Microsoft w końcu przyznał się, że zbierał informacje na temat lokalizacji smartfonów z systemem Windows Phone. Ale niechcący.
Wcześniej firma zaprzeczała informacjom o zbieraniu tego typu danych, jednocześnie obiecując, że zbada problem. No i zbadała. Jak czytamy na stronach firmy, okazuje się, że system Windows Phone rzeczywiście zbierał informacje na temat geolokalizacji, co Microsoft nazywa niezamierzonym zachowaniem. Przesyłanymi wiadomościami były dane na temat punktów Wi-Fi i nadajników komórkowych. Co więcej, system Microsoftu przesyłał tego typu informacje nawet wówczas, gdy użytkownik zaznaczył w ustawieniach, że nie życzy sobie ujawniania danych na swój temat. Zdaniem Microsoftu działo się tak za sprawą błędu w oprogramowaniu.
Jednocześnie Microsoft poinformował, że problem ze zbieraniem danych jest już nieaktualny. Firma usunęła go wraz z wprowadzeniem aktualizacji systemu Windows Phone do wersji Mango. Użytkownicy najnowszego wydania oprogramowania Microsoftu nie powinni mieć problemów z niechcianym przesyłem danych. Mimo zmian w systemie cała historia może się źle skończyć dla firmy z Redmond. Do sądu w Stanach Zjednoczonych już trafił pozew zbiorowy oskarżający Microsoft nie tylko o zbieranie danych, ale również okłamywanie użytkowników (a także amerykańskiego Kongresu) i ignorowanie próśb o zaprzestanie procederu. Nie wiadomo jeszcze, jak skończy się ta sprawa.
