Zdaniem Dicka Brassa, wieloletniego wiceprezydenta Microsoftu, firma nie potrafi już prowadzić na rynku. Microsoft jako innowator stał się pokraczny i niekonkurencyjny.
Brass opublikował na łamach "New York Timesa" krytyczny tekst na temat Microsoftu. Były wiceprezydent spółki zarzuca swoim kolegom chaotyczne działania i zagubienie się we współczesnym rynku. Wprawdzie Windows 7 stał się sukcesem Microsoftu, ale firma traci w pozostałych branżach. Internet Explorer staje się coraz mniej popularny, użytkownicy smartphone’ów wolą produkty Google’a i Apple’a, a MacBooki są obecnie najpopularniejszymi notebookami w USA w kategorii powyżej 1 tys. dolarów.
Zdaniem Brassa kolejne porażki Microsoftu mają swoje korzenie w dziwacznej filozofii firmy. Były wiceprezes nazywa go systemem udaremniania innowacji. Pomimo największych laboratoriów na świecie i świetnej kadry, Microsoft potrafi doprowadzić jedynie do frustracji swoich pracowników, pisze Brass. Zakulisowe rozgrywki między konkurującymi grupami czy szefami produkcji prowadzą do dyskredytowania osiągnięć innych i blokady obiecujących projektów.
Skutkiem tego jest fakt, że wielu pracowników opuszcza Microsoft i przechodzi do konkurencji. Niestety, zdaniem Brassa, szefowie firmy, nie potrafią podjąć odpowiednich kroków, które mogłyby poprawić atmosferę. Skupienie się na priorytetach takich jak Windows 7 czy Windows Mobile, który ma być zaprezentowany pod koniec roku, to za mało. Dopóki Microsoft nie przeprowadzi poważnych zmian w swoich szeregach, będzie nieustannie tracić kolejne gałęzie rynku, twierdzi Brass.
Dick Brass był wiceprezydentem Microsoftu w latach 1997-2004. Pełen tekst jego artykułu można przeczytać w wersji angielskiej na stronach gazety "The New York Times".