Relacja z CD Projekt Conference Spring 2011

Relacja z CD Projekt Conference Spring 2011

Redakcja
18.04.2011 16:11, aktualizacja: 01.08.2013 01:57

Konferencje prasowe organizowane przez firmę CD Projekt na stałe wpisały się już w kalendarz światka graczy oraz dziennikarzy. Pierwsza tegoroczna impreza tego typu odbyła się niedawno w warszawskim klubie Fabryka Trzciny. Oczywiście w sumie nacisk położony został na nadchodzącego wielkimi krokami Wiedźmina 2: Zabójców Królów, który na półki sklepowe ma trafić już przecież w maju, niemniej zademonstrowano także inne premierowe produkty.

Jeszcze przed częścią główną wydarzenia była okazja sprawdzić w akcji Virtua Tennis 4, Red Faction: Armageddon oraz LEGO: Piraci z Karaibów. Pierwszy tytuł, w wersji 3D na PS3 i ze sterowaniem dla Move, nas raczej nie zachwycił. Efekt trzech wymiarów psuje paradoksalnie odbiór grafiki („uwypuklona” była tylko punktacja, niestety nie mieliśmy wrażenia, że piłka zdzieli nas za chwilę po głowie). Sterowanie polegało na wymachach ręką - zero biegania czy skomplikowanych ruchów. Zawodnik na ekranie telewizora prawie wszystko robił za nas, musieliśmy się jedynie skupić na tym, by w odpowiedniej chwili wykonać ruch w prawo lub lewo. Osoby trenujące na co dzień tenisa otwarcie stwierdzały, że tej gry nie „czują”. Szykujemy się więc na kolejny przykład zmarnowanego potencjału.

Z kolei kontynuacja Red Faction: Guerilla zrobiła całkiem pozytywne wrażenie. Do dyspozycji dostaliśmy sam początek gry, był czas na przebycie samouczka oraz konfrontację z jednym z większych przeciwników. Rezygnacja z otwartego świata na szczęście zbytnio nie razi. Wciąż największą radość przynosi demolka otoczenia, znów głównie przy pomocy wielkiego młota. Jako dodatek, protagonista otrzymał specjalne urządzenie, które za sprawką nanobotów jest w stanie odbudować wszystko, co zburzyliśmy. Przydaje się, bo często przypadkowo rozwali się w ferworze walki jedyne wyjście z lokacji lub jakiś mostek, co by normalnie uniemożliwiło kontynuowanie przygody. Jest frajda - a o to przecież chodzi.

Obraz

W końcu zaś LEGO: Piraci z Karaibów - klocki w growym wydaniu ponownie przynoszą uśmiech na twarz. Pobiegaliśmy Jackiem Sparrowem po morskim statku i powykonywaliśmy kilka nieskomplikowanych misji dla różnych postaci znanych z filmów - dla przykładu, musieliśmy odnaleźć miejsce, gdzie odbywa się dyskoteka, a potem zatańczyć odpowiedni układ na parkiecie. W podzięce, zleceniodawca był zobligowany pomóc nam w późniejszym etapie. Widać, że seria LEGO nie stoi w miejscu, ciągle się rozwija, w kolejnych częściach prezentując nowe pomysły. Świetna zabawa dla wszystkich, którzy wciąż mają coś z dziecka.

[break/]Przyszła wreszcie kolej na gwiazdę wieczoru, czyli białowłosego Geralta z Rivii. Tomasz Gop z CD Projekt RED mocno podkreślił, że Wiedźmin 2 powstaje z myślą o komputerowcach. Od samego początku polski deweloper skupiał się na platformie PC, więc o „skonsolowaciałość” produktu nie ma się co martwić. Należy szykować się na grę poważną, trudną, bez zbędnych uproszczeń. Projekt korzystać ma również z najnowszych technologii, zaprzęgając do pracy nawet i osiem rdzeni. Przygoda zmieści się na dwóch nośnikach DVD, zabezpieczona zostanie rozwiązaniem SecuROM, które ma nie tyle odstraszyć potencjalnych piratów (instalka nieograniczoną ilość razy, możliwość uruchomienia na 5 komputerach jednocześnie), co głównie zapobiec wcześniejszemu wyciekowi tytułu do sieci. Rejestracja zakupu otwiera dostęp do DLC czy innych ścieżek językowych.

[image source="Galerie/Inne/Relacja_z_CD_Projekt_Conference_Spring_2011:38959" mode="normal"]Zaprezentowano wcześniej nigdzie nie pokazywany fragment rozgrywki, którego zadaniem było unaocznienie wszystkim zgromadzonym jak też niesamowicie i ekscytująco wygląda wyprowadzanie ciosów oraz mieszanie ich z magicznymi znakami. Oprócz zaawansowanego machania kawałem stali, mogliśmy również ujrzeć na własne oczy działanie niektórych z wiedźmińskich mikstur podnoszących nam pewne atrybuty, czy powiedzmy zakładanie pułapek, tudzież sprawdzić wygląd drzewka rozwoju postaci (masa opcji oraz zdolności) plus ekran ekwipunku. Bohaterowie przemawiali do zebranych w naszym ojczystym języku, aby ukazać poziom lokalizacji dzieła CDP RED. Wszystko okraszone zostało wysokiej jakości grafiką, niezłą kolorystyką i ostrymi jak miecze Geralta teksturami.

