Top10 biustów w grach

Top10 biustów w grach

Redakcja
19.02.2010 14:33, aktualizacja: 01.08.2013 01:58

Mówi się, że seksualny aspekt gier wideo towarzyszy nam od zarania dziejów elektronicznej rozrywki i nawet najsłabsze graficznie pozycje próbowały przykuwać męskie (niemniej pewnie nie tylko) oko walorami kobiecego piękna. Chociaż prawdziwa rewolucja w tej dziedzinie nastąpiła wraz z wejściem biustów w trzeci wymiar, tak są i pewne chlubne wyjątki jak najbardziej 2D, które z uśmieszkiem na ustach oraz rozrzewnieniem wspomina wielu. Postanowiliśmy (wreszcie!) docenić walory kilku cyfrowych niewiast, tak nowych, jak też starych w tym "fachu". Oto Top10 "dużych, niebieskich oczu".

Kryteria doboru panien w tym rankingu jak zwykle zapewne uznacie za "szemrane", gdyż znowu są one czysto subiektywne, nie da się jednak ukryć, że na pewno rozmiar miseczki miał tutaj niebagatelne znaczenie - hipokrytą jest ten, kto mówi, iż zupełnie nie zwraca na to uwagi. Niemniej liczyła się również i oryginalność, styl czy po prostu rozpoznawalność przy okazji tego akurat aspektu kobiecego piękna. Bohaterki także musiały w pewien sposób wywołać swojego czasu szum medialny, albo dalej to robią - nie powinno się raczej zdarzyć, że którejś nie skojarzycie. Oczywiście nastawiamy się na gorącą dyskusję w komentarzach kogo brakuje, bo wiadomo - gusta są różne. A zaczynamy tradycyjnie od końca...

Numer 10: Lara Croft – seria gier Tomb RaiderPrzyznajcie się. Wielu z Was widziałoby Panią archeolog na pierwszym miejscu, choćby z powodu ogólnoświatowej popularności. My jednak nie idziemy za trendem. Nie oszukujmy się - Lara jest już zwyczajnie stara. Oraz niemodna. Zachwyciła graczy po raz pierwszy trójwymiarowym dekoltem w 1996 roku i zapisała na kartach historii jako jedna z najbardziej "kobiecych" dam obecnych w grach. Ech zwinne, kocie ruchy, długi warkocz i ten biust, który kontrastował nawet z głową bohaterki. Nie bez przyczyny w postać panny Croft wcieliła się w filmowej adaptacji sama Angelina Jolie. Finezja, dzikość, kobiecość oraz duże piersi już zawsze będą kojarzyć się z serią Tomb Rider. Szkoda, że gdzieś tak od Angel of Darkness stopniowo zmniejszały one swoje rozmiary, a sama bohaterka nienaturalnie odmładzała się... Damska wersja Indiany Jonesa ostatecznie to już w tej chwili raczej przebrzmiały symbol seksualności w świecie elektronicznej rozrywki. Z szacunku dla jej dokonań i wspomnień połowy lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, kiedy to wszyscy mieli pokoje wytapetowane obrazkami renderowanej piękności, upamiętniamy ją w naszym zestawieniu. Przy końcu, bo i są ciekawsze kandydatki do tytułu miss cyfrowego mokrego podkoszulka.

