Niecodzienna lekcja dla Google

Niecodzienna lekcja dla Google

Wojciech Kowasz
10.06.2007 16:14

Pewnej niecodziennej "lekcji" postanowił udzielić firmie GoogleRichard Charkin, jeden z dyrektorów dość znanego wydawnictwaMacmillan. Akcja rozegrała się podczas targów Book Expo America wNowym Jorku przy stoisku Google, gdzie jak można się spodziewaćstało co najmniej kilka komputerów. Charkin ze znajomympostanowili, że dwa notebooki sobie po prostu przywłaszczą, anastępnie odejdą na bezpieczną odległość i będa obserwować rozwójwypadków. Dopiero po godzinie wystawcy Google zorientowali się, że nie malaptopów. Szybko jednak zostały one dobrowolnie oddane przezsprawców. O co chodziło? Charkin tak tłumaczy swoje zachowanie:Właściciele komputerów nie powiedzeli nam jasno, że nie możemyich zabrać. Jeśli by tak zrobili, oczywiście nie ukradlibyśmy tychlaptopów. Kiedy poproszono nas o zwrócenie komputerów, oddaliśmy jenatychmiast. Dalej mówił: Dokładnie w taki sposóbpostępuje Google. Wszystko ma związek z usługą Google Books umożliwiającąprzeszukiwanie treści książek, a co za tym idzie w sporej częściprzypadków także przeglądanie ich zawartości. Dyrektor wydawnictwaMacmillan chciał w ten sposób pokazać Google, jak czuje sięwłaściciel praw intelektualnych do książki, kiedy jest ona bez jegozgody publikowana w Internecie. Wydaje się jednak, że Google niemiał problemów z odparciem tych zarzutów. Lawrence Lessig na swoimblogu szybko skontrował całą sytuację pisząc, że porównywaniekradzieży laptopa do publikacji książki jest nietrafione, a Googlenigdy nie publikuje w całości książek objetych prawem autorskim.Czasami wręcz treść przedstawiana osobie szukającej ograniczonajest jedynie do kilku zdań wokół poszukiwanej frazy. Patrząc jednak obiektywnie wydaje się, że trudno będzie uniknąć natym polu konfliktów - zwłaszcza w przypadku książek wycofanych zdruku, a wciąż objętych prawami autorskimi. Tymczasem Microsoft,który również oferuje podobną usługę Windows Live Books przyjąłnieco inną taktykę - skanuje tylko te książki, które są jużpubliczne. Książki objęte prawami autorskimi mogą być w baziewyszukiwarki tylko wówczas, gdy wydawcy sami je zgłoszą w ramachspecjalnego programu.

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (33)