Manta DVB‑T HD Tuner DVBT01 — tania wejściówka do cyfrowej telewizji
Rok 2013 w naszym kraju będzie przełomowy dla naziemnej telewizji. Z wielu odbiorników, w których nigdy nie zawitała kablówka, zniknie obraz, a przerażeni ludzie wyjdą na ulice w poszukiwaniu odpowiedzi. Okazuję się, że data ta jest związana z całkowitym zastąpieniem telewizji analogowej, przez standard cyfrowy DVB-T. Oprócz korzyści jakie niesie za sobą wprowadzenie nowej technologii, pojawią się wydatki, a jak już o nich mowa, to chętnych do zarobku jest wielu. Wśród producentów nie mogło zabraknąć Manty, która poszerzyła ofertę o przystępny cenowo sprzęt dla telewizji cyfrowej. Jednym z nich jest testowany przez nas DVB-T HD Tuner DVBT01.
Naziemna telewizja cyfrowa, aktualnie wdrażana na obszarze całego kraju jest już dostępna w wielu miejscach i można z niej bezpłatnie korzystać. We Wrocławiu i jego okolicach według harmonogramu włączono emisję MUX2 (Polsat, Polsat Sport News, TVN, TVN7, TV Plus, TV4, TV6) i testowo (oficjalnie 27.10.2011) MUX3 (TVP1, TVP2, TVP INFO, TVP Kultura, TVP Historia). Wyświetlenie programów w cyfrowej jakości obrazu i dźwięku jest możliwe dzięki dekoderom DVB-T (w Polsce standardem jest kodowanie MPEG4 H.264) wbudowanym bezpośrednio w odbiornik lub tuner telewizyjny. Do kompletu potrzebna jest nam jeszcze antena i tutaj na całe szczęście jeśli sygnał z anteny UKF jest wystarczająco dobrej jakości, to bez problemów ściągniemy sygnał cyfrowy nadawany na tej samej częstotliwości. Aby uzyskać szczegółowe informacje na temat cyfryzacji telewizji Departament Telekomunikacji Ministerstwa Infrastruktury przygotował w tym celu stronę internetową.
Obudowę Manty DVB-T HD Tuner DVBT01 wykonano głównie z blachy pokrytej półmatowym czarnym lakierem. Niestety warstwa wierzchnia jest bardzo delikatna i rysuje się od położonego na niej pilota. Boki, góra i dół mają wycięte otwory do wentylacji podzespołów. Na tylnej ściance umieszczono pokaźną ilość złączy (HDMI, SCART, komponentowe i kompozytowe) umożliwiających podłączenie tunera praktycznie do każdego odbiornika zakupionego w ostatniej dekadzie. Poza tym mamy jeszcze wejście i wyjście antenowe, złącze koaksjalne i na stałe zamontowany kabel zasilający. Na froncie tunera wykorzystano dwa rodzaje plastiku. Półmatowy w górnej i dolnej części oraz lakierowany połyskujący na środku, na którym umieszczono przyciski, mały wyświetlacz i port USB. Mając na uwadze tuner jako zewnętrzne dodatkowe urządzenie musimy przewidzieć na niego miejsce w pobliżu telewizora. Ze względu na pasywne chłodzenie nie jest zalecane trzymanie sprzętu wewnątrz szafki, zaś teoretycznie ograniczająca nas długość kabli nie pozwala na odsunięcie tunera na dużą odległość od odbiornika. Ostatnim elementem warunkującym lokalizację urządzenie jest dołączony do zestawu pilot…
Przy pierwszym uruchomieniu okazało się, że korzystanie z pilota jest wyjątkowo niewygodne. Reakcja na wciśnięcie przycisku jest dobra, ale pod warunkiem, że dioda imitująca światło podczerwieni, skierowana jest idealnie w czujnik zdalnego sterowania umieszczony na środku tunera. Każde, nawet minimalne przesunięcie ręki, obojętnie w jakiej płaszczyźnie, powoduje, że sygnał gubi się, co w efekcie jest bardzo irytujące.
