W dzisiejszych czasach spamerzy chcąc dotrzeć do użytkownikówmuszą wykazać się nie lada sprytem, aby ominąć szereg zabezpieczeńi filtrów antyspamowych. Wygląda jednak na to, że właśnie mamy doczynienia z ich nowym pomysłem, który sprawdza się jak na raziebardzo dobrze. Mowa o wysyłaniu treści reklamowych w załączniku PDF, któregokonwencjonalne skanery antyspamowe w większości nie są w stanieotworzyć i skontrolować. Po raz pierwszy spam z użyciem PDF zostałzauważony w czerwcu - pod koniec miesiąca udział takich reklam wewszystkich niechcianych wiadomościach wyniósł zaledwie 3-4 procent.Teraz jest to już 8 procent, a okazjonalnie wynik ten staje siędwucyfrowy i dochodzi nawet do 20 procent. Ralf Iffert, analityk z firmy IBM zauważa, że spam PDF możerozwijać się znacznie szybciej niż bardzo popularny dziś spamobrazkowy - wtedy trwało to mniej więcej dwa lata. Dzisiaj tenrodzaj niechcianych wiadomości powoli ustępuje już pola nowymtechnikom, chociażby na przykład zapisywaniu komunikatów wpopularnym i stosunkowo łatwym do zautomatyzowania formaciePDF.
