Blog (9)
Komentarze (89)
Recenzje (0)
@NorbitorTox - rzut oka na (przyszłą) alternatywę Skype'a

Tox - rzut oka na (przyszłą) alternatywę Skype'a

06.06.2014 21:05, aktualizacja: 07.06.2014 10:19

Tox to komunikator internetowy działający na podstawie modelu P2P. Jego cechą jest poszanowanie prywatności i bezpieczeństwo komunikacji. Ogólnie rzecz biorąc, twórcom od samego początku chodziło o stworzenie alternatywy dla Skype'a, jednak wolnego od potencjalnego szpiegowania przez służby typu NSA. Czy jednak obecnie nadaje się już do użytku? Spróbujemy się o tym przekonać. Na warsztat wziąłem program Venom - muliplatformowy klient Toxa z interfejsem napisanym w GTK+. Testowana kompilacja pochodzi z dnia 4.06.2014 r.

Uruchamiamy

Na początku przeżyłem mały szok. Włączam komunikator i... już, żadnych rejestracji, loginów haseł, nic. Skopiowałem więc hash, który robi za identyfikator i podałem go koledze. Chwilę później mogliśmy uciąć sobie krótką pogawędkę.

Po chwili od włączenia mogłem już porozmawiać z kolegą.
Po chwili od włączenia mogłem już porozmawiać z kolegą.

Właściwie na tym momencie najbardziej brakowało mi dźwięku powiadamiającego o przyjściu wiadomości. Wszak nie zawsze patrzę na ekran komputera, a taki mały beep pozwoliłby szybciej zareagować na wiadomości od znajomych. Inna kwesta to brak ikony w zasobniku systemowym - po prostu przyzwyczaiłem się do takiego zachowania komunikatorów. Mimo to nie uznaję tego za szczególny brak w Venomie, bo mam świadomość, iż jest to wersja jeszcze bardzo rozwojowa.

Pliki i gdzie są te rozmowy?

Większość komunikatorów pozwala nam na proste przesyłanie plików pomiędzy dwoma użytkownikami. Tak też jest tutaj. Możemy bezproblemowo przesłać plik koledze, jednak okienko dialogowe wyboru plików jest jeszcze niedopracowane - katalog domowy, jak i Pulpit wskazują na katalog główny programu.

Klikamy w Home albo Desktop i... witamy w katalogu Toxa.
Klikamy w Home albo Desktop i... witamy w katalogu Toxa.

Twórcy obiecują nam także rozmowy głosowe, wideo oraz czat grupowy. Jednak na to jeszcze będziemy musieli trochę poczekać. Na razie możemy sobie popisać z koleżanką/kolegą i... tyle. Muszę jednak zaznaczyć, że dużo tutaj zależy od używanego klienta. Obecny status działania poszczególnych programów można zobaczyć na Wiki Toxa. Jeżeli tylko pojawi się taka możliwość, na pewno nie omieszkam o tym wspomnieć.

Są jeszcze dwie kwestie. Pierwsza wynika prawdopodobnie z tego, że rozmowy toczone są w architekturze Peer-To-Peer. Mianowicie, kiedy nasz znajomy jest offline, jak na razie nie ma szans, aby pozostawić mu wiadomość - program po prostu dezaktywuje nam przycisk wysyłania wiadomości, przez co nie możemy nic wysłać. Druga jest bardziej prozaiczna - program linki wykrywa, ale są "nieklikalne".

Jak nasz rozmówca jest offline nie ma szans wysłać mu wiadomość.
Jak nasz rozmówca jest offline nie ma szans wysłać mu wiadomość.

Stabilność, zasobożerność

Program Venom jest dosyć stabilny. Niestety, przy przesyłaniu większych plików program łapie sporą czkawkę i właściwie nie da się z niego normalnie korzystać, dopóki transfer nie zostanie ukończony. Ale powtórzę się jeszcze raz: to jest wciąż tylko alpha i nie oczekujmy tutaj stabilności Debiana.

Przy pobieraniu większych plików program łapie zadyszkę.
Przy pobieraniu większych plików program łapie zadyszkę.

Inną kwestią jest zasobożerność Venoma. Tutaj jest bardzo dobrze, jeśli by nie powiedzieć, że wspaniale. Podczas normalnej pracy program potrzebuje około 8‑15 MB pamięci RAM. W epoce gigabajtów pamięci operacyjnej taki wynik mnie bardzo cieszy, gdyż przynajmniej mam poczucie, że aplikacja pobiera tyle zasobów ile naprawdę potrzebuje. Na zrzucie zamieściłem też małe porównanie z WTW i Skypem. I tak, wiem, że to porównanie jest nieuczciwe, chociażby ze względu na funkcjonalność tych komunikatorów.

Zyżywa bardzo mało RAM-u. Lubię to!
Zyżywa bardzo mało RAM-u. Lubię to!

Podsumowanie

Projekt Tox i wszelkie jego klienty cały czas rozwijają się. Możemy już właściwie pisać ze znajomymi, ale nadal nie mamy dostępnych wszystkich funkcjonalności, takich jak rozmowy głosowe, czy wideo. Ponadto nie znam jeszcze sposobu, aby mój identyfikator móc przenieść na inne urządzenie - sam korzystam z trzech i na każdym jestem jakby osobnym użytkownikiem.

Jednakże pisać można, wiadomości dochodzą bez problemu, a bolączki, o których tutaj wspomniałem, na pewno zostaną wkrótce wyeliminowane. Ot, taka natura wszelkich wydań nightly. Pozostałe wnioski zostawiam Wam.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (12)