Kolejny punkt konferencji skupiał się na stronie marketingowej Zabójcy Królów. Celem CD Projekt jest sprzedaż 210 tysięcy sztuk gry (w tym edycje kolekcjonerskie). Przy zapowiadanej niezwykle intensywnej kampanii reklamowej wartej 6 milionów złotych i obejmującej metro, sklepy, prasę, telewizję, Internet oraz radio, firma powinna być w stanie osiągnąć przewidywany pułap. Ale czym były same liczby w porównaniu do nowinki, która poruszyła wszystkich panów obserwujących konferencję – otóż piękna, roznegliżowana Triss pojawi się w magazynie Playboy. Zaprezentowano dwie grafiki - przedstawiającą czarodziejkę w kusym gorseciku oraz pokazującą ją w namiętnej pozie pośród poduszek.

[image source="Galerie/Inne/Relacja_z_CD_Projekt_Conference_Spring_2011:38963" mode="normal"]Ostatnią częścią imprezy było przedstawienie form planowanej reklamy „namacalnej”, bardziej skierowane do inwestorów oraz sklepikarzy, aniżeli dziennikarzy. Mogliśmy się przekonać, jak będzie wyglądała kampania w temacie bezpośredniej widoczności produktu. Pokazano między innymi tekturowego bohatera, który zagości w placówkach handlowych, czy bramy, półki, plakaty i naklejki. Wiedźmin 2 przez najbliższy czas będzie nas naprawdę atakował z każdej możliwej strony. W ważnych branżowych czasopismach pojawi się naturalnie kilkustronicowa wkładka promująca produkt. Wszystko po to, żeby każdy miał twarz Geralta dosłownie wyrytą w pamięci.

[break/]Przyszedł czas i na ogranie fragmentów przygody. Z miejsca rzucało się w oczy klimatyczne, animowane menu, przedstawiające na wpół zatopiony wrak statku na tle falującego morza. Kolorystyka zniewala od samego początku, później było tylko lepiej. Do swojej dyspozycji dostaliśmy dwa wycinki historii. Najpierw ten doskonale znany – byliśmy przykuci łańcuchami w więziennej celi, w sali obok kłóciło się dwóch strażników. Nie szczędzili sobie przekleństw podczas burzliwej gry w kości. W końcu jeden wstał, wszedł do nas i spuścił bezbronnemu łowcy potworów tęgie lanie. Później zjawił się Vernon Roche, nakazując zabrać delikwenta do sali przesłuchań. Tam oddając się poważnej rozmowie w cztery oczy panowie przenoszą się we wspomnieniach do wydarzeń sprzed aresztowania.

Obraz

Tak trafiliśmy do obozowiska króla Foltesta. Niesamowita lokacja - tętniąca życiem, po trosze można było odczuć napięcie związane z nadchodzącą bitwą. Dialogi i monologi stoją na naprawdę wysokim poziomie, są błyskotliwe oraz dowcipne, a jak na żołnierskie obozowisko przystało nie brak również mocnego słownictwa rodem z karczmy. Scenki przerywnikowe także najwyższej próby. Kolejny fragment to w końcu wycinek drugiego aktu. Geralt był na nieco wyższym poziomie doświadczenia, a swe moce wspierał niezgorszym opancerzeniem plus znanymi z książkowej sagi mieczami. Głosy, znane już z pierwszej odsłony gry, także tu wydają się dobrze dobrane, acz niestety krótki fragment nie pozwolił na kompleksową ich ocenę. Niemniej widać, że nadchodzi dorosła pozycja, nijak nie ułagodzona, ani nie ocenzurowana. To, co BioWare coraz bardziej zakrywa, uważając za niestosowne, ekipa RED ukazuje z lekkością i bez zbędnego patosu.

[image source="Galerie/Inne/Relacja_z_CD_Projekt_Conference_Spring_2011:38953" mode="normal"]Kolejna wiosenna konferencja CDP wypadła w porządku. Mieliśmy kilka zaskakujących ogłoszeń, dało się zagrać w nadchodzące tytuły, a także wreszcie poznać „na ucho” polską wersję językową drugiego Wiedźmina. Mimo wielu plotek nie zapowiedziano konsolowej odsłony Zabójców Królów, chociaż czujne oko mogło wyłapać obecność devkitów Xboksa 360 - na razie podkreślano, że gra robiona jest typowo pod komputery osobiste. Po części oficjalnej tradycyjnie odbyła się i ta „integracyjna” – była okazja w luźnej atmosferze porozmawiać. Co z edycją jesienną? Na razie żadnych planów nam nie zdradzono. Jedno jest pewne - o Geralcie tam już tyle nie usłyszymy. Chociaż czy aby na pewno?

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)