[image source="Galerie/Inne/Top10_biustow_w_grach:26945" mode="custom" width="440" height="240"][break/]Numer 9: Kleopatra – Dante’s InfernoBezapelacyjnie największy biust w rankingu. Czemu więc tak nisko? Bo Kleopatra z piekła rodem jest większa od King Konga, na wskroś zła i raczej nikt by się do niej nie zbliżył, aby organoleptycznie zapoznać się z jej walorami. Mogło by być wręcz odwrotnie, bowiem z gigantycznych sutków wystają Królowej Nilu języki. A do tego wychodzą z nich nienarodzone dzieci. Z daleka jeszcze wszystko w porządku - Visceral Games postanowiło nie zakłądać diabelskiej damie stanika, za co im chwała, gdyż zaimplementowano także sugestywne falowanie piersi. Z początku gracz niejednokrotnie przyjmie masę wrażych ciosów na korpus tylko i wyłącznie dlatego, że Kleopatra co chwila świeci nam "dydkami" po oczach. Tylko znowu czar pryska, gdy z ust wychodzi jej Marek Antoniusz (a fuj!), a potem nagle przybiera ona zwykłe, skromniejsze rozmiary. I straszna z niej maszkara - nawet Dante pozostaje niewzruszony zatapiając jej kosę pod żebrem. Niemniej leżeli Uwe Boll zdecyduje się kiedyś na filmową adaptację Dante’s Inferno, żywimy nadzieję, że nie pominie tej bohaterki – nawet gdyby umieścił jej głowę w chmurach, nikt by się nie obraził.

[image source="Galerie/Inne/Top10_biustow_w_grach:26946" mode="custom" width="440" height="240"]Numer 8: Samus Aran – seria gier MetroidAch, protagonistka kultowej już sagi z maszyn "dużego eN". Samus Aran to "laska" w pełnym tego słowa znaczeniu, chociaż bojowy pancerz zawsze to skrywał. No dobra - przyznajemy, że zestawieniu znalazła się tylko i wyłącznie dlatego, iż postanowiła zrzucić z siebie tę kupę żelastwa przy okazji bitki z braćmi Mario, aby pokazać się wreszcie z bardziej kobiecej strony. Waleczna blondynka zaskoczyła wszystkich swym seksapilem, występując oto na arenie w niebieskim, obcisłym niczym pianka do nurkowania kostiumie. Chwała temu, kto wymyślił Zero Suit. Wiemy, iż tego typu wdzianko nie na każdym atrakcyjnie wygląda, jednak Samus zdecydowanie została przez naturę obdarzona hojnie. Mamy cichą nadzieję, że w Other M będziemy mieli okazję popodziwiać jej płynnie falujące wdzięki dzięki zatrważającej mocy procesorów umieszczonych w Wii. W końcu producenci powinni wiedzieć, iż duży, zgrabny biust świetnie amortyzuje uderzenia. A idąc kilka kroków dalej - może nawet odbijać pociski. I promienie laserów! Jeśli zapytacie typowego posiadacza konsoli Nintendo, jak wyobraża sobie idealną kobietę, nie jest wykluczone, że wybór padnie właśnie na zgrabną łowczynię nagród. Lubi skakać i strzelać, tępiąc kosmiczne plugastwo. Interesuje się na bank psychologią oraz zapewne pragnie pokoju we wszechświecie. Nic tylko wzdychać...

[image source="Galerie/Inne/Top10_biustow_w_grach:26948" mode="custom" width="440" height="240"][break/]Numer 7: Evil Rose – Rumble Roses XXKonami odważyło się na wydanie gry Rumble Roses dwukrotnie – w 2004 roku na PlayStation 2 i w 2006 roku pod Xboksa 360. W obu przypadkach tytuł był zwyczajnie słabą bijatyką. Chodziło raczej o podziwianie walorów plejady seksownych wojowniczek. O ile wzrok przyciągał tu głownie wdzięk niejakiej Aishy, tak my poszliśmy w inną stronę w zestawieniu. Evil Rose przebija oto bowiem zdecydowanie swoją spaloną na solarium koleżankę stylem ubioru przywodzącym na myśl BDSM. Jeśli preferujecie spokojniejsze porównania – zapaśniczce blisko wyglądem do Kobiety Kota. Odziana w karmazynowy lateks domina postanowiła umieścić na swej lewej piersi mały tatuaż, co jeszcze bardziej każe zainteresować się pokaźnych rozmiarów dekoltem. No i ktoś wpadł na genialny pomysł doczepienia do kostiumu Evil Rose diabelskiego ogonka! Z uwagi na maskę nie wiemy czy dziewczyna ma ładną buzię, ale w jej przypadku to naprawdę nie ma znaczenia. Dzięki swym "odpowiednio" podanym (dwóm) atutom, jest to ostatecznie bezapelacyjnie nasza ulubiona postać występująca w tej grze. A co z resztą towarzystwa? Uczcie się stylu dziewczyny. Bo biegać, skakać każda potrafi.

