Ploutus, czyli hakerzy upraszczają wypłacanie pieniędzy z bankomatów

Ploutus, czyli hakerzy upraszczają wypłacanie pieniędzy z bankomatów

Ploutus, czyli hakerzy upraszczają wypłacanie pieniędzy z bankomatów
25.03.2014 15:05

Niepokój banków, związany z rychłym zakończeniem wsparcia dlaWindows XP, systemu operacyjnego pod którego kontrolą działająwciąż miliony bankomatów na całym świecie, przełożył się nabardzo konkretne decyzje biznesowe. Spośród tych operatorów,którzy na czas nie zdążyli przejść na nowe systemy Microsoftu,większość wykupuje na razie płatne, przedłużone wsparcie dlaXP, by po nową wersję „okienek” sięgnąć dopiero wtedy, gdybędą gotowi na wymianę całych bankomatów. Są jednak i tacy,którzy myślą o rzeczy nie do pomyślenia – zastąpienia Windowsprzez własne, skrojone na potrzeby bankomatów wersje Linuksa. Niktjednak już nie może w obecnej sytuacji wkładać głowy w piasek.Ceny exploitów wymierzonych w Windows XP idą coraz bardziej w górę,już nawet do 150 tys. dolarów za gotowy kod, a cyberprzestępcyznajdują coraz więcej sposobów na to, by inwestycja im sięzwróciła.

O nowej furtce, która otrzymała nazwę Backdoor.Ploutus,informują właśnie eksperci Symanteka. Wykorzystuje ona błąd wWindows XP i służy do przejmowania zdalnie kontroli nadbankomatami. Wcześniej oczywiście trzeba bankomat przejąć.Napastnik musi w tym celu otworzyć bankomat (kluczyki do obudowywcale nie są trudne do znalezienia na czarnym rynku), wgraćPloutusa z pendrive'a, a następnie podłączyć do USB telefon,który będzie działał jako kontroler, udostępniający połączeniesieciowe przez USB. Obudowę bankomatu można już wtedy zamknąć ioddalić się w bezpieczne miejsce.

Obraz

Kolejnym krokiem jest wysłanie SMS-a na numer telefonukontrolera. Gdy kontroler wykryje wiadomość w oczekiwanym formacie,przekształci ją w pakiet sieciowy i wyśle po USB do bankomatu.Monitor ruchu sieciowego Ploutusa nieustannie wyszukuje określonegociągu liczb w pakiecie sieciowym TCP lub UDP i jeśli na niegonatrafi, wykonuje zakodowane wcześniej polecenia. Pierwsza wiadomośćsłuży do aktywowania furtki, kolejne pozwalają „wmówić”systemowi, że powinien wypłacić pieniądze.

Z perspektywy specjalistów od uwalniania bankomatów od nadmiarugotówki, ten skomplikowany schemat ataku, wymagający przecieżuzyskania fizycznego dostępu do portów USB maszyny, ma zalety,sprawiające że staje się on wart zachodu. Poprzednia wersjaPloutusa, która zadebiutowała na terenie Meksyku, sterowana była zpoziomu klawiatury bankomatu – trzeba było wpisać odpowiedni ciągcyfr, by uaktywnić operację wypłaty gotówki. To jednak oznaczałokonieczność dłuższego przebywania przed bankomatem (zwykleprzecież objętego monitoringiem wideo), a w razie ewentualnego„kotła” praktycznie nie dawało szans, by skutecznie udawaćniewinnego, nieświadomego użytkownika.

Ulepszona wersja Ploutusa, która najwyraźniej wyszła już pozaMeksyk, pozwala cyberprzestępcy na zdalne wydanie rozkazu wypłatygotówki, a następnie wysłanie „mrówki”, która pieniądzeprzyniesie. Co więcej, dzięki możliwości precyzyjnego ustawieniakwoty wypłaty, mrówka nie może z przejętej kwoty niczegouszczknąć dla siebie – haker dobrze wie, ile powinien otrzymać.

Eksperci Symanteka podkreślają, że Ploutus nie jest jedynymszkodnikiem przeznaczonym do instalacji na bankomatach, jaki udałosię im napotkać. Nie wszystkie z nich służą do wymuszania wypłatpieniędzy. Wiele z nich to skimmery, służące do wykradaniadanych kart płatniczych i numerów PIN, inne służą zaś do atakówman-in-the-middle. Zabezpieczyć się przed nimi za pomocąśrodków fizycznych nie jest łatwo, gdyż choć w większościmodeli bankomatów gotówkę chroni pancerna kasa, to już samkomputer sterujący tym wszystkim takich zabezpieczeń nie ma – adostęp do obudowy można uzyskać dzięki znajomościom zodpowiednimi ludźmi, także i pracownikami banków.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (42)