Blog (17)
Komentarze (5.2k)
Recenzje (0)
@Scorpions.BSmartwatche są świetne, ale czy wyprą tradycyjne zegarki? Test Moto 360

Smartwatche są świetne, ale czy wyprą tradycyjne zegarki? Test Moto 360

19.08.2015 01:14, aktualizacja: 22.10.2017 19:18

Dzwonimy ze smartfonów, filmy oglądamy na smart TV, a coraz częściej nosimy na ręku smartzegarek. Smartwatche dostępne są na rynku już od jakiegoś czasu i większość wielkich producentów sprzętu ma w swojej ofercie przynajmniej jeden egzemplarz. Te, podobno inteligentne, niewielkie urządzenia może nie zyskały popularności smartfonów, ale z pewnością cieszą się zainteresowaniem.

Przyznam, że sam początkowo zachwyciłem się tymi urządzeniami...

Samsung, Apple i inni, mniejszy lub więksi producenci, z pewnością chcieliby, aby ich smartzegarki wyparły tradycyjne zegarki z rynku. Niektórzy twierdzą, że smartwatche to przyszłość, nadchodząca niewielka ewolucja na naszych nadgarstkach. Przyznam, że sam początkowo zachwyciłem się tymi urządzeniami. Coś niewielkiego, co nosiłem na ręku potrafiło naprawdę sporo. Tylko sporadycznie służyło do sprawdzania godziny, przez większość czasu mierzyło mi kroki, czasami sprawdziło mi puls, a podczas aktywności fizycznej, zawsze zgromadziło całkiem dobry pakiet danych, a to wszystko natychmiastowo znalazło się na smartfonie. Brzmi to świetnie, aż ma się chęć wyrzucić tradycyjny zegarek do kosza, w końcu ten relikt potrafi pokazać aktualny czas, nic więcej.

564127

Mój początkowy zachwyt, który został wywołany przez smartwatcha Samsunga minął równie szybko jak związek gimnazjalistów. Mimo iż nadal byłem pod wrażeniem oferowanych funkcji, zwłaszcza przez model Gear S, którego jak najbardziej można nazwać miniaturowym smartfonem, to jednak zrozumiałem, że design większości smartwatchy jest po prostu średni. Nie są one brzydkie, to na pewno nie to, ale brakuje im do klasycznych zegarków. Jestem zdania, że zegarek powinien przede wszystkim dobrze wygląd, to jedyna biżuteria, którą jestem w stanie nosić. Wystarczy wejść na stronę jakiekolwiek sklepu sprzedającego zegarki, wpisać w pole ceny, cenę Samsunga Gear S, aby przed naszymi oczami pokazała się lista świetnie wyglądających zegarków. Smartwatcha Samsunga uważam za naprawdę dobre urządzenia, ale muszę przyznać, że na tle potrafiącej znacznie mniej zegarków, wygląda on trochę tandetnie, jak zabawka dla dużego chłopca.

Pierwsze wrażenie zrobił na mnie naprawdę dobre...

No dobra, nie powinienem oceniać całego rynku smartwatchy po zabawie z kilkoma modelami Samsunga. W końcu dostępnych modeli jest multum, a ciągle pojawią się nowe. W związku z tym, że najbardziej narzekałem na wygląd, to postanowiłem sprawdzić smartwatcha wyprodukowanego przez Motorolę, model Moto 360. To właśnie on przez wielu uważany jest za najlepiej wyglądającego, jednego z niewielu mogących równać się z klasyką. Udało mi się zdobyć ten model do testów w idealnym momencie, na moją lewą ręką kilka miesięcy temu powrócił klasyczny zegarek i mogę sprawdzić, czy faktycznie nadeszła ewolucja smartwatchy i mogę wyrzucić mój model do kosza, wraz ze starym telefonem.

Trafił do mnie model z czarną, wykonaną ze stali nierdzewnej kopertą i czarnym, skórzanym paskiem. Bez podlizywania, to właśnie ta wersja wygląda najlepiej i to właśnie ją chciałem dokładnie przetestować, więc wielkie dzięki Motorola! Pierwsze wrażenie zrobił na mnie naprawdę dobre. Nie jest to najlepiej wyglądający zegarek, ale z pewnością jest to najlepiej prezentujący się smartwatch jakiego widziałem. Jak najbardziej mogę założyć Moto 360 na rękę i pokazać się na mieście. Nikt nie spojrzy na mnie jak na wyrośniętego chłopca, który nie wyrósł z plastikowych, zabawkowych zegarków, których głównym zadaniem jest świecenie kolorowymi lampkami i wydawanie przy tym różnych dźwięków.

