Amerykańska Biblioteka Kongresu słynna na całym świecie ze swego księgozbioru poszerzy swoją działalność o zbieranie… wpisów z Twittera. Taką informację podali pracownicy na oficjalnym blogu.
Biblioteka Kongresu Stanów Zjednoczonych posiada w swoim księgozbiorze ponad 130 mln dokumentów, blisko 30 mln książek, a także 500 tys. filmów. Niedługo wzbogaci się po wpisy dokonywane przez użytkowników Twittera. Osób zarejestrowanych w popularnym serwisie jest 105 mln, a codziennie przybywa ich około 300 tys. W ciągu jednego miesiąca publikują oni ponad 180 mln tak zwanych twitnięć. Pracownicy Biblioteki Kongresu postanowili je zbierać. Jednym z powodów jest fakt, że za pomocą Twittera ukazuje się coraz więcej historycznych informacji - takich jak np. wpis Baracka Obamy po wygraniu w wyborach prezydenta USA w 2008 r. czy pierwsza informacja wysłana za pomocą Twittera przez jego założyciela, Jacka Dorseya.
Pracownicy Biblioteki Kongresu będą zbierać wpisy z Twittera od 2006 r., czyli daty powstania serwisu. Pomysł jest rozwinięciem działającego już projektu, który zajmuje się archiwizowaniem zawartości Internetu. Dotychczas zebrano już 167 terabajtów wiadomości zapisanych w Sieci od 2000 r. To nie tylko wiadomości z portali informacyjnych, ale także witryny zwykłych użytkowników, blogi, strony senatorów i polityków.
