Rewolucja w Ubisofcie: DLC i gry za darmo dla fanów, choć w Polsce się o tym milczy

Rewolucja w Ubisofcie: DLC i gry za darmo dla fanów, choć w Polsce się o tym milczy

Grafika z Assassin's Creed: Unity
Grafika z Assassin's Creed: Unity
27.11.2014 09:23

Po premierze niedorobionego Assassin's Creed: Unity, Ubisoft został zmuszony przez graczy do zastanowienia się nad swoją polityką. Firmę zalała taka fala krytyki, że faktycznie pozostało jej się tylko kajać. Żeby poprawić swój wizerunek, postanowiła rozdawać za darmo nadchodzące DLC do gry, a także kilka swoich tytułów, jeśli ktoś już zapłacił za paczkę dodatków. Można powiedzieć, że to pewnego rodzaju rewolucja.

Grafika z Assassin's Creed: Unity
Grafika z Assassin's Creed: Unity

Do tej pory nikt tutaj nie przejmował się zbytnio fanami. Wiele spraw przemilczano, w najlepszym wypadku wypuszczano po prostu szybciej kolejne łatki (najnowsza dla Unity to kilkaset różnorakich poprawek), ale postanowiono wziąć chyba wzór z EA. Wydawca znany najbardziej ze sportowych serii, uznawany niegdyś za najgorszą firmę w Stanach Zjednoczonych, właśnie głównie grami za darmo z cyfrowego sklepu wkupił się na nowo w łaski. Ubisoft powoli bada, jak z najmniejszą stratą może udobruchać nabywców gry.

Rozpoczyna od głównego kręgu zainteresowanych, a więc tych, którzy faktycznie nowe Assassin's Creed zakupili. Planowane dotąd jako płatne rozszerzenie Dead Kings, rozbudowujące tytuł o miasto Saint-Denis, czyli kolejną obszerną lokację, a co za tym idzie świeże wątki, zadania w katakumbach oraz ciekawe wyposażenie, wszyscy oto otrzymają bezpłatnie. Ci, którzy zaufali firmie i zainwestowali w przepustkę sezonową, a więc wykupili wcześniej pakiet dopiero nadchodzących dodatków, będą sobie mogli zaś dobrać do niego jedną z innych produkcji wydawcy. Do wyboru jest The Crew, Far Cry 4, Watch Dogs, Assassin’s Creed Black Flag, Rayman Legends lub Just Dance 2015.

Warto przy okazji poruszyć osobną kwestię, a więc nastawienie Ubisoftu do naszych krajowych graczy. Nie trzeba mieć żadnego detektywistycznego doświadczenia, by zorientować się, że powyższe informacje, zamieszczone na angielskim blogu firmy, odbiegają od tego samego ogłoszenia po polsku. Nie chodzi wyłącznie o literówki (choć firma rzeczywiście może wypiszcza patche do problemów dotyczącuych wydajności), bo każdemu się omsknięcie klawiatury potrafi zdarzyć, kiedy trzeba błyskawicznie coś wklepać na stronę. Zastanawiające jest usunięcie wzmianki o darmowym DLC, a także grach dla posiadaczy Season Pass. Śpijcie jednak spokojnie, ponieważ Polski jak najbardziej program również dotyczy, choć nasz Ubisoft się do tego nie przyznaje...

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (23)