Spośród wszystkich wiadomości, jakie w sierpniu trafiły na konto pocztowe przeciętnego Kowalskiego, aż 70% stanowił spam. Jednak w pewnym sensie jest to sukces, gdyż w analogicznym okresie rok temu wynik był o 10 punktów procentowych wyższy.
Według pracowników Kaspersky Lab, którzy przygotowali sierpniowy raport, duże zagrożenie wciąż stanowią szkodliwe załączniki. Niemal 4% wiadomości (w ubiegłym roku było to blisko 6%) próbowało wykorzystać łatwowierność i ciekawość odbiorców — spamerzy przesyłali zainfekowane pliki jako m.in. skany dokumentów, e-kartki, raporty o niedoręczonych przesyłkach czy szczegóły dot. transakcji finansowych. Typową praktyką było podszywanie się pod duże, znane instytucje, by uśpić czujność ofiar.
Wiadomości typu phishing były w sierpniu zjawiskiem marginalnym — zaledwie 0,01% wiadomości (w 2011 r. — 0,03%) służyło do wyłudzania poufnych informacji. Oszustów interesowały przede wszystkim portale społecznościowe oraz organizacje finansowe i banki, które łącznie były celem ponad połowy przeprowadzonych ataków.
Wśród państw, które wysyłały najwięcej niechcianych wiadomości do internautów z Europy, znalazły się m.in. Chiny, Indie, USA oraz Brazylia. Co ciekawe, niektórzy spamerzy sprzedawali również swoje bazy adresów. Według pracowników Kaspersky Lab może to oznaczać, że borykają się oni z problemami finansowymi. Podobna sytuacja miała miejsce w latach 2008—2009.
