Nowe MacBooki Pro bez czytnika kart pamięci, bo... brzydko to wyglądało

Nowe MacBooki Pro bez czytnika kart pamięci, bo... brzydko to wyglądało

Nowe MacBooki Pro bez czytnika kart pamięci, bo... brzydko to wyglądało
03.11.2016 15:02, aktualizacja: 07.11.2016 10:55

Wśród najczęstszych zarzutów wobec nowych MacBooków Pro wymieniany jest często brak wbudowanego czytnika kart pamięci. Kwestię tę poruszaliśmy, gdy okazało się, że między innymi z tego powodu profesjonaliści deklarują zainteresowanie wolną konkurencją w postaci Ubuntu. Dziś wiemy już, jaki czynnik stał za decyzją Apple o zrezygnowaniu ze slotu.

Sprawa jest dla części potencjalnych nabywców MacBooka Pro o tyle irytująca, że karty pamięci są przez nich wykorzystywane w pracy. Mowa tutaj między innymi o fotografach i fotografikach, dla których ten nośnik pamięci jest, czy też był dotąd, nagminnie wykorzystywany. Zapytany o tę kwestię Phil Schiller z Apple, który podczas ostatniej konferencji korporacji zaprezentował światu nowe MacBooki Pro, stwierdził jednak, że czytnik pamięci to przede wszystkim kwestia uciążliwa.

W wywiadzie udzielonym Independent, Schiller stwierdził, że taka decyzja zapadła głównie ze względów estetycznych. Apple nie chce bowiem, aby w nowych wymuskanych MacBookach Pro znalazło się gniazdo, z którego do połowy wystaje kawałek plastiku. Można wywnioskować, że ma to psuć całość wrażenia, jakie robi najsmuklejszy z MacBooków Pro i nie przystaje do dzisiejszych standardów.

Transcend JetDrive Lite – karty pamięci do MacBooków

Co do argumentacji dotyczącej brzydkiego wystawania można mieć pewne zarzuty. Jakiś czas temu recenzowaliśmy karty Transcend JetDrive Lite przeznaczone dla Maków, które w całości mieściły się w gnieździe. Warto zaznaczyć, że ich cena wynosi od 500 do 800 złotych – czyżby Apple nie dostrzegło finansowego potencjału w magicznych, ślicznych i nie wystających ze slotu kart z jabłkiem?

Ponadto, według Schillera, nie brakuje na rynku zewnętrznych czytników, zaś wykorzystywane dziś aparaty i kamery z reguły umożliwiają wygodną synchronizację danych bezprzewodowo. Inaczej jest w przypadku instrumentów muzycznych, co uchroniło MacBooki Pro przed usunięciem gniazda jack. A to sprawia, że można pokusić się o pewne porównania.

Sytuacja przywodzi na myśl argumentację Apple na rzecz zrezygnowania z gniazda jack w iPhone'ach 7, co wciąż – ze względu na opóźnioną premierę słuchawek AirPods – jest raczej powodem do kpin, niż rzeczywistym początkiem nowej ery. Wygląda zatem na to, że MacBooki Pro też mają swojego jacka, czy raczej jego brak, a jest nim właśnie przestarzały według Apple wbudowany czytnik kart pamięci.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (89)