Renault do samochodu dołączył drona, który zrobi zwiad na trasie

Renault do samochodu dołączył drona, który zrobi zwiad na trasie

07.02.2014 15:46, aktualizacja: 08.02.2014 19:24

Samochody coraz bardziej przypominają elektroniczne zabawki, a fantazja konstruktorów nadal się nie wyczerpuje. Kiedy już wydawałoby się, że nic więcej do pojazdu cywilnego zamontować się nie da, projektanci z Renault postanowili zamontować coś, co można odczepić… a właściwie co samo może odlecieć.

Podczas targów Delhi Auto Show firma Renault zaprezentowała koncepcyjny model auta o nazwie Kwid. Jest to kompaktowy SUV, a nawet SUV-ik z 1,2-litrowym silnikiem, kontynuujący tradycje modeli Clio i Twingo, ale wciąż mogący pomieścić 5 osób (na modłę indyjską — 3 z przodu, przy czym kierowca siedzi na środku). Samochód celowo został tak zaprojektowany, aby wyglądał trochę jak solidnie trzymająca się drogi zabawka, bo przede wszystkim ma zwracać uwagę młodych, łaknących technologii i rozrywki klientów. I to niekoniecznie w krajach mogących pochwalić się świetnymi drogami i nowoczesną infrastrukturą, więc i drogi nie jest. Między innymi dlatego właśnie zespół projektujący Kwida został złożony z osób z niemal całego świata: Brazylii, Rosji, Europy, Japonii i, przede wszystkim, Indii, gdzie został zaprezentowany. Jest to pierwszy koncept w historii francuskiego koncernu, który światło dzienne zobaczył poza Starym Kontynentem. Renault otworzył nowy rozdział w swojej historii.

Renault Kwid concept and its flying companion

Kwid został tak napakowany elektroniką, że przez samych autorów został określony jako hiperpołączony. Wisienką na torcie, czy też raczej na dachu auta, jest latający asystent — niewielki quadrocopter, który swoje miejsce ma w zamykanej przestrzeni na dachu auta. Dron może latać w okolicy samochodu macierzystego, filmować drogę i przekazywać obraz kierowcy, bo oczywiście na kokpicie znalazł się odpowiedni ekran. Projektanci wyszli z założenia, że będzie to świetny wabik na młodych klientów, a przy tym praktyczny dodatek. Obraz rejestrowany przez latającego asystenta dostarczać może informacji o tym, co znajduje się dookoła, jak wygląda sytuacja w korku bądź w jakim stanie jest droga kilkanaście metrów przed autem-matką… i czy to jeszcze jest droga. Oczywiście potencjalna możliwość nagrania z lotu ptaka swojej podróży przez urokliwą okolicę i wrzucenia jej od razu na lokalny serwis społecznościowy nie może zostać pominięta.

Kwid to jednak tylko koncept i należy go traktować jako ćwiczenie dla projektantów i przecieranie szlaków, niż samochodów. Prawdopodobnie w takim kształcie nigdy nie wejdzie na rynek. Po tym pokazie jednak nikogo nie powinien dziwić wysyp cywilnych dronów, przystosowanych do wspomagania aut na trasie. I z pewnością znajdą nabywców — choćby wśród licznych entuzjastów offroadu.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (25)