W ciągu ostatnich dwóch lat amerykańska organizacja RIAA wysłała ponad 2 mln ostrzeżeń związanych z naruszeniem praw autorskich. Mimo tych działań trudno mówić o spadku piractwa w Stanach Zjednoczonych.
Zrzeszenie amerykańskiego przemysłu fonograficznego RIAA istnieje od 1952 r. W ostatnich latach organizacja czynnie bierze udział w walce z piractwem internetowym, o czym informujemy na stronach vortalu. Jakie są rezultaty prac RIAA? Jak informuje TorrentFreak, organizacja od października 2008 r. wysłała w sumie 1,8 mln ostrzeżeń do prywatnych odbiorców, a także prawie 270 tys. ostrzeżeń do uniwersytetów i koledżów w USA. RIAA korzystała z usług takich firmy jak DtecNet czy BayTSP do monitorowania Sieci w poszukiwaniu osób rozpowszechniających nielegalnie pliki.
Problem w tym, że rozsyłane przez RIAA ostrzeżenia nie przynoszą efektu - z roku na rok ilość nielegalnych materiałów w Internecie wzrasta. Tocząca się od 2007 r. sprawa przeciwko Jammie Thomas-Rasset, która udostępniła 24 piosenki w Sieci, nie przyniósła jak dotąd rozwiązania. Przedstawiciele RIAA nie podali, ile osób, które otrzymały ostrzeżenia, zrezygnowało z piractwa. Na dobrą sprawę nie wiadomo więc, czy podejmowane przez organizację działania przyniosły przez ostatnie lata jakiś efekt.