Na początku wymagana jest prosta konfiguracja, podczas której wybieramy kraj i wyszukujemy dostępne kanały. Z racji tego, że urządzenie jest zgodne tylko ze standardem MPEG4 wykryło nieco mniej kanałów niż tuner w standardzie MPEG2/MPEG4 wbudowanym w telewizor. U naszych południowych sąsiadów są nadawane cztery kanały w starszym standardzie. Dokładnie, udało się ustawić następujące kanały: Polsat, TVN, TV4, TVPuls, TVN 7, Puls 2 (tylko obraz kontrolny), TV 6, Polsat Sport News, oraz TVP1, TVP2, TVP Info, TVP Kultura i TVP Historia. Czyli wszystkie dostępne w danej chwili. Jakość wyświetlanego obrazu nie zachwyca, cóż jest on tylko nieco lepszy w porównaniu z typowym analogowym sygnałem. Trzeba poczekać na kanały w jakości HD :)
Obcowanie z menu urządzenia raczej do miłych nie należy, głównie za sprawą nieszczęsnego pilota i jego problemów z nadajnikiem podczerwieni. Graficzny interfejs wygląda dość topornie i raczej oka nie ucieszy. Jeśli zaś chodzi o możliwe opcje jest ich dość dużo, choć nie mają raczej szans by nas zaskoczyć. Jedną z kluczowych funkcji tunera jest EPG (Electronic program Guide). To elektroniczny przewodnik, w którym znajdziemy informację na temat nadawanego programu u danego dostawcy sygnału, nawet na kilka dni na przód. Dodatkowo z tego poziomu można zarządzać nagrywaniem danego programu czy też stworzyć harmonogram na kilka audycji. Warto zwrócić też uwagę na możliwość blokowania hasłem kanału oraz rozbudowaną funkcję kontroli rodzicielskiej. W urządzeniu odnajdziemy możliwość grupowania kanałów (wideo, wiadomości, sport, muzyka), nie zabrakło też funkcji Ulubione. Jak na tuner cyfrowy przystało możemy też nagrywać wybrane audycje, zapis odbywa się na zewnętrznym nośniku (dysk twardy, pendrive), niestety bez możliwości zmiany jakości nagrywanego materiału. Warto na koniec zaznaczyć, że wyłączenie urządzenia, odpięcie zasilania czy anteny nie resetuje ustawień i po podłączeniu i włączeniu zasilania uruchamia się ostatnio oglądany program.
Testowana Manta to nie tylko tuner HD z możliwością nagrywania ulubionych kanałów telewizyjnych. Wykorzystując port USB do podłączenia pamięci z multimediami, urządzenie staje się prostym media playerem. Prostym, ale jak się okazało, bardzo funkcjonalnym, gdyż bez problemów radzi sobie z popularnymi formatami audio i wideo. Obraz jest dobrej jakości i nawet po kilku godzinach wyświetlania działa płynnie . Mam również dobrą wiadomość dla oglądających filmy z napisami zawierającymi polskie znaki diakrytyczne - odtwarzacz bez problemów odczytuje znany tylko w naszym kraju format txt. Nieco gorzej wypada oprogramowanie, co prawda nie wiesza się, ale jest mało funkcjonalne. Brakuje mi możliwości ustawienia podstawowych parametrów, chociażby takich jak wielkość czcionki, podczas oglądania (wszystkie opcje konfiguracyjne należy zmieniać w przeznaczonej do tego zakładce w głównym menu, po wcześniejszym wyłączeniu odtwarzanego pliku). Jak już mowa o wielkości czcionki, to na jej przykładzie widać niedociągnięcia jakie producent zaserwował klientom. Z trzech wielkości tylko mała i średnia działają poprawnie, natomiast duża ma uciętą jedną linię tekstu. Mylące, lub jak kto woli niedopracowane są również elementy nawigowania po menu. Na ekranie pojawiają się dwukolorowe (odpowiadające barwą przyciskom na pilocie) okna, których nie da się wybrać inaczej niż przyciskami kierunkowymi.
Produkty Manty zawsze były kontrowersyjne i budziły mieszane uczucia. Jedni krytykują producenta za słabą jakość, inni chwalą cenę. Mnie odstrasza fakt, że Manta zabrała się za wszystkie możliwe kategorie sprzętu RTV i AGD (od lodówek i kuchenek, przez klimatyzację, aż po sprzęt komputerowy i telewizyjny). Jedno trzeba Mancie przyznać, mimo niedociągnięć w jakości i oprogramowaniu, wiele produktów z oferty radzi sobie lepiej od konkurencji z dużo wyższej półki cenowej. Testowany przez nas tuner sprawdził się w obecnych warunkach nadawania cyfrowej telewizji naziemnej oraz mile zaskoczył jako prosty odtwarzacz multimedialny. Być może do czasu wyłączenia sygnału analogowego, większość osób będzie posiadało już odbiorniki z wbudowanym tunerem DVB-T, ale na pewno znajda się tacy, którzy z różnych powodów pozostaną przy wysłużonym sprzęcie i staną przed wyborem zakupu zewnętrznego tunera. Wówczas Manta będzie przestępną propozycją, która zadowoli przeciętnego obywatela i co więcej nie obciąży strasznie jego portfela. Testowany przez nas model DVBT01 kosztuje na dzień dzisiejszy ok 120zł.
Uwaga: Z informacji przekazywanych przez użytkowników do producenta wynika, że urządzenia nie wspiera kompresji audio E-AC3 (Dolby Digital +), o której mowa w Ustawie Cyfryzacyjnej. Co prawda fonia z wymaganą kompresją pojawiła się tylko na kanale TVP1 i równolegle nadawana jest w MPEG (stereo) i AC3 (DD), ale faktycznie okazuje się, że wiele urządzeń, szczególnie tych z procesorami mstar nie spełnia wymagań Ministerstwa.
