Trochę oprogramowania i zwykła kamerka 2D będzie jak Kinect

Trochę oprogramowania i zwykła kamerka 2D będzie jak Kinect

14.08.2014 13:39, aktualizacja: 14.08.2014 14:29

Jeżeli komuś wydawało się dziwne, że po wielu miesiącach wmawiania nam, iż Xbox One oraz nowy Kinect to para nie mogąca bez siebie po prostu funkcjonować, nagle Microsoft zaoferował tańsze zestawy z konsolą bez usprawnionego sensora (za 1699 złotych na Polskę), to teraz sprawa nieco bardziej się chyba wyjaśniła. Firma opracowuje oprogramowanie, które wraz z kilkoma drobnymi modyfikacjami sprzętowymi umożliwi uzyskanie funkcjonalności Kinecta z użyciem dowolnej kamerki internetowej czy nawet tych wbudowanych w smartfony. Montaż prototypu nie zajmuje więcej, jak 10 minut.

Learning to Be a Depth Camera for Close-Range Human Capture and Interaction

Rozwiązanie na razie oczywiście raczkuje, ale niedługo może wreszcie doprowadzić do upowszechnienia się sterowania komputerem gestami, zagrażając między innymi projektom takim jak Leap Motion. Na skakanie przed ekranem przyjdzie jeszcze zdecydowanie czas. Warto pamiętać, że Microsoft już dawno zapowiadał, iż chciałby widzieć Kinecta chociażby w laptopach, czego efektem jest właśnie rozwijana po cichu technologia. Co najlepszej, na razie zbytniej kombinatoryki w tym wszystkim nie ma.

System opiera się na podczerwieni i wraz z oprogramowaniem wyłapującym oraz interpretującym ruch pozwala na określenie położenia rąk czy twarzy w bezpośredniej bliskości kamerki. Na tym etapie opracowywania rozwiązanie już świetnie radzi sobie z różnorakimi standardowymi warunkami panującymi w pomieszczeniu komputerowca (mrok, półmrok lub ostre światło lampki), a także jest dokładne na tyle, aby umożliwić odczytywanie mimiki. Od biedy można się także pobawić w swoiste motion capture, skanując fragmenty ciała i przenosząc je do programu graficznego. Jakość modelu 3D niemniej nie powala. Trzeba zaznaczyć, że projektanci zakładają, iż system będzie się uczył użytkownika, więc z czasem jego dokładność znacznie wzrośnie. Skupiają się obecnie czysto na interakcji, więc prototyp bardzo słabo radzi sobie z przedmiotami.

Warto w tym miejscu wspomnieć o przynajmniej jeszcze jednym projekcie, który wiąże się z rozpoznawaniem ruchów. Microsoft kombinuje też z przenoszeniem mimiki na wirtualne postacie, dzięki czemu niebawem wcielimy się w psa czy bohatera gry, która wykorzystywać będzie rozwiązania rodem z Redmond, albo cofniemy się do czasów... dzieciństwa.

Controllable High-Fidelity Facial Performance Transfer

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (9)