Spotify naciska wydawców żeby obniżyli ceny

Spotify naciska wydawców żeby obniżyli ceny

20.02.2013 18:59, aktualizacja: 20.02.2013 20:57

Szwedzki serwis muzyczny, który dopiero zadebiutował nad Wisłą, robi spore zamieszanie (śledzący zagraniczne wiadomości wiedzą, że nie pierwszy raz). Tym razem, jeśli wierzyć niepotwierdzonym oficjalnie informacjom podanym przez The Verge, zarząd Spotify chce rozmawiać z z wydawcami muzycznymi i przekonać ich po pierwsze do obniżenia cen licencji, a po drugie do umożliwienia słuchania muzyki za darmo również na urządzeniach przenośnych. Na razie za tę przyjemność trzeba zapłacić 19,99 zł, podobnie zresztą jak na Deezerze, WiMPie i Muzo (Rara liczy sobie za to aż 39,99 zł).

Spotify podobno zaczął już rozmowy z Warner Music, a w najbliższych tygodniach ma negocjować także z Sony i Universalem, ale oficjalnego komentarza ze Sztokholmu brak. Nic dziwnego, że informacje są trzymane w tajemnicy, bo to od tego zależy, czy serwis będzie naprawdę dochodowy. Obecnie 70% swoich zarobków Spotify wydaje właśnie na licencje, zaś 20% na dotarcie do nowych klientów — na utrzymanie pozostaje mu więc niewiele.

Obraz

Wydawcy pewnie nie będą od razu chętni do współpracy. Podczas gdy zarabiają krocie na sprzedaży piosenek (iTunes), usługi oferujące możliwość słuchania w abonamencie nie cieszą się dobrą opinią. Mają oczywiście tę przewagę nad sprzedażą detaliczną, że generują przychody na stałym poziomie od każdego albumu, ale mają mniej cyfr. Nie lubią ich nawet niektórzy muzycy — Adele upierała się żeby jej płyta „21” była dostępna tylko w abonamencie, na co Spotify się na szczęście nie zgodził, więc jakiś czas nie było tam tego hitu. Podobnie było z „Mylo Xyloto” Coldplaya i wieloma innymi. O starsze pozycje również toczą się batalie — na Spotify czy Deezerze nie znajdziemy na przykład kultowych albumów Led Zeppelin czy AC/DC.

Według analizy w artykule źródłowym, Spotify dużo ryzykuje chcąc udostępnić swoją przeplataną reklamami, darmową usługę również na urządzeniach mobilnych. Obecnie użytkownicy mogą testować słuchanie na smartfonach i tabletach za darmo przez 30 dni i kupić abonament, jeśli usługa przypadnie im do gustu. Dostępność radia z reklamami na tych urządzeniach może w teorii zmniejszyć liczbę decydujących się na abonament, ale biorąc pod uwagę jak męczące są polskie reklamy w darmowej wersji Spotify, i że nadal nie będzie można słuchać bez dostępu do Internetu, raczej się to nie stanie.

Spotify chwali się, że w kilku krajach nawet 20% użytkowników już płaci abonament i będzie ich jeszcze więcej. Sprzedaż CD spada, a pliki nie do końca są w stanie je zastąpić, a wielcy przemysłu muzycznego z pewnością widzą co się święci i w końcu będą musieli ugiąć się pod presją Spotify i jemu podobnych. Podobno nawet Apple chce uruchomić usługę z muzyką na życzenie…

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (24)