[image source="Galerie/Inne/Top10_biustow_w_grach:26949" mode="custom" width="440" height="240"]Numer 6: Anne - Jurassic Park: TresspasserJedyny FPS w zestawieniu. Kiedy grając w Halo 3 chcieliśmy sprawdzić, do której drużyny należymy, patrzyliśmy sobie na kolor butów. W Tresspasserze nie dało się zobaczyć własnych stóp, ponieważ wszystko przesłaniał pokaźnych rozmiarów biust z wytatuowanym serduszkiem, należący do hojnie obdarzonej przez naturę Anne. Sama "dziara" też była niezwyczajna - autorzy postanowili wykorzystać ją jako wskaźnik zdrowia bohaterki. Niestety, już pomijając kwestię zawiłego, realistycznego sterowania, zastosowanie widoku z oczu postaci nie pozwalało w pełni cieszyć się grą męskiej części populacji. Zwyczajnie trudno im było przejść kilka kroków, by nie zerkać na dekolt. A tutaj atakuje dinozaur... Co ciekawe, gra w okolicach premiery wyciskała siódme soki z komputerów osobistych i nie każdy mógł ją sprawdzić. My wierzymy, że to właśnie piersi tak obciążały procesory, bo też nie jest przecież zapewne łatwym wygenerowanie dwóch takich eksponatów. Że nie warto o niej wspominać w rankingu? Przeprowadźmy eksperyment - ktoś coś poza "dydkami" z samej produkcji cokolwiek pamięta? Ano właśnie.

[image source="Galerie/Inne/Top10_biustow_w_grach:26950" mode="custom" width="440" height="240"][break/]Numer 5: Tina Armstrong – seria Dead or AliveZdziwieni, że nie Kasumi? Postawiliśmy na kawał baby - Tina to gwiazda amerykańskich zapasów, która postanowiła sprawdzić swoje umiejętności w turnieju sztuk walki. Jeśli ten „sport” kojarzy Wam się z utuczonymi, spoconymi sterydziarzami, to najwyższy czas zrewidować swoje poglądy. Niebrzydka dziewczyna pragnęła zostać modelką i dziw bierze, że do tej pory nie osiągnęła celu – z tak kształtnym biustem zarówno modeling, jak i zapasy w kisielu stoją przed nią otworem. Już na pierwszy rzut oka to kobieta silniejsza od swych rywalek, a rozmiar piersi sugeruje, że na siłowni „targa dużo na klatę”. Jakie to szczęście więc, że Dead Or Alive to specyficzna seria, w której ogromną wagę położono na fizyczne atrybuty wojowniczek oraz wpływ grawitacji na konkretne części ich ciał. Mówiąc kolokwialnie – biusty skaczą i falują, a większość osób mająca pierwszy raz styczność z serią spędza przynajmniej kilka minut patrząc, czy "bimbały" Tiny pokonają grawitację i wystrzelą w niebo niczym dwa pociski ziemia-powietrze. Chyba każdy z nas chciałby spotkać się na ringu z taką laską i choć raz spróbować powalić ją na matę. Albo dać jej przydusić. A potem zrelaksować się gdzieś na (niemal) bezludnej wyspie - to dostaliśmy właśnie w Xtreme Beach Volleyball. Tutaj nie ma ani grama walki, jest za to cała masa kostiumów bikini i plażowa siatkówka, w której piłka wcale nie jest największą atrakcją zabawy...

