Rząd Gabonu nie chce usług Dotcoma, czy sięgają tam macki USA?

Rząd Gabonu nie chce usług Dotcoma, czy sięgają tam macki USA?

07.11.2012 16:39, aktualizacja: 08.11.2012 10:00

Domena me.ga, pod którą miały być dostępne usługi nowego projektu Kima Dotcoma, pochodzi z Gabonu — państwa położonego w środkowej Afryce, nad Atlantykiem. Milioner będzie jednak musiał poszukać innej, ponieważ rząd Republiki Gabońskiej nie pochwala jego działalności i nie życzy sobie, aby miała ona miejsce w domenie tego kraju.

Według nowozelandzkiego Stuff, minister komunikacji Gabonu Blaise Louembe wydał dyspozycję zawieszenia domeny. Swoją decyzję uzasadnił tym, że jego kraj nie może służyć jako platforma do czynów naruszających prawa autorskie ani być wykorzystywana przez osoby niegodziwe. Może i słusznie Dotcom nazwał to polowaniem na czarownice?

Obraz

Dotcom na Twitterze stwierdził, że sięgnęły tam macki USA i firmy Vivendi — francuskiego koncernu mediowego — i przekonały polityków do nazwania dysku w chmurze cyberprzestępstwem. Jak się jest Kimem Dotcomem, trzeba zawsze mieć plan „B” i tak jest też tym razem. Alternatywna domena jest w pogotowiu, ciekawe jaki będzie kolejny krok spiskujących przeciwko kolejnej generacji Megaupload polityków i koncernów rozrywkowych.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (13)