrzymamy 16 GB RAM DDR4-2133 lub 32 GB RAM DDR4-2133. Na gry, programy, filmy i inne pliki przeznaczone zostały dwa dyski SSD 128 GB w RAID 0, a także talerzowy dysk 1 TB 7200 RPM.

Dobrze wypada również zestaw interfejsów. Producent zastosował: 2×DisplayPort 1.2, 2×HDMI 1.4, 2×Thunderbolt 3 przez USB Type-C, 4×USB 3.0. Wymiary obudowy wynoszą zaledwie 27,8×19,17×20,25 cm, a całość waży 4 kg. Za topową wersję przyjedzie nam zapłacić 4000 dolarów. Drogo, ale MSI Vortex nie jest komputerem przeznaczonym dla przeciętnego Kowalskiego, to urządzenie, które podobnie jak Mac Pro, zostało stworzone bez kompromisów, dla klienta, który wie, czego chce.