Sobota Linuksowca - X-Moto

Sobota Linuksowca - X‑Moto

Redakcja
12.07.2008 00:21, aktualizacja: 01.08.2013 01:59

Któż kiedyś nie grał w Elasto Manię, czy choćby tylko przelotnie widział ją u znajomego, albo coś słyszał o tym pomysłowym, dwuwymiarowym „symulatorze” motoru krosowego? Czasy kiedy tytuł podbijał serca graczy obecnie dawno przeminęły - w końcu mechanika rozgrywki zrobiła się przestarzała, gra słabo się rozwijała i ostatecznie nie posiadała też jakiejś niesamowicie bogatej bazy plansz. Aczkolwiek, że był to jednak tytuł nader interesujący, tak powstały liczne jego komercyjne klony. Zaś darmowe pozycje? Jest tylko jeden naprawdę godny uwagi taki otwarty projekt - X-Moto.

W przeciwieństwie do wspomnianej na wstępie Elasto Manii, w X-Moto duży nacisk położono na fizykę naszego motoru - nie bez powodu zaimplementowano tutaj potężny Open Dynamics Engine użyty chociażby w takich grach jak S.T.A.L.K.E.R. czy Call of Juarez. Jako że tytuł ten, podobnie do pierwowzoru, wykonany został w 2D oczywiście ciężko mówić o nie wiadomo jakiej symulacji - sam zakwalifikował bym grę raczej jako zręcznościową platformówkę. Nasz jednoślad jedzie do przodu, hamuje, odwraca się, a temu wszystkiemu towarzyszą naturalnie obciążenia różnych partii motoru, bo kierowcę w miarę realistyczne zarzuca. Podczas przemierzania kolejnych plansz trzeba te „fizyczne” aspekty brać pod uwagę, inaczej ubrany w kask i kombinezon bohater ostro zaliczy glebę, a my zostaniemy zmuszeni rozpocząć daną planszę od początku.

Do grania z pewnością zachęca fakt, że produkcja ta jest wciąż rozwijana, tak pod względem technicznym jak i jeśli chodzi o zaplecze kolejnych plansz - w momencie pisania tego tekstu było ich 1366. Stale powstają świeże trasy, poprawiane już istniejące, praktycznie co tydzień znajdziemy kilka nowych interesujących torów zapewniających kolejne godziny zabawy. Sami również możemy dołączyć do grona twórców - na oficjalnej stronie X-Moto znajdziemy pełno poradników w jaki sposób wykonać swoją planszę - dodam może tylko, że robi się to przy pomocy Inkscape (otwarty Corel można rzec).

Mimo, iż większość miejscówek różni się ogólnie jedynie kształtem znaleźć można także wyjątkowe, oskryptowane poziomy. Tutaj wyobraźnia twórców nie zna granic - w jednych planszach nasz motor ma posłużyć za satelitę latającego nad ziemią, gdzie indziej spotkamy się z "motorową" wersją Space Invaders. Opcja pisania skryptów do poszczególnych tras daje zapaleńcom ogromne możliwość, a wraz z kolejną zapowiadaną wersją gry dojdzie następna – oto silnik fizyki 2d „chipmunk” pozwoli na tworzenie plansz w realistyczny sposób reagujących na nasz motor (pojawią się przewracające się klocki i tym podobne elementy).

[break/]Sama rozgrywka nie jest ograniczona do "przejedź pierwszą planszę, aby dostać się do drugiej". Gramy na trasie, którą sami sobie wybierzemy z menu Poziomy, gdzie posegregowano je w kilkunastu kategoriach. Mamy tu musicale, wspomniane plansze oskryptowane, najlepsze poziomy, czy ulubione trasy najlepszych graczy. Dostajemy również opcję Szybki Start, w której należy do nas wybranie przedziału jakościowego i trudności poziomów, a potem tylko jedno kliknięcie i od razu gramy.

Motor ląduje na pokręconej planszy, zaś naszym zadaniem zazwyczaj jest zebranie wszystkich jabłuszek, gwiazdek, kuleczek, tudzież tego, co tam sobie akurat wymyślili twórcy, plus oczywiście dotarcie do mety. Podczas jazdy możemy wykonać kilka ruchów: wychylić się na motorze, pruć przed siebie, przyhamować, ewentualnie się obrócić. I to w zupełności wystarcza do zabawy, acz w kilku planszach (tych oskryptowanych) dostajemy jeszcze dodatkowe możliwości np. podskok, strzał, czy opcję zmiany grawitacji. Tego typu niespodzianek jest więcej, co skutecznie ubarwia rozgrywkę.

Nietrudno domyślić się, że najważniejszą częścią zabawy są poziomy. Bardzo ciężko tu mówić o jakimś standardzie. Wszystkie plansze są zróżnicowane, tak jak każdy ma inny pomysł na stworzenie czegoś. Znajdziemy tu poziomy w stylu serii The Legend of Zelda, Super Mario, lub nawet Sonic. A to dopiero początek - jaskinie, piekło, blokowisko, plaża, stadion olimpijski - nie ma jak się nudzić, zawsze znajdzie się coś nowego i wyjątkowego. Smaku grze dodają też dostępne motywy, które zmieniają kilka podstawowych grafik np. wygląd motoru. Kolejną interesującą opcją jest "Duch", czyli wizualne odwzorowanie jazdy naszej, bądź najlepszego gracza, w formie delikatnej "poświatki" pędzącej po planszy, dzięki czemu widzimy jak ją przejechać, albo nasze wcześniejsze błędy, sprawdzimy także o ile poprawiliśmy swój wynik. Przy okazji - wyświetlany podczas gry HUD możemy urozmaicić o prędkościomierz, mini mapę, ewentualnie inne pomocne informacje.

Ciekawą rzeczą jest gra w kilku osób, maksymalnie do 4 na tym samym komputerze. Nie uświadczymy tu jednak jazdy na tury - wszyscy szarpią równocześnie na odpowiednio podzielonym ekranie. Dzięki takiemu rozwiązaniu rozgrywka jest niesłychanie dynamiczna i daje masę zabawy. Chociaż oczywiście korzystanie z jednej klawiatury przez 4 kumpli do najwygodniejszych nie należy.

Podsumowując, X-Moto to bez wątpienia pozycja sprawiająca wiele radości, jak również nie nudząca zbyt szybko gracza. Co więcej - nie ujrzymy tu strasznie dokuczliwych błędów, jedynie muzyka mogłaby być lepsza oraz również wykonanie kilku poziomów. Na szczęście to pierwsze można wyłączyć, zaś plansze pominąć dwoma kliknięciami myszy – i tak do wyboru mamy ich multum. Naprawdę, nic tylko ściągać i grać, a także czekać na kolejne większe aktualizacje, które wprowadzają zazwyczaj znaczące zmiany i nieraz ponownie odświeżają rozgrywkę. Najnowsza edycja gry dostępna jest do pobrania w wersjach na systemy Windows, Linux i Mac OS bezpośrednio w dziale pliki na Gamikaze.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)