Wielka wojna przeciw pornografii w Wielkiej Brytanii: premier Cameron żąda od Google i Binga filtrowania wyszukiwań

Wielka wojna przeciw pornografii w Wielkiej Brytanii: premier Cameron żąda od Google i Binga filtrowania wyszukiwań

22.07.2013 13:45

Na taką skalę w zachodnich społeczeństwach z pornografią wInternecie jeszcze nikt w tym stuleciu nie próbował walczyć. Przygotowywane przezbrytyjskiego premiera, Davida Camerona zmiany w prawie już zostałyprzez komentatorów określone jako zapierająca dech w piersiachpolityczna rozgrywka. W imięochrony dzieci przed deprawującymi treściami w Sieci, każdegospodarstwo domowe w Wielkiej Brytanii będzie musiało zadeklarować,czy chce mieć dostęp do internetowej pornografii. Jeśli tego niezrobi, domyślnie zostanie objęte „ochroną” –połączenie sieciowe będzie filtrowane przez dostawcę Internetu podkątem wątpliwych moralnie treści. To jednak nie wszystko, rząd bowiemzamierza doprowadzić do delegalizacji kolejnych form pornografii, atakże zmusić operatorów wyszukiwarek do blokowania zapytań chorychludzi, szukających w Siecinielegalnych treści.Takie to obietnice David Cameronzłożył podczas spotkania z przedstawicielami potężnej i wpływowejorganizacji charytatywnej NSPCC (National Society for the Preventionof Cruelty to Children), która od ponad stu lat prowadzi działania narzecz ochrony najmłodszych. W pierwszym etapie nowi abonenci usługszerokopasmowego dostępu do Internetu będą musieli zadeklarować, czysą zainteresowani oglądaniem pornografii. Później przyjdzie czas natych, którzy zmieniają dostawcę usług, aż wreszcie, do końcaprzyszłego roku wszyscy pozostali internauci w Wielkiej Brytaniiotrzymają od swoich ISP listy z pytaniami, czy chcą, by wyłączyć dlanich antypornograficzne filtry. Pozwoli to, wg Camerona, nazablokowanie młodym ludziom dostępu do nieprzyzwoich treści, bezwzględu na to, z jakiego urządzenia dostępowego chcieliby korzystać.[img=bear-gag-opener]Jednocześnie rządowa agencjaChild Exploitation and Online Protection Centre otrzyma zadanieprzygotowania listy odrażających frazwyszukiwania, która zostanie następnie przesłana do operatorówwyszukiwarek. Cameron w niespotykanym do tej pory tonie ostrzegł, żemają oni obowiązek aktywnego filtrowania wyszukiwań. Mambardzo jasny przekaz dla Google, Binga, Yahoo i całej reszty. Jestwaszym obowiązkiem to zrobić – jest to wasz moralny obowiązek.Jeśli istnieją techniczne przeszkody uniemożliwiające [filtrowaniewyszukiwarek – przyp.red.] to nie stójcie w miejscu,mówiąc, że nic się nie da zrobić, tylko użyjcie waszych wielkichmózgów, by je przezwyciężyć. Jesteście ludźmi, który wymyślili jakzrobić z kosmosu mapy każdego cala Ziemi, którzy stworzyli algorytmyporządkujące ogromne ilości informoacji. Zajmijcie wasze wielkiemózgi tym, gdyż nie jesteście oddzieleni od społeczeństwa, jesteścieczęścią społeczeństwa i musicie odgrywać w nim odpowiedzialną rolę –stwierdził brytyjski premier.Przygotowywane zmiany w prawieobejmą też delegalizację posiadania ekstremalnejpornografii. Nie zdefiniowanoniestety, czym się różni pornografia ekstremalna od nieekstremalnej,wiadomo jedynie że obejmować ma ona m.in. sceny gwałtów, takżesymulowanych gwałtów. W ustawie CriminalJustice and Immigration Act 2008, w której użyte jest to pojęcie,mowa o wizerunkach obscenicznych,ale nie w takim sensie, jak zostało to ujęte w ustawie ObscenePublications Act, gdzie by uznać dany wizerunek za obsceniczny,należałoby wykazać, że deprawuje on swoich widzów. Tutaj pojęcie tozostało wykorzystane znacznie bardziej elastycznie –obsceniczne jest tusynonimem dla karygodnie obraźliwe czy obrzydliwe. Decyzja okwalifikacji wizerunku jako obscenicznego niezależy przy tym od deklarowanych intencji jego twórcy, lecz od ocenyrozstrzygającego w sprawie sędziego. Za posiadanie ekstremalnejpornografii groziłoby do trzech lat więzienia, a także umieszczeniena liście przestępców seksualnych ViSOR. Znalezienie się na takiejliście (notabene uznanej za naruszenie Europejskiej Konwencji PrawCzłowieka) w praktyce zmusza skazanych do regularnego informowaniapolicji o swoim miejscu pobytu, czy zamiarze opuszczenia kraju.Jak można się było spodziewać, raportowane w oficjalnych mediachreakcje na plany brytyjskiego rządu są entuzjastyczne. Na przykładFiona Elvines z organizacji Rape Crisis South London stwierdziła:jesteśmy podbudowani zamknięciem przez władze luki w prawiedotyczącym ekstremalnej pornografii (…) uniemożliwi togwałcicielom wykorzystanie pornografii do legitymizowania ichprzestępstw, a także zablokuje erotyzację przemocy przeciwko kobietomi dziewczętom. Z koleiprzedstawiciel Google'a poinformował, że jego firma prowadzi politykęzerowej tolerancji względemwizerunków seksualnego wykorzystywania nieletnich, a nawet podarowała5 mln dolarów organizacjom walczącym z tym problemem.W komentarzach mniej oficjalnychjuż tak dobrze zapowiedzi Camerona nie wyglądają. Oczywiście nikt niestaje otwarcie w obronie ekstremalnej pornografii, ale koncepcjafiltrowania fraz wyszukiwania budzi spore rozbawienie: jak zablokowaćzadawanie pytań w rodzaju jak wyłączyć filtryantypornograficzne? Zablokowanietej ostatniej frazy doprowadzi tylko do zadawania przez nawetprzeciętnie inteligentnych internautów pytań w rodzaju jakwyłączyć filtry blokujące zadawanie pytań o wyłączanie filtrówpornograficznych? Co gorsza,wygląda na to, że sami dostawcy Internetu w Wielkiej Brytanii niebardzo się garną do takiej formy blokowania – wynegocjowały,by potajemnie zastąpić rządowy projekt domyślnych filtrów czymś, conazwano Active Choice+. Jest to mechanizm blokowania pornografii,który domyślnie będzie wyłączony, uruchamiany jedynie na żądanie.Oczywiście w komunikacji marketingowej będzie on przedstawiany tak,by wyglądało, że polityka rządu jest w pełni realizowana.Cóż, wolność to niewola, aignorancja jest siłą.

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (48)