Relacja z pokazu Nintendo 3DS

Relacja z pokazu Nintendo 3DS

Redakcja
23.02.2011 12:35, aktualizacja: 01.08.2013 01:58

Nintendo w końcu postanowiło pokazać swoją nową przenośną konsolę 3DS także w Polsce i zaprosiło oto grono rodzimych dziennikarzy na konferencję odbywająca się w warszawskim Instytucie Wzornictwa Przemysłowego. Wystrój sali był na wskroś nowoczesny, co nieco mogło dziwić wszystkich zagorzałych fanów firmy, przyzwyczajonych do dotychczasowej „słodkiej” oraz nieco dziecinnej estetyki przez nią preferowanej. Niebieska neonowa poświata, podświetlone napisy, ubrane na biało hostessy plus iście industrialna otoczka wskazywały, że nowy produkt chce trafić do „poważnych” konsumentów.

Prowadzący konferencję starał się nadać jej luźną formę, wplatając co chwila niewybredne żarciki. Więcej konkretów miała do przedstawienia Beata Dudzic, Marketing Manager. Nie zdradzono nowych informacji na temat platformy, powtórzono zaledwie dobrze znane „siedzącym w temacie” fakty. Mówiono rzecz jasna o efekcie 3D dostępnym bez okularów, wbudowanym akcelerometrze czy systemie żyroskopów, jak również funkcjach społecznościowych konsolki, kiedy to chodząc z aktywnym 3DS-em zbieramy informacje o mijanych graczach, a także możemy ich wyzwać na pojedynek. Następnie prowadzący szybko wymienili tytuły startowe, które pojawią się na premierę 25 marca, zapewniając przy tym, iż do tegorocznych targów E3 dostępnych będzie około 30 gier. Wreszcie zaproszono wszystkich do zapoznania się „własnoręcznie” ze sprzętem bądź to na kilku przygotowanych specjalnie stanowiskach, albo u przechadzających się hostess.

Przed przedstawieniem wrażeń, pokrótce warto przyjrzeć się, co też siedzi w trójwymiarowej kieszonsolce Nintendo. Na razie nie było oficjalnych informacji odnośnie najważniejszych komponentów, ale maszynkę najprawdopodobniej napędzają dwa procesory ARM11 taktowane zegarem 266 MHz oraz układ graficzny PICA200 z 4 MB VRAMu i zegarem 133 MHz. Konsola dostanie 64 MB pamięci RAM oraz 1,5 GB wbudowanej przestrzeni na dane. Dodatkowo będzie można ją rozszerzyć kartami SD - taka o pojemności 2 GB dodawana ma być w zestawie startowym. Górny ekran o rozdzielczości 800 na 240 pikseli, wyposażony w możliwości generowania efektu 3D, jest wyraźnie większy od dolnego - dotykowy zachował proporcje z DSi. Zastosowano nowy rodzaj nośnika danych dla gier, jednak urządzenie będzie kompatybilny z dotychczasowymi tytułami pod starsze rewizje dwuekranowej konsolki. Ponadto, na pokładzie jest między innymi odbiornik Wi-Fi w standardzie 802.11b/g, w zewnętrzną część obudowy zaś wmontowano dwie kamery o rozdzielczości 0,3 MP i jedną nad górnym ekranem.

[image source="Galerie/Inne/Relacja_z_pokazu_Nintendo_3DS:37436" mode="normal"]Sprzęt z miejsca pozytywnie mnie zaskoczył możliwościami 3D, z którymi zetknąłem się najpierw w trójwymiarowym filmie promującym konwersję Mario Kart 64. W przeciwieństwie do „wyskakujących” z ekranu efektów znanych z kina, tutaj ekran nabiera raczej „głębokości” oraz kilku planów. Wiele zależy rzecz jasna od kąta patrzenia, niemniej łatwo to wyłapać. Szybko wyszło na jaw, że jakość doznań to sprawa charakterystyczna dla danej gry, jednak przechylenie konsolki o kilka stopni czy światło padające na wyświetlacz potrafią niestety zaburzyć wrażenie 3D. Co zastanawiające, niektórzy z uczestników pokazu mieli w ogóle problemy z dostrzeżeniem efektu, a to już przyznacie skłania do zastanowienia - jest oto jakieś wąskie grono osób, którym zakup 3DS-a po prostu niewiele da. Ja tylko przy Pilotwings Resort miałem kłopoty z „złapaniem” głębi, ale nie wiem czy to było spowodowane słabym jej zastosowaniem, czy już zmęczeniem wzroku. Przypominam, że zalecane przez producenta dawki grania to pakiety 30 minut.

