Viber bije rekordy popularności. To powód do dumy dla Aleksandra Łukaszenki

Viber bije rekordy popularności. To powód do dumy dla Aleksandra Łukaszenki

Viber bije rekordy popularności. To powód do dumy dla Aleksandra Łukaszenki
16.02.2017 15:32

W niewielu kategoriach aplikacji na Androida mamy do czynienia z takim pluralizmem, jak wśród komunikatorów. Messenger, WhatsApp, Signal czy Telegram – wszystkie te programy prężnie się rozwijają i mają miliony użytkowników, którzy często rezygnują z jakichkolwiek innych sposobów komunikacji w Sieci. W Polsce w tej kwestii bardzo częstym wyborem jest Viber. Zyskał on w ostatnim czasie sporo nowych funkcji, zaś Jego popularność jest na tyle duża, że zwróciła uwagę Aleksandra Łukaszenki.

Viber wyewoluował do formy prawdziwego komunikacyjnego kombajnu: możliwe jest nie tylko prowadzenie rozmów tekstowych, połączenia audio i wideo, ale także branie udziału w masowych czatach czy śledzenie kont publicznych. Viber oferuje także sporo w kwestii prywatności. Oprócz szyfrowania end-to-end możliwe jest między innymi tworzenie ukrytych czatów.

Obraz

Na początku lutego pojawiła się kolejna nowość: tworzenie wiadomości, które po obejrzeniu przez adresata ulegną samozniszczenia. W praktyce wysłane tak filmy lub zdjęcia zostaną po jednokrotnym wyświetleniu zamazane. Nietrudno domyślić się zastosowań takiej funkcji, więc w ciemno można stwierdzić, że stanowi strzał w dziesiątkę.

Podobne jak sam Viber, w czym w zeszłym miesiącu, podczas białorusko-egipskiego forum gospodarczego w Kairze, utwierdził cały świat Aleksandr Łukaszenko. Jak donosi Lenta dla prezydenta Białorusi Viber stanowi dowód na wysoką pozycję Białorusi w rozwoju wysokich technologii wśród europejskich państw:

Wśród europejskich państw Białoruś zajmuje wiodącą pozycję w sferze wysokich technologii. Jestem przekonany, że wielu z was korzysta z oprogramowania naszych producentów. Takich, jak na przykład aplikacja Viber.

Skojarzenie Vibera z produktem stricte białoruskim ma swoje uzasadnienie. Viber był pierwotnie rozwijany przez czterech programistów, z których dwóch jest narodowości białoruskiej, zaś pozostałych dwóch jest Żydami. Mimo że główna siedziba firmy mieści się w Brukseli, jednak centra rozwojowe mieszczą się w Izraelu oraz właśnie na Białorusi, w Brześciu i Mińsku.

Jak widać tyle wystarczy, aby z aplikacji czynić powód dumy narodowej. Nic jednak nie wskazuje na to, aby białoruski rząd miał zamiar jakkolwiek ingerować w jej działanie – wszelkie takie próby mogłyby się skończyć katastrofą dla komunikatora, którego jednym z głównych cech jest prywatność konwersacji. Najnowszą wersję Vibera znaleźć można w naszej bazie oprogramowania.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (58)