[image source="Galerie/Inne/Top10_biustow_w_grach:26952" mode="custom" width="440" height="240"]Numer 4: Sonya Blade – seria Mortal KombatUrocza Sonya dała się poznać na początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku jako wysportowana blondynka, która pragnie dorwać w swe łapy morderczego, jednookiego Kano. Przez wiele lat kojarzyła nam się głównie z nienaganną figurą i obcisłym, odrobinę trącającym latami 80-tymi strojem do "fitnesu". Koneserzy kobiecego piękną z lupą w ręku starali się niegdyś dostrzec, jakiego rozmiaru piersiami dysponuje wojownicza białogłowa. Niestety digitalizowane postacie były mocno rozpikselowane, więc mieliśmy wyłącznie spekulacje. Dopiero Mortal Kombat Vs. DC Universe w pełni pokazało, jak bardzo panna Blade ma czym oddychać. Obcisły, biały podkoszulek symbolizuje twardego wojownika, a dwa zamontowane implanty sterczą niczym złowieszcze działa obrotowe. Podobno są gracze, którzy w pierwszej chwili myśleli, że autorzy poszli za daleko i jednym z ciosów specjalnych bohaterki będzie laserowy strzał z biustu. Niestety ostatecznie obeszliśmy się smakiem. Jeśli blondwłose Amerykanki kojarzą Wam się głównie z wszczepionymi silikonami, Sonya tylko utwierdzi każdego w tym (słusznym?) przekonaniu. Jako samcy mamy wielką nadzieję, że jeśli kiedyś nadejdzie jeszcze gra z serii Mortal Kombat to autorzy pozostaną przy tym właśnie wizerunku pani komandos. Tylko fryzurę jej zmienią.

[image source="Galerie/Inne/Top10_biustow_w_grach:26953" mode="custom" width="440" height="240"][break/]Numer 3: Rachel – Ninja GaidenZabójczyni demonów miała mocne wejście w pierwszym, wydanym jeszcze na dziewiczą konsolę Microsoftu Ninja Gaidenie. Moment, w którym Ryu ratuje ją z paszczy potwora, a ona cała mokra i świecąca się niczym nasmarowana olejkiem dziękuje mu (pełną piersią), śni nam się dotąd po nocach. Za sprawą popularności serii, waleczna blondynka zagościła wkrótce również na ekranach HDTV posiadaczy PlayStation 3. Wciąż odziana w skórzany kombinezon, a w zasadzie kuse body z dekoltem większym niż wcięcie w marynarce większości garniturów, z miejsca wskakuje do grupy XXL – i nie chodzi oczywiście o ogólny rozmiar ubioru. Szczególnie, że Team Ninja zadbało, by cyfrowa pierś była przynajmniej wielkości głowy. Kolejny przykład na kompleksy Japończyków? Pewnie tak. Ale my Europejczycy tylko na tym skorzystaliśmy, prawda? Oczywiście nie trzeba chyba nikomu tłumaczyć, że takie atrybuty wprawione w ruch mogą na wiele lat pozostawić trwały uraz w psychice? A tu z czasem, w Sigma 2, i obsługa Sixaxisem doszła... Co ciekawe, podobno ktoś wymyślił zawody w konkurencji „kto dłużej trzęsie”. Mówi się, że po dwóch godzinach procesor Cell się przegrzewa i konsola zalicza YLOD. Ale wracając do Rachel – mamy nadzieję, że Team Ninja stworzy grę, w której obsadzi ją jako główną bohaterkę. Nie ważne jaką - mogą być to nawet wyścigi ryksz - ważne, żeby trasy były wyboiste i usłane hopkami.