564132

Całość robi dobre wrażenie, wszystkie elementy są świetnie spasowane, nic nie skrzypi i tak dalej. Zegarek powinien przetrwać upadek, a także, z tego co obiecuje nam producent, przetrwa również zanurzenie w wodzie. Potwierdzeniem tego jest certyfikat IP67. Nierdzewna stal robi sporo lepsze wrażenie, niż namiętnie stosowany przez Samsunga plastik, i z pewnością lepiej zniesie użytkowanie. Na kopercie modelu, którego dostałem do testów nie zauważyłem żadnych śladów użytkownika, a myślę, że przeszedł on już przez kilka lub nawet kilkanaście rąk. Jest to miłe zaskoczenie, zbliżające tego smartwatcha do tradycyjnych modeli. Spotkać zniszczony zegarek jest trudno, ale plastikowych, posiadających pierwsze ślady zużycia smartzegarków jest całkiem sporo. Na szczęście Moto 360 do nich nie należy.

Tak przy okazji, zastanawia mnie dlaczego każdy model smartwatcha nie jest dostępny w dwóch wersjach...

Dla mnie dużą zaletą Moto 360 jest kształt koperty, jest ona po prostu okrągła. Tak jak w większość analogowych zegarków, które dla mnie prezentują się najlepiej. Dodatkowo koperta jest dość spora, co sprawia, że Moto 360 jak najbardziej wygląda jak produkt skierowany dla prawdziwego faceta. Tak przy okazji, zastanawia mnie dlaczego każdy model smartwatcha nie jest dostępny w dwóch wersjach – pierwsza dla tej płci brzydkiej, druga dla tej pięknej. Przecież zegarek dla faceta musi wyglądać jak zegarek dla faceta i odwrotnie, zegarek dla kobiety, musi być zegarkiem dla kobiety. Nie wyobrażam sobie potężnej męskiej ręki z małym zegareczkiem, przecież to wygląda komicznie. Niestety producenci elektroniki o tym nie widzą. Liczę jednak, że wraz ze wzrostem popularności smartwatchy to się zmieni. Wracając jeszcze na chwilę do koperty Moto 360. Dla mnie jest ona trochę za gruba, i to właśnie ten brak smukłości przypominał mi, że mam na ręku smartwatcha, a nie świetnego, zwykłego zegarka. Rozumiem jakbym nosił zegarek, który wytrzyma uderzenia młota, a w jego wnętrzu pracują potężne wskazówki, taki model musi być po prostu gruby, tak bym wiedział, że mogą z nim zrobić naprawdę sporo, nie bojąc się o jego stan. Moto 360 jest trochę spasiony, a niestety mocniejsze uderzenie skończy się dla niego szybką śmiercią.

564136

Jednym z ważniejszych elementów zegarka jest jego tarcza. To na nią zwracamy uwagę. W Moto 360 dostajemy dotykowy wyświetlacz, który ma przekątną 1,56 cala i oferuje rozdzielczość 320 x 290 pikseli. W przeciwieństwie do klasycznych rozwiązań, nie jesteśmy ograniczeni tylko do jednego wyglądu tarczy i wskazówek. Na starcie mamy dostępnych kilka różniących się motywów, znajdziemy tarcze ze wskazówkami, a także cyfrowe. To nie koniec, dodatkowe motywy możemy pobrać ze sklepu, nie wszystkie są jednak darmowe. Niektóre wyglądają naprawdę dobrze, chociaż tyczy się to głównie tych płatnych. Mi do gustu przypadła do podstawowa, prosta, którą możemy zobaczyć na większości zdjęć Moto 360. Jednak te wyświetlane na dotykowy wyświetlaczu wskazówki nie mają sobie tej magii prawdziwych wskazówek, za których ruch odpowiada złożonych mechanizm zegarka. Mimo iż wyglądają świetnie, to brakuje im właśnie tego czegoś, czegoś co sprawia, że z przyjemnością patrzy się jak zegarek odmierza kolejne sekundy. Mam jeszcze jeden zarzut do wyświetlacza w Moto 360, jego rozdzielczość jest za niska. Piksele są widoczne, co negatywnie wpływa na wygląd niektórych tarcz. Oczywiście producent mógłby zastosować ekran o wyższej rozdzielczości, ale obawiam się, że to całkowicie wykończyłoby i tak niezbyt pojemny akumulator.

Jeśli za te wszystkie funkcje mam płacić bardzo krótkim czasem pracy, to chyba wolę mieć na dłoni coś co tylko pokazuje godzinę i świetnie wygląda...

