Playtest Anomaly: Warzone Earth

Playtest Anomaly: Warzone Earth

Redakcja
29.03.2011 11:04, aktualizacja: 01.08.2013 01:57

11 bit studios zostało powołane do życia około roku temu, tworząca je ekipa nie należy jednak do nowicjuszy. Ludzie ci od wielu lat zajmują się grami komputerowymi różnych gatunków - wcześniej pracowali m.in. przy Infernal, Starmageddonie, Knight Rider 2 czy Gorky 17. Pod nowym szyldem postanowili stworzyć coś zupełnie własnego – zrodził się pomysł na Anomaly: Warzone Earth. Projekt bazuje na popularnym gatunku tower defense, ale jednocześnie wywraca go do góry nogami poprzez szereg innowacyjnych rozwiązań. Mieliśmy okazję przedpremierowo sprawdzić tytuł. Widać kilka niedopracowań, ale wstępnie trzeba nastawić się na kolejne udane dzieło rodaków.

Oryginalność produktu wynika z tego, iż nie zakłada on klasycznej obrony przed wrogiem, ale oto obronę przez atak. Żeby rzecz dokładniej zrozumieć musimy bliżej poznać fabułę. W 2018 roku dochodzi do pierwszego kontaktu z obcymi i jak nietrudno zgadnąć nie jest on pokojowy. Statki przybyszów rozbijają się w dwóch wielkich miastach, Bagdadzie oraz Tokio. Wokół wraków powstają pola ochronne, nazwane tytułowymi anomaliami. Kiedy wojsko wysyła na miejsce ekspedycję badawczą, wzdłuż ulic "znikąd" pojawiają się wielkie machiny bojowe, niszczące wszystko dookoła. Tym razem armia stawia więc na otwartą konfrontację.

Stajemy na czele „grupy interwencyjnej”, obejmując kontrolę nad dowódcą zapewniającym bezpieczeństwo oddziałowi. Sterujemy nim z użyciem myszki lub strzałek, a za nami podążają pozostałe jednostki – maksymalnie sześć, w tym tarcze energetyczne, czołgi, łaziki z rakietami i inne. Zakupujemy je za fundusze zdobywane z kryształów, jakie pojawiły się w okolicach anomalii, a także za ukończenie misji. Oczywiście należy zasoby pożytkować rozsądnie, gdyż w grze ważne jest przede wszystkim planowanie. Musimy nie tylko nabyć odpowiednie pojazdy za posiadane pieniądze, ale też rozstawić je w dobrej kolejności - na przykład, by tarcza znalazła się pośrodku karawany, skutecznie ją chroniąc. Dalej mamy jeszcze ulepszenia i tu powstaje kolejny dylemat – czy lepiej zainwestować kasę w nowy wehikuł czy też powiedzmy zwiększyć zasięg już posiadanego?

Obraz

A warstwa taktyczna rozciąga się jeszcze dalej - mianowicie na ustalanie trasy ataku. Na każdej mapie zmierzamy z jednego punktu do drugiego, w kierunku serca anomalii. Mamy jednak do wyboru wiele ulic, więc trzeba wytypować najdogodniejsze przejście, biorąc pod uwagę trzy czynniki: rozstawienie wrogów, rozmieszczenie surowców (kryształów), a także czas na wykonanie misji (choć części z nich to ograniczenie nie dotyczy). Planowanie odbywa się na widoku mapy, którego włączenie wstrzymuje rozgrywkę. Trasę trzeba nieraz zmieniać, gdyż droga może nagle zostać zablokowana lub zaatakowana przez dodatkowe machiny wroga. Pochwalić wypada twórców za system sterowania - przyswajamy go w kilka minut. Przełączanie między trybem taktycznym, a walki plus zakup nowych pojazdów odbywa się za pomocą zaledwie kilku kliknięć.

[break/]Forsując drogę naprzód, wysłuchujemy komunikatów z centrali dowodzenia odnośnie postępów misji. Sporadycznie pojawiają się również sojusznicze zrzuty w postaci dodatków ułatwiających walkę - należą do nich między innymi osłony, pułapki, a także bombardowania. Ale otrzymujemy tylko te, które zbierze z mapy dowódca. Co jakiś czas bierzemy udział w misjach służących uzupełnianiu zapasów, polegających wyłącznie na gromadzeniu dodatków. Problem w tym, iż te ostatnie są poukrywane za gruzami, zaś my mamy ograniczoną ilość czasu. Niesie to potrzebę dokładnego planowania, gdzie posłać wojska w celu usunięcia przeszkód i jakimi trasami będzie poruszał się sam „kapitan”. Dodajmy jeszcze, że w grze mamy do wyboru tryby Casual oraz Hardcore - w tym drugim zrzuty są bardzo rzadkie, więc szczególnie ważne jest zebranie wszystkich dostępnych.

Obraz

Producent daje nam możliwość rozgrywania tak kampanii, jak też pojedynczych misji. W pierwszym wypadku czeka nas kilka map na terenie Bagdadu, a potem Tokio. Wraz z postępami odblokowujemy coraz więcej jednostek. W swobodnym scenariuszu tymczasem musimy przeprowadzić kilkanaście fal ataku na obcych, przy czym każda odbywa się w innej dzielnicy miasta, oddzielonej od pozostałych mostami. Tu także mamy do czynienia z różnorodnymi wyzwaniami, typu rywalizacja na czas czy transport jednostki VIP. Gra się bardzo przyjemnie, niemniej jest jeden problem - w przypadku porażki wracamy do pierwszej fali, co jest dość irytującym rozwiązaniem, które miejmy nadzieję zostanie ostatecznie zmienione.

Znaczne poprawki przydałoby się na jeszcze jednym polu – chodzi o spolszczenie produkcji, które na razie wypada fatalnie. Mam tu na myśli głosy „aktorów”, choć w tym wypadku należałoby mówić raczej o zupełnych amatorach. Ich wypowiedzi są tak sztuczne i naciągane, jakby nagrywały je nudzące się dzieciaki. Czasami odnosimy wręcz wrażenie, że panowie robią sobie żarty. Oby to było robocze wydanie nagrań… Dla porównania dodajmy, iż w wersji angielskiej jest o niebo lepiej, tu możemy mówić o w pełni profesjonalnych kwestiach. Jeśli chodzi o grafikę to nie ma się co rozpisywać - jak na gatunek gry jest w pełni zadowalająca.

Obraz

Wstrzymajmy się od surowych wniosków z nadzieją, że kwietniowa odsłona produkcji zostanie w pełni dopracowana. Koniec końców Anomaly: Warzone Earth pewnie nie stanie się międzynarodowym przebojem, ale ma spore szanse zgromadzić swoje wierne grono fanów. Odwrócenie logiki popularnego tower defense oraz zrobienie z tego gatunku pełnoprawnej gry okazuje się być trafionym pomysłem. Polska ekipa 11 bit studios zademonstrowała, iż jej wcześniejsze doświadczenia nie poszły na marne i przygotowuje wciągający tytuł, stanowiący zarówno tymczasową odskocznię dla starych wyjadaczy, jak też ciekawą propozycję dla niedzielnych graczy. W sukcesie pozycji dużą rolę prawdopodobnie odegra również cena - według zapowiedzi nie przekroczy ona dziesięciu euro.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)