[image source="Galerie/Inne/Top10_biustow_w_grach:26954" mode="custom" width="440" height="240"]Numer 2: Ivy - seria SoulCaliburIvy pojawiła się w świetle reflektorów już kilka lat temu, jednak dopiero SoulCalibur IV należycie podkreśliło jej kobiecość. Poza fragmentem zbroi ochraniającym ramię, strój wojowniczki nie zakrywa praktycznie niczego. Ogromnych rozmiarów biust opleciony jest materiałem w tak śladowych ilościach, że łącząc wszystkie skrawki tkaniny, niemożliwym byłoby zrobienie z nich pieluszki dla dziecka. Ubiór ten to w naszym mniemaniu zdecydowany hit lata (oraz przynajmniej kilku lat kolejnych) i chcielibyśmy, aby w końcu zagościł w któreś wakacje na rodzimych plażach. Czwarta odsłona bijatyki ma już na tyle dopracowaną grafikę, że naprawdę warto zwrócić większą niż zwykle uwagę na szczegóły modeli postaci. W przypadku Ivy popodziwiacie nie tylko oręż, lecz przede wszystkim zgrabne nogi, ramiona - lecz wciąż z biustem na czele. Piersi wojowniczki są bliskie ideału i aż strach pomyśleć, co by było gdyby twórcy poszli z miseczką jeszcze dalej. Albo nie - bo tak było w przypadku Taki. Dwie ogromne, wydłużone cytryny. Do dziś ciekawi nas, jak posiadaczka tak dużych i chętnych do podskakiwania walorów przeszła wszystkie mozolne szkolenia ninja? Czy z takim wyposażeniem ktoś w ogóle śmiałby oblać Taki nawet na egzaminie prawa jazdy? Chyba, że ma to być atrybut na odwrócenie uwagi przeciwnika. Jeśli tak – udaje się to obu paniom znakomicie.

[image source="Galerie/Inne/Top10_biustow_w_grach:26955" mode="custom" width="440" height="240"][break/]Numer 1: Lula – Wet: The Sexy EmpireOciekająca seksem bohaterka wydanej w 1998 roku na PC gry Wet: The Sexy Empire niejednego zapoznała po raz pierwszy nie tylko z pięknem nagiego, kobiecego (choć tylko narysowanego) ciała, ale też światkiem porno-biznesu. Ta pozycja to już klasyka, podobnie jak dwuwymiarowy biust Luli. Typowy amerykański ideał kobiety, szczupła blondynka z ogromnymi piersiami, do tego komiksowa kreska i tona golizny – symulator wytwórni filmów dla dorosłych dzięki temu właśnie wciągał. Każdy chciał wiedzieć jak potoczą się dalej losy bohaterki przedstawiane w formie filmików AVI, niewielu było świadomych, że można je było odpalić bezpośrednio z katalogu z płyty... Ostatecznie Lula była na tyle nietuzinkową i sympatyczną postacią, że doczekała się jeszcze kilku tytułów ze swoim udziałem. Warto wspomnieć tu chociażby o czymś na kształt Tamagotchi - ale pozwólcie, że nie przytoczymy, w jaki sposób zaspokajaliśmy oczekiwania oraz potrzeby uroczej niewiasty. Bez wątpienia tę postać, na której wychowali się starsi gracze, warto przypomnieć i młodszym - stąd miejsce pierwsze. Ranking wygrywa animowana seks-bomba, do której swego czasu niejeden nastolatek zapałał gorącym, zakazanym i chowanym przed rodzicami w szafie uczuciem. Może skłonimy Was do odkurzenia Luli po latach? Bo takich gier już się nie robi.

[image source="Galerie/Inne/Top10_biustow_w_grach:26956" mode="custom" width="440" height="440"]Jak zwykle nie było wcale łatwo wybrać całej dziesiątki. Do zestawienia nie załapała się na przykład urocza Cortana - czysto z powodu małego rozmiar poruszanego zagadnienia. Pominęliśmy Chun-Li i Cammy, które w różnych odsłonach Street Fightera miały nie tylko umięśnione uda, lecz także pokaźny biust, zachęcający gracza do częstego wykonywania skoków. Nie załapała się ponadto Tifa z Final Fantasy VII - ta szczególnie w formie figurek z gry oraz grafik atakowała fanów swoimi gabarytami. Sara Bryant z Virtua Fighter i Asuka z Tekkena były nawet blisko, jednak lepiej wyposażone i bardziej kultowe koleżanki nie pozwoliły im zbytnio się wybić. W mrokach dziejów słuch zaginął ponadto o Elexis Sinclair z SiN... Wszystko jednak dzięki Wam jakoś nadrobimy - typujcie swoje wirtualne "zderzaki", aby nie odeszły w niepamięć - bo by było szkoda. Piękno, nawet w cyfrowej formie, należy bowiem doceniać, prawda panowie?

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)