Problematyczna migracja na Linuksa

Problematyczna migracja na Linuksa

Grzegorz Niemirowski
18.09.2010 19:46, aktualizacja: 18.09.2010 20:00

Niektóre instytucje rządowe lub samorządowe podejmują próbę migracji na wolne oprogramowanie. O niektórych takich przypadkach pisaliśmy już w naszym vortalu. W praktyce bowiem migracja, która miała być prostym sposobem na zmniejszenie kosztów i uniezależnienie się od konkretnej firmy, przeradza się nieraz w długi i kosztowny proces.

Przejście na Linuksa w szwajcarskim kantonie Solothurn rozpoczęło się w 2001 roku, a miało się zakończyć do 2007 roku. Niestety sześć lat okazało się okresem zbyt krótkim, a przeciągnięcie projektu o kolejne trzy lata nie doprowadziło do sukcesu. Na niepowodzenie złożyło się wiele czynników, m.in. liczne opóźnienia we wdrożeniu, niezadowolenie użytkowników oraz niedopracowane oprogramowanie. Aby zastąpić Outlooka wybrano webowy interfejs Scalix, który nie posiadał zarządzania zadaniami oraz innych funkcji programu Microsoftu. Wiele innych, specjalizowanych aplikacji nie miało swoich odpowiedników wśród programów linuksowych. Dużo czasu zajęła konwersja windowsowej bazy danych o nazwie Konsul, zawierającej informacje o decyzjach rządowych, do jej linuksowego odpowiednika o nazwie Ambassador. Choć wielu pracowników kantonu było zadowolonych ze zmian, to część mocno krytykowała migrację.

Na skutek występujących trudności postanowiono, że migracja zostanie przerwana, a w przyszłym roku na komputerach administracji kantonu Solothurn zostanie zainstalowany Windows 7, powróci także Outlook. Na niektórych maszynach pozostanie pakiet OpenOffice.org.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (207)