Wystarczy jeden link, aby poznać niektóre dane użytkownika konta Microsoft

Wystarczy jeden link, aby poznać niektóre dane użytkownika konta Microsoft

Wystarczy jeden link, aby poznać niektóre dane użytkownika konta Microsoft
Redakcja
06.10.2015 14:28, aktualizacja: 07.10.2015 13:36

Bezpieczeństwo użytkowników i ochrona prywatności to coraz częściej poruszane kwestie. Firmy muszą o nich pamiętać nie tylko przy zbieraniu danych, ale także przy budowie własnych systemów i usług internetowych. Pewien chiński bloger zauważył, że Microsoft w tym przypadku popełnił pewien poważny błąd, który naraża niektóre z naszych danych na ujawnienie przez osoby niepowołane.

Sprawa dotyczy identyfikatora użytkownika (CID), jakim posługują się usługi udostępniane przez Microsoft i została szerzej opisana na stronie odkrywcy o wymownej nazwie „Annoyed Microsoft User”. Korporacja posługuje się w adresach identyfikatorami całkowitoliczbowymi, 64-bitowym intem przedstawianym w formie szesnastkowej. Teoretycznie nie stanowi to problemu, bo przecież witryny korzystają z HTTPS. W praktyce jest jednak inaczej, bo ze względu na ruch DNS i serwery proxy identyfikator może uzyskać osoba niepowołana.

Wyciek identyfikatora z aplikacji kontaktów
Wyciek identyfikatora z aplikacji kontaktów

Atakujący chcący poznać nasz identyfikator może monitorować ruch DNS np. w bibliotece, na uczelni, ale również w domu, bo odpowiednie informacje posiada dostawca internetowy. Niebezpieczne są także serwery proxy, ich logi zawierają dane o hostach, a to oznacza, że także nasz identyfikator. Nawet gdy dane z DNS pochodzą z pamięci wewnętrznej, fragment zawierający nazwę hosta nie jest zaszyfrowany i wynika to z samego sposobu działania negocjacji szyfrowanego połączenia. Sprawy nie ułatwiają i linki do materiałów udostępnianych: jeżeli przekażemy komuś łącze do materiału umieszczonego w OneDrive, dzięki niemu pozna on nasz identyfikator.

Udostępnianie CID nie byłoby żadnym problemem, gdyby nie fakt, iż jest on wykorzystany w innych usługach. Posiadając identyfikator, a następnie przechodząc na odpowiednie strony i analizując nagłówki, możemy bardzo łatwo uzyskać zdjęcie przypisane do konta, dowiedzieć się, jakie jest imię i nazwisko danej osoby, a także kiedy utworzyła ona konto. Jeżeli ofiara korzysta z kalendarza udostępnianego w ramach usługi Outlook i uruchomi wyświetlanie informacji pogodowych, atakujący może nawet przechwycić informacje o jej lokalizacji, będzie więc mógł uzyskać jeszcze więcej danych.

Sam autor odkrycia zaznacza, że ma on nieco paranoidalne podejście i nie każdemu problemy te będą przeszkadzać. Microsoft powinien zmienić sposób udostępniania łącz, a przede wszystkim ich budowę: publikowanie wewnętrznego identyfikatora użytkownika wykorzystywanego w różnych innych miejscach całej infrastruktury nie jest najlepszym rozwiązaniem. Użytkownicy obawiający się wykorzystania tego przeciwko nim powinni zmodyfikować systemowy plik host i przekierowywać jego ruch na komputer lokalny, aby adres nie był nigdzie udostępniany.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (22)