Ostatnio możemy zaobserwować rosnące zainteresowanie steampunkiem. Ciężko jednak takim określeniem nazwać The Midnight Grindshow, grę, która choć czerpie z klimatów wiktoriańskich, to brakuje w niej techniki pary i elektryczności. Mamy za to wyraźne nawiązanie do motywów cyrkowych. Pomysł jest nowatorski, inny od tego, co możemy teraz zobaczyć w grach.
Któregoś dnia budzisz się na opuszczonej, mglistej łące. Nie masz pojęcia kim jesteś i gdzie się znajdujesz. Zaczynasz rozumieć, że straciłeś swoje wspomnienia, a jedyne co widzisz, to migoczące światła namiotów w oddali. Nie musisz jednak długo czekać, by zostać zaatakowanym przez grupkę groteskowych klaunów. Twój cel to pokonanie ich i odebranie im broni i błyskotek. A to dopiero początek twoich zmagań w tym dziwnym świecie.
The Midnight Grindshow jest RPG-iem i grą logiczną w jednym. Gracz skupia się na poszukiwaniu tajemniczego, wędrownego cyrku, który pojawia się o północy i znika o świcie. W trakcie swojej wędrówki napotka potężnych, skorumpowanych wykonawców rozmaitych atrakcji, a także kilka zaskakująco dobrych postaci, które będą chciały pomóc mu w jego podróży. Twórcy zapowiadają, że rozwiązanie zagadki jest dużo ciekawsze, niż możemy się spodziewać.
Studio chce nam zaoferować grę, w którą będzie można grać zawsze i wszędzie, dlatego zdecydowano się przygotować ją na platformy mobilne. Produkcja trafi urządzenia z iOS-em i Androidem. Najpierw jednak pomysł musi uzbierać na Kickstarterze 130 tysięcy dolarów, na pokrycie kosztów stworzenia gry. Póki co projekt uzbierał nieco ponad 12 tysięcy, ale do końca pozostało jeszcze 21 dni.