Moto 360 działa pod kontrolą AndroidWear, systemu operacyjnego od Google. Poruszamy się po nim za pomocą gestów wykonywanych na niewielkim wyświetlaczu. Dodatkowo na prawym boku znalazł się fizyczny przycisk, który pozwala od razu powrócić do ekranu głównego. Początkowo to wszystko wydawało mi się strasznie nieintuicyjne, ale po kilku godzinach zabawy po dostępnych funkcjach poruszałem się szybko, dokładnie wiedząc co zobaczę po wykonaniu danego ruchu. Dostępnych opcji jest całkiem sporo, możemy sprawdzić puls, mierzyć liczbę kroków, ustawiać budzik, przeglądać mapy Google’a czy sprawdzić wydarzenia z kalendarza. Oczywiście dostęp do wybranych funkcji dostajemy dopiero po sparowaniu urządzenia ze smartfonem. Wówczas na zegarku możemy również dostawać notyfikacje z naszego smartfona, poprawnie obsługiwane są wszystkie popularne komunikatory, a także GMail, Facebook czy nawet Snapchat. Dodatkowo na niektóre wiadomości możemy udzielić krótkiej odpowiedzi, wybierając jedną z dostępnych, wcześniej przygotowanych przez producenta.

Muszę przyznać, że brakuje mi tych wszystkich dodatkowych funkcji w moim tradycyjnym zegarku. Chciałbym by mierzył mi kroki, skoro i tak niemal cały czas go noszę. Byłoby całkiem fajnie, gdyby pomógł mi w znalezieniu mojego smartfona, bo często zdarza mi się zapomnieć gdzie go położyłem. Mógłby również informować mnie kto napisał do mnie na Fejsie, bo często nie chce mi się po prostu podnieść tyłka by sięgnąć po telefon. Z drugiej strony, jeśli za te wszystkie funkcje mam płacić bardzo krótkim czasem pracy, to chyba wolę mieć na dłoni coś co tylko pokazuje godzinę i świetnie wygląda.

564141

Moto 360 musiałem ładować codziennie. Pod koniec dnia akumulator nie był jeszcze całkowicie rozładowany, miał w sobie jeszcze kilkanaście procent zmagazynowanej energii, ale gdybym nie włożył zegarka do specjalnej stacji dokującej, to prawdopodobnie rano mógłby co najwyżej założyć rozładowanego, więc bezużytecznego smartwatcha. Natomiast o bardzo małej baterii w moim zegarku nie muszę pamiętać, jeszcze sporo czasu minie, gdy będę musiał ją wymienić. Może przyzwyczaiłbym się w końcu do codziennego ładowania smartzegarka, tak jak przyzwyczaiłem się do codziennego podłączania do ładowarki smartfona. Jednak nie wiem, czy chciałbym mieć w domu kolejne urządzenia, którego krótka praca wywoływałaby u mnie irytację.

Niestety, drodzy producenci, nadal nie jestem do nich przekonany...

Moto 360 to z pewnością świetny smartwatch, najlepszy i najlepiej wyglądający jakiego miałem przyjemność testować. Jednak mimo tej swoje wspaniałości nie przekonał mnie do smartzegarków, a raczej nie przekonał mnie do stwierdzenia, że smartwatch zastąpi tradycyjny zegarek. Nie mówię, że smartzegarki są złe i należy ich unikać. Wręcz przeciwnie, chciałbym mieć Moto 360, ale dla mnie byłby to tylko dodatek do smartfona. Możliwe, że ten dodatek szybko by mi się znudził i zakładałbym go tylko okazjonalnie. Z pewnością Moto 360 nie zastąpiłby mojego klasycznego, z punktu widzenia Motoroli, Samsunga czy Apple przestarzałego tworu.

Miałem przyjemność testować kilka smartwatchy, w tym Samsunga Gear S, który swoimi możliwościami dorównuje smartfonom, a także niezwykłego, pożądanego przez wielu produktu Motoroli. Niestety, drodzy producenci, nadal nie jestem do nich przekonany. Niektóre smartzegarki są świetne, ale przy tradycyjnych zegarkach wypadają średnio. Nadal posiadają wiele wad, jak chociażby krótki czas pracy. Dodatkowo naprawdę nie chce mi się martwić o aktualizacje oprogramowania czy aplikacji na tych smartwatchach. Obecnie pozostanę przy moim klasycznym modelu, ale nie mam zamiaru żegnać się z rynkiem „inteligentnych” zegarków. Będę na bieżąco śledził rozwój tych urządzeń, bo mają w sobie spory potencjał, a także z przyjemnością przetestuję kolejne modele.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (20)