Zielone światło dla procesu „czerwonych”: AMD oskarżone o kłamstwa w sprawie pierwszych APU

Zielone światło dla procesu „czerwonych”: AMD oskarżone o kłamstwa w sprawie pierwszych APU

Zielone światło dla procesu „czerwonych”: AMD oskarżone o kłamstwa w sprawie pierwszych APU
02.04.2015 14:26, aktualizacja: 02.04.2015 15:43

Pierwsza generacja układów APU, rozwijanych pod nazwą kodowąLlano, nie była dla AMD szczęśliwa. Problemy związane z ich produkcjąszybko przełożyły się na problemy finansowe. Analitycy wskazywaliLlano jako jedną z przyczyn gwałtownego załamania wartości akcji„czerwonych”. Teraz okazało się, że to jeszcze nie koniecnieszczęść związanych z tymi APU – zbiorowy pozew inwestorówgiełdowych, oskarżających AMD o celowe zatajenie informacji oproblemach z produkcją, został uznany za zasadny.

Swoje zrozumiałe niezadowolenie inwestorzy, którzy kupili akcjeAMD w czasach, gdy były coś warte, przekuli w 121-stronicowy pozewzbiorowy, który trafił na wokandę w styczniu zeszłego roku.Postawione w nim zarzuty nie wyglądają na wyssane z palca, biorąc poduwagę całą historię, jaka towarzyszyła drodze do nowej architekturyprocesorowej.

O zintegrowaniu w jednym czipie rdzeni graficznych Radeon i rdzeniprocesora głównego, oraz zapewnieniu im dostępu do tej samej pamięcifizycznej, AMD wspominało już w 2006 roku, ale dopiero dwa latapóźniej firma zdołała zorientować się, jak to można zrobić –wtedy po raz pierwszy w użyciu znalazła się nazwa Llano,przeznaczonych dla laptopów zintegrowanych APU. Plany byłyoptymistyczne, pierwsze takie czipy chciano wprowadzić na rynek już w2009 roku, ale problemy związane z wykorzystaniem w tym celu procesu45 nm opóźniły prace. Kolejny zapowiedziany termin premiery wypadł narok 2010, ale i z niego nic nie wyszło. Oficjalna premiera APUpierwszej generacji przypadła dopiero na połowę 2011 roku, gdy wieluproducentów płyt głównych było przekonanych, że przyszłością niejest żadna fuzja. „Czerwoni” pozostawili ich bowiem wtrudnej sytuacji – płyty główne zgodne z Llano były już gotoweznacznie wcześniej, tymczasem procesorów wciąż nie było, a pracainżynierów nie jest przecież za darmo.

Kto był winny tych opóźnień? Odpowiedzialnym za produkcjępartnerem „czerwonych” było wówczas Global Foundries,notabene był to jedyny dozwolony partner na mocy umowy licencyjnej zIntelem. To właśnie ten wydzielony z AMD producent półprzewodnikównapotkał liczne problemy techniczne z wykonaniem pierwszego APU. Takie rzeczysię zdarzają nawet najlepszym (wystarczy wspomnieć, ile to Intel miałkłopotów ze swoim procesem 14 nm), ale sęk w tym, że według powodówzarząd AMD okłamał ich co do natury i powagi tych problemów.Menedżerowie firmy, w tym ówczesny dyrektor finansowy Thomas Seifertzapewniali, że Global Foundries problemy z produkcją rozwiązał, mimoże wcale tak nie było. W momencie oficjalnej premiery Llano okazałosię, że Global Foundries nie jest w stanie wyprodukować tychprocesorów wystarczająco wiele, by zaspokoić zamówienia wszystkichklientów. Czipy trafiły tylko do głównych producentów PC, a mniejsizostali z niczym.

Dopiero pół roku po premierze AMD zdołało zabezpieczyć produkcjęLlano na oczekiwanym przez producentów poziomie. Ci jednak nieczekali, tylko poszli dalej, nierzadko skupiając się na sprzęcie zukładami Intela, którego zintegrowana grafika stawała się corazlepsza. Menedżerowie dalej jednak robili dobrą minę do złej gry,publicznie opowiadając, że zainteresowanie Llano jest bardzo duże, asprzedaż, także w niezależnych kanałach, zgodna z oczekiwaniami.Tymczasem firma została ze sporą liczbą niesprzedanych procesorów,których nikt nie chciał, wartość tego inwentarza oceniano na nawet100 mln dolarów.

NASDAQ: notowania AMD (źródło: Yahoo Finance)
NASDAQ: notowania AMD (źródło: Yahoo Finance)

Opowieści takie można snuć tylko do pewnego czasu. Gdy pod koniecmarca 2012 roku wyszły na jaw realne wyniki finansowe, a niesprzedaneprocesory spisano na straty, utrzymująca wówczas poziom około ośmiudolarów cena akcji AMD zaczęła spadać. W ciągu pół roku udziałystraciły ponad 70% swojej wartości, osiągając historyczne minimum wpaździerniku 2012 na poziomie nieco ponad dwóch dolarów. Strat tych„czerwoni” do tej pory nie odrobili – i właśnie onie poszkodowani inwestorzy chcą pozwać firmę.

AMD próbowało doprowadzić do oddalenia pozwu ze względu naformalne niedostatki, ale decyzja, którą podjęła sędzia Yvonne Rogersz sądu federalnego Północnego Dystryktu Kalifornii oznacza, że nic ztego. W jej orzeczeniu możemy przeczytać, że choć menedżerowie AMDdawali do zrozumienia, że sytuacja z produkcją Llano mogłaby byćlepsza, to jednak zabrakło należytego wyjaśnienia sytuacji, zaśdołączone do pozwu zbiorowego dowody były wystarczające. Co więcej,uznano też za słuszne przekonanie powodów, że mogą istnieć dalsze,silniejsze dowody nielegalnych działań zarządu AMD, które ujawnionezostaną w drodze dalszego postępowania sądowego.

Nie wiadomo jeszcze, kiedy rozpocznie się właściwy proces, którywykazać ma wysokość poniesionych przez AMD strat. Giełda póki cozachowuje spokój, akcje AMD warte są obecnie około 2,6 dolara.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (37)