[break/]Z wrażeń estetycznych – demonstrowane na pokazie kolory obudowy, czyli Aqua Blue oraz Cosmo Black, prezentowały się nieźle i dobrze, że przy premierze będzie wybór. 3DS, kiedy trzymamy go w dłoniach, wydaje się być solidnie wykonany. Lekko błyszczące plastiki są dobrze spasowane, lecz też narażone na szybkie zabrudzenia tłustymi palcami. Klawisze Start i Select, umieszczone pod ekranem dotykowym, przedzielone zostały przyciskiem Home, pozwalającym na powrót do głównego menu bez konieczności resetu sprzętu. Co ciekawe, wciśnięcie go przy testowaniu jednej z gier zaowocowało błędem - nie były to niestety jeszcze „pełnowartościowe” konsole. Gałka analogowa, która teraz pojawiła się nad krzyżakiem, jest wygodna w obsłudze, chociaż trzeba się do niej przyzwyczaić, szczególnie do sporego „luzu” dużych wychyleń. Ciężar oraz rozmiary urządzenia są na poziomie DSi, więc dobrze i wygodnie leży ono w dłoniach. Jest też suwak do wyłączenia Wi-Fi, co pozwoli oszczędzić baterię, gdy nie mierzymy się z innymi.

[image source="Galerie/Inne/Relacja_z_pokazu_Nintendo_3DS:37439" mode="normal"]Przejdźmy wreszcie do najważniejszego, czyli prezentowanych gier. Ponad połowa konsolek wyświetlała jedynie trójwymiarowe filmy z zapowiadanych produkcji. Można było podejrzeć „w akcji” wspomniane Mario Kart 64, Star Fox 64 czy też Animal Crossing, jednak brak interakcji oraz krótkie wycinki rozgrywki spowodowały, że szybko przesiadłem się na grywalne wersje. Największym miłym zaskoczeniem były bijatyki, takie jak Dead or Alive: Dimensions oraz Super Street Fighter IV: 3D Edition. W przypadku tej pierwszej świetną głębię prezentowały areny, druga z kolei wiodła prym w temacie wyglądu postaci. Sprawdziłem rzecz jasna jedną ważną rzecz, i tak – faktycznie przy zabawie suwakiem 2D/3D spadała płynność animacji. Dobre wykonanie i przekonujący trójwymiar to niewątpliwie też zaleta pięknego Resident Evil: The Mercenaries 3D, a także Samurai Warriors: Chronicles, średniakiem za to okazało się LEGO Star Wars III: The Clone Wars.

Niemile zaskoczył ponadto nowy Ridge Racer, który najnormalniej w świecie obyłby się bez dodatkowych zabaw z 3D, jak też wspomniane już Pilotwings Resort. Złą passę podtrzymało The Sims 3, chociaż z innego powodu – jakość tekstur była tutaj fatalna, trzymając poziom średnich produkcji z poprzedniej konsoli przenośnej Nintendo. Pokazywana przygodówka od Ubisoftu, czyli James Noir’s Hollywood Crimes 3D, zapowiada się na ciekawy tytuł - ale tylko tyle, bo znów zabrakło głębi. Wypróbowałem przy okazji robienie stereoskopowych zdjęć, niemniej z mizernym efektem – ot, wina słabego oświetlenia połączonego z mało dokładną kamerką. Można było też pobawić się tak zwanym Augmented Reality, za pomocą specjalnych kart – na ekranie 3DS-a pojawiały się powiedzmy trójwymiarowe potwory, które wyrastały prosto ze stołu przed nami. Całkiem fajne.

[image source="Galerie/Inne/Relacja_z_pokazu_Nintendo_3DS:37430" mode="normal"]Słowem podsumowania – dobrze, że Nintendo wchodzi w bardziej widoczny sposób z nowym produktem na polski rynek. Jak zapewnia Beata Dudzic, należy liczyć na pełne wsparcie produktu oraz dobrą dostępność gier pod system. Pokazane tytuły nie do końca zachwycają, bowiem wyraźnie stawia się na reedycje 3D starych produkcji, zaś nowych marek jest jak dotąd niewiele. Wśród premierowych pozycji najbardziej zabrakło także wąsatego hydraulika... Czy 3DS przyjmie się w kraju? Przemawia do portfela nowoczesna technologia oraz wygląd konsolki, to idealny zakup dla wszelkich gadżeciarzy. Minusem jest naturalnie cena, oscylująca na razie w okolicach tysiąca złotych oraz wspomniane „odgrzewane” w trójwymiarze „kotlety”. Warto jednak w miarę możliwości zapoznać się ze sprzętem – chociażby, aby sprawdzić, czy (dosłownie) widzimy tę rewolucję...

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)