Debiut dwóch konsol nowej generacji za nami, a układów NVIDII nie znajdziemy w żadnej z nich. A jednak Toni Temasi, wiceprezes firmy, jest zadowolony, że nowe konsole dotarły.
Jego zdaniem nowy sprzęt podniesie poprzeczkę i da rynkowi PC, który i tak stopniowo rośnie we własnym tempie, motywującego „kopniaka”. Nadchodzące konsole są najbliższe mocy pecetów od 2005 roku. Zeszłoroczna karta graficzna GeForce GTX 680 dostarcza moc obliczeniową na poziomie 13 PlayStation 3, zaś GeForce GTX Titan, kosztująca, lekko licząc, tysiąc dolarów, „zaledwie” 2,5 PlayStation 4.
Temasi podkreślił także, że producenci treści będą dostarczać produkty bogatsze i lepsze, a wiele z nich zostanie przeniesionych na komputery. O tym, czy gra będzie się sprzedawać, decyduje możliwość uruchomienia go na różnych platformach sprzętowych — tak na najmocniejszych komputerach, jak i na słabych w porównaniu do nich konsolach trzeciej generacji. Nowe konsole znacznie podnoszą „dolną granicę”, do której sięgać muszą obecne gry i dogonią komputery pod względem możliwości. Dzięki temu, konsolowcy będą (przez jakiś czas) znów mogli cieszyć się takimi samymi wrażeniami i możliwościami gier, jak ich koledzy grający na PC.
Z jednej strony wygląda to, jakby wiceprezes NVIDII robił dobrą minę do złej gry. Z drugiej jednak strony nie można mu odmówić racji — nowe konsole mogą zmotywować producentów komponentów dla PC do kolejnych innowacji i z pewnością dodały skrzydeł producentom gier.
