Terragen 3 - twórz krajobrazy, pod którymi podpisałaby się Matka Natura

Czy zastanawialiście się kiedyś w jaki sposób kręcone są krajobrazy, które możemy podziwiać z lotu ptaka w niejednej wysokobudżetowej produkcji z Hollywood? Choć może wydawać się to nieprawdopodobne większość z tych zapierających dech w piersiach widoków nie zostało stworzonych przez Matkę Naturę, a specjalistyczne oprogramowanie do generowania krajobrazów.

Jednym z takich narzędzi do tworzenia fotorealistycznych widoków przyrody jest program Terragen. Większość z was, choć może nazwa Terragen nikomu nic nie mówi, miało możliwość podziwiania efektów tego narzędzia oglądając m. in. takie filmy jak Man Of Steel, The Great Gatsby, Elysium, Oblivion, The Hunger Games, Green Lantern, Tron Legacy czy The Day After Tomorrow. Za pomocą programu możemy generować takie elementy przyrody jak pogodę, góry, lasy, lodowce, rzeki, jeziora i oceany, słońca, księżyce czy gwiazdy. Na stronie producenta została przygotowana specjalna galeria prac utworzona z podesłanych przez użytkowników wizualizacji.

Firma Planetside Software udostępniła dzisiaj kolejną edycję programu oznaczoną numerkiem 3.0.07. Nowa odsłona narzędzia bazuje na technologii wykorzystywanej przez Terragen 2, oferuje szereg nowych funkcji oraz poprawek wpływających na wydajność działania całej aplikacji. Mechanizm podglądu tworzonych projektów wykorzystuje teraz lepiej możliwości wielordzeniowych procesorów do generowania widoków przyrody. Programiści dodali również obsługę warstw pozwalając renderować wybrane elementy projektu. W Terragen 3 znajdziemy też lepsze wsparcie dla formatu FBX, nowy mechanizm tworzenia efektu rozmycia (Depth of Field) i generowania świateł oraz nowy system shaderów. Kolejną duża zmianą jest wprowadzenie nowego algorytmu odpowiedzialne za generowanie chmur, który działa nawet do 60% szybciej niż w wersji poprzedniej.

Wszystkich zainteresowanych zachęcam do pobierania i testowania najnowszej wersji programu Terragen 3.0. Teraz każdy może zrobić konkurencję Matce Naturze... przynajmniej w świecie